|
Podsumowanie sezonu 2000/2001 dla Pogoni
To już koniec sezonu 2000/2001. Dla jednych sezon radości, dla innych smutku. My. kibice Pogoni możemy śmiało powiedzieć, że dla nas był to sezon dobry-jeden z najlepszych. Mamy wicemistrzostwo!! Zapomnijmy o tym, że była szansa na mistrza, ogromna szansa. Cieszmy się tym co mamy-puchary. Europejska elita. Może trochę przesadzam, ale nie ma co ukrywać, że po kilkunastu latach tułaczki na ogonie tabeli, wreszcie jesteśmy na jej szczycie, no prawie... Nasza Pogoń grała różnie, raz lepiej raz gorzej, innym razem żałośnie. Teraz kiedy zbliżają się puchary, powinniśmy zastanowić się czy nas to satysfakcjonuje. Z pewnością pozostał niesmak po niektórych meczach, ale nie zapomnijmy, że aktualne miejsce Pogoni jest sukcesem i z tego powinniśmy się cieszyć.
Właściwie w tym miejscu nasza radość się kończy. Mamy puchary, ale co z tego?? Bekdas chce sprzedać pół drużyny, ale o jakichkolwiek zakupach nie ma mowy. Ja mu się nie dziwię. Na samym początku miasto rzucało Turkowi pod nogi kwiaty. Traktowało jak wybawiciela, ale z każdym tygodniem jakby tych kwiatów zabrakło. Rozmowy zamierały to znowu zostawały wznawiane. Turek ma prawo sprzedać niektórych zawodników, aby chociaż po części pokryć swoje wydatki. Przykre jest tylko to, że to właśnie kosztem zawodników chce zrobić. A przecież małe dziecko wie, że bez piłkarzy drużyna nie istnieje. Już nie którzy z nich nie zagrają nigdy w Pogoni. Dubicki, Wiechowski, Kaliciak i Batata nie będą grali w przyszłym sezonie w Pogoni. Pierwszych dwóch nie wnosiło zbyt wiele do drużyny. Dubicki grał ogony i nie był zbytnio wartościowym graczem. Wiechowski to już całkowicie w niektórych momentach nie wiedział co się wokół niego dzieje-biegał i wszystko psuł. Natomiast pozbycie się Kaliciaka i Bataty jest błędem. Kali może nie gra efektownie (z wyjątkiem akcji po której padła bramka w meczu z Polonią) ale za to efektywnie. Można powiedzieć, że ta strona na której gra jest bezpieczna. Twardy i zdecydowany-taki przydałby się w pucharach. Batata natomiast miał fatalny początek w Pogoni. Kontuzja, goniła kontuzję. Ale w obronie był wyróżniającą się postacią. Grał twardo i naprawdę skutecznie. Strasznie byłby pożyteczny w pucharach i w przyszłym sezonie, ale cóż, działacze zadecydowali inaczej. Rozpatrują dalsze "zwolnienia". Myślę, że takie działania nie wpłyną korzystnie na zawodników. Ale i kibice mogą stracić resztki zaufania i naprawdę się zdenerwować. A wiadomo, że granie przy pustych trybunach nie jest przyjemnością. Należy mieć tylko nadzieję, że plotki które mówią o ewentualnym sponsorowania przez znaną firmę produkującą samochody to nie plotki... Teraz nastał czas rozmyślań co dalej. Czy był sens walczyć o puchary, skoro nie ma kogo wystawić do składu?? Czy jest sens kompromitować się? Miejmy nadzieję, że wszystko będzie po naszej myśli. Jest tylko problem - nadziei trochę zaczyna brakować. Jest takie przysłowie "Nadzieja, matką głupich". Oby się nie sprawdziło!
Autor: Sanbal
Data: czwartek, 14 czerwca 2001 r., godz: 00:00
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||