www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Felietony
Ostatnia runda
Coś się kończy, coś się zaczyna. Skończyło się coś, co nigdy w 54 letniej historii Morskiego Klubu Sportowego Pogoń miejsca nie miało. Szczecińska drużyna w piętnastu meczach rundy jesiennej przegrała jedenaście razy, trzy razy zremisowała i aż jeden raz udało jej się wygrać. Jakby tego było mało w meczu, który wystarczyło tylko zremisować, ba, można było sobie pozwolić nawet na porażkę 0:1, dwunasta drużyna II ligi strzela sobie trzy bramki, a gdyby nie postawa Olszewskiego najprawdopodobniej tych bramek strzeliliby więcej. Całe szczęście, że to już koniec, bo aż strach pomyśleć jaki byłby wynik w meczu z chociażby z Wisłą. Chyba jak nigdy, wszyscy kibice czekali na zakończenie tej rundy. Nie ma się co dziwić, bo poziom jaki zaprezentowali zawodnicy, którzy na nasze nieszczęście włożyli granatowo - bordowe koszulki, przyniósł tylko nam wstyd i poniżenie. Pogoń w mediach nigdy nie była faworyzowana, ale teraz jak regularnie co tydzień słyszy się standardową wiadomość „tradycyjnie Pogoń przegrała... i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli” nota bene miejsce, które od początku sezonu udało im się obronić, to jakoś tak dziwnie się robi. A jeszcze nie tak dawno... ale to się już skończyło.
A zaczęło się... Koniec rundy w każdym normalnie zarządzanym klubie to gorączkowy okres transferowy, jedni zawodnicy odchodzą, na ich miejsce przychodzą nowi. I owszem możemy się emocjonować transferami, z tym tylko, że nie w Pogoni. Zresztą czego tu oczekiwać jak nawet nie wiadomo kto tym klubem zarządza. Jakby mało było nam w sezonie ,to osoby odpowiedzialne za dobór zawodników swoimi wypowiedziami doprowadzają szczecińskich kibiców do białej gorączki. Bo jak można twierdzić, że zdają sobie sprawę z tego, że zawodników trzeba już teraz pozyskać bo później zostaną zawodnicy pokroju pierwszoligowej kadry Pogoni. Wymieniane są nazwiska zawodników i owszem widzimy zainteresowanie z tym, że innych klubów. Panowie G i W zostali mistrzami jesieni w udzielaniu wywiadów. Jeden z nich notorycznie udziela wypowiedzi w stylu, ile to on już nie włożył w klub, a miasto sobie kpi bo jeszcze terenów nie dostał. Następnie pyta się skąd ma wziąć pieniądze na prowadzenie klubu. W kolejnym wywiadzie przerabia stadion, w kolejnym zapowiada wzmocnienia, obronienie ekstraklasy, niektórych tak poniosło, że już widzieli Puchar UEFA. Gorszy od swojego prezesa nie chce być pan W. Ten natomiast zaczyna coś o jakimś sztucznym wicemistrzostwie, następnie wywala cały skład, jakby było mało to niepotrzebny okazuje się również trener. Sprowadza zawodników, którzy jak się okazuje w III lidze mieli by problemy z graniem w wyjściowej jedenastce. Według opinii byłego sędziego są to zawodnicy, którzy mieli wnieść ożywienie. Niewątpliwie wnieśli dorobek punktowy pozostałych drużyn naszej ligi. W trakcie sezonu zmienia jednak zdanie, mówi coś o braku zaangażowania, o karach finansowych. Czyżby myślał, że w ten sposób zmobilizuje odkryte przez siebie talenty ? Coś mu chyba nie wyszło. Pewny jest natomiast tego, że pozbycie się Dymkowskiego, to było słuszne posunięcie. Przecież taki Dymkowski, to niby wchodził tylko w końcówce i nic nie pokazał w Widzewie. Chciałbym zobaczyć w Pogoni takiego zawodnika, który wchodzi w końcówce meczu i strzela trzy bramki. No ,ale to nie my jesteśmy ekspertami.
Po zakończeniu rundy zarząd zezłościł się tak postawą graczy ,umownie nazwijmy ich piłkarzami, że wszystkich przesunął do rezerw. Z rozpędu nawet tych, którym kontuzja nie pozwoliła grać. No ale tak ciężko wywalczona pozycja w tabeli to nie tylko zasługa panów G i W. Jest jeszcze pan M.
Pan M został sprowadzony na miejsce Mariusza Kurasa. Szkoleniowiec do tej pory ceniony w Szczecinie. Jednak sława i sympatia tłumu ma to do siebie, że jak szybko przychodzi to jeszcze szybciej czasami odchodzi, no ale może kangury mu wybaczą, bo szczecińscy kibice tego co Albin M. dokonał w okresie przygotowawczym na pewno nie!
Na słowo o sobie zasługuje jeszcze jedna osoba. Przepraszam, że umieszczam ją w takim towarzystwie. Jest to trener Jerzy Wyrobek. Swoją postawą zasłużył na naprawdę ogromny szacunek. Mimo, że okręt tonie został na pokładzie.
Coś się kończy, coś się zaczyna. Co się zaczęło pozostawiam każdemu do przeanalizowania. Moim zdaniem transferów nie będzie. Mam nadzieję, że również grunty zostaną jeszcze własnością miasta. Wolę III ligową Pogoń niż drużynę żużlową, kolejne super i hipermarkety. A do opisanej trójcy, jako znawców również innych dyscyplin sportowych kieruję starą prawdę bokserską, „nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni”

Autor: mich@l
Data: piątek, 6 grudnia 2002 r., godz: 00:00



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności