|
Światełko dla Pogoni
Gdy parę lat temu wszyscy zmuszeni byliśmy wysłuchiwać niepokojących, a nawet zatrważających wieści z ul. Twardowskiego nikt nie myślał, że taka sytuacja może trwać długo. Optymiści twierdzili, że wszelkie czarne scenariusze to jakaś utopia, która jest zwyczajnie nie realna. Tylko, że Amerykanom też nigdy nie śniła się tragedia związana z World Trade Center.
Porównanie tych dwóch katastrof, może i niesmaczne, ale dobitnie pokazuje, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie, a możliwe jest dosłownie wszystko. A wracając do naszego ukochanego klubu-upadłóść stała się już prawie faktem. Nie ma już co ratować, tak na prawdę, to trzeba by odbudować. Ewentualny budowniczy miałby zaś pełne ręce roboty, bo bałagan, jaki pozostawił po sobie prezes-niby zbawca, jest ogromny. Trzeba tu zaznaczyć, że spełnił przynajmniej jedną ze swoich obietnic. Nazwa klubu jest ostatnio dość często na ustach kibiców w kraju, a do tego stała się popularna w jego ojczyźnie. Tylko, że dziwnym zbiegiem okoliczności Polacy powtarzają ją w zespół z takimi zwrotami, jak „komornik”, czy „ruina”, a Turkom kojarzy się raczej ze słowem „wyprzedaż”. Jbeśli już wracać do tych pięciu minut sukcesów, jakie miał Bekdas to nie jestem tak do końca przekonany, czy nawet w sprzyjających warunkach trwałyby one dłużej. Dziś możemy pokusić się o drobną charakterystykę tureckiego inwestora. Skoro więc stara się on właśnie zrobić wszystko, co w jego mocy, by pozostawić klub w stanie, w którym skutecznie odstraszałby on potencjalnych następców, nie sposób nie zauważyć, że prędzej czy później skończyła by się sielanka. Szybko mogłoby się okazać, że piękne obietnice były tylko zasłoną, do zrobienia szybkiego interesu. A jak wiadomo w biznesie nie ma miejsca na sentymenty. W taki, czy inny sposób klub w końcu stałby się czerwona latarnią ligi. Skoro już o światłach w kontekście Pogoni mowa, to najwyraźniej świecą one zbyt mocnym blaskiem. Niby im więcej luksów tym lepiej, a jednak montaż nowego oświetlenia ma chyba zaślepić potencjalnego obserwatora. Miasto Szczecin stara się odwrócić w ten sposób naszą uwagę od niekończącego się pasma swoich niepowodzeń. W przypływie entuzjazmu powodowanym nowymi żarówkami możemy na chwile zapomnieć o tym, jak to kolejni przedstawiciele tej strony sporu pozorują tylko jakieś tam ruchy. Jak dobrze wiemy, im dłużej ktoś markuje w piłce strzał, tym szybciej traci szanse na oddanie go w ogóle. Nie należy więc zapominać, że większość funduszy na remont oświetlenia pochodzi z ministerstwa, a całe przedsięwzięcie to dla miasta tzw. zło konieczne. Ponadto już od dawna wiadomo, że ktokolwiek w Radzie Miasta by nie zasiadał podejmuje decyzje bardzo krótkowzrocznie. To zaś może być w tej sytuacji dość pożyteczne. Mianowicie doprowadzi do sytuacji, gdzie przedstawiciele miasta sami ukręca na siebie bicz. Te piękne błyszczące światełka mogą okazać się ich kolejna kompromitacją. No, bo niby komu potrzebny piękny stadion, bez drużyny? Dla kogo będą świeciły nowiutkie, drogie jupitery? Już na wiosnę może okazać się, że nie warto w ogóle ich włączać, skoro pomogły by tylko dostrzec, że po boisku biegają piłkarze (bez obrazy) co najwyżej drugoligowi. Owe jupitery są więc skierowane w niewłaściwe miejsce. Główni aktorzy tej farsy znajdują się po drugiej stronie zasłony. Nie ma sensu rozstrzygać, który z nich jest winny obecnej sytuacji. Dla fanatyków tego rodzaju poszukiwań pozostaje, bowiem do rozstrzygnięcia tylko kwestia, która ze stron ponosi większą odpowiedzialność. Obie winne są z pewnością. Tyle czasu wystarczy na zawarcie nie jednego porozumienia, trzeba tylko chcieć. Tak naprawdę cały czas zależy tylko maluczkim, ci na górze w ciąż nie robią nic. Kpiną jest sytuacja, w której oficjele ze strony miasta wciąż udają aktywność w przełamywaniu impasu, prezes natomiast pod pozorem ratowania swoich nakładów mści się niszcząc klub. Tak więc światełko na końcu tunelu nie zawsze musi oznaczać coś dobrego. Zwłaszcza, gdy w rzeczywistości okazuje się być tureckim ekspresem, który niszczy wszystko co napotka na swojej drodze.
Autor: Quadrat
Data: niedziela, 25 listopada 2001 r., godz: 00:00 Źródło: własne
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||