|
Szczecin, 10 marca 2007 r., godz: 16:00, im. Floriana Krygiera
Relacja z meczu
Pogoń Szczecin i Górnik Zabrze zdobyły pierwsze punkty w rundzie wiosennej. Dwa zespoły zajmujące miejsca w dolnej części tabeli zremisowały 0:0. Po słabym meczu Pogoń zremisowała w Szczecinie 0:0, choć to gospodarze mieli więcej szans na odniesienie zwycięstwa. Wiele ciekawego aczkolwiek niepokojącego w obozie Pogoni działo się tuż przed meczem. W piątek doszło do kłótni pomiędzy pomocnikiem Amaralem a trenerem Igorem Palą. Poszło ponoć o to, że szkoleniowiec po słabym występie Amarala przeciwko ŁKS Łódź nie wstawił zawodnika do wyjściowej osiemnastki. Skończyło się na tym, że Amaral w sobotę nie zasiadł nawet na trybunach. W wyjściowym składzie w drużynie portowej także nastąpiły zmiany. A to za sprawą dosłania dwóch certyfikatów dla piłkarzy z Brazylii. W wyjściowej jedenastce w środku pomocy wyszedł więc Marcelo, który tej wiosny ma być playmakerem Pogoni. Ponadto słabo grający w pomocy Felipe został w sobotę cofnięty do obrony. I rzeczywiście było widać, że na tej pozycji czuje się lepiej. Działacze Pogoni obawiali się ponadto, że mecz zostanie przerwany przez kibiców, z którymi od miesięcy toczą spór. Do przerwy rzeczywiście doszło. W 55. min z jednego z bocznych sektorów na boisko posypały się zapalone race i Marek Mikołajewski na pięć minut przerwał grę. Kilka minut później ci sami kibice przez nikogo nie zatrzymywani dostali się w pobliże sektora VIP-ów i obrzucali drobnymi pieniędzmi działaczy szczecińskiego klubu. Sam mecz był dość nudnym widowiskiem. Pierwszą akcję gospodarze przeprowadzili dopiero w 10 min. Tinga z lewej strony boiska wbiegł w pole karne, próbował ominąć Mateusza Sławika, ale bramkarz gości po raz pierwszy pokazał w tym meczu, że będzie najtrudniejszą przeszkodą dla napastników Pogoni. Akcja skończyła się "rogiem". 8 minut później kolejna kontra gospodarzy - Edi przerzucił na prawe skrzydło, a piękny strzał Lilo trafił w boczną siatkę. W 30 i 32 min dwukrotnie Sławik obronił strzały Camposa z 30 metrów, w obu przypadkach zbyt lekkie by sprawić kłopot. Goście pierwszą groźną akcję przeprowadzili dopiero w 39. min. Damian Seweryn dostał piłkę od Tomasza Moskala i na lewym skrzydle był sam na sam z Majdanem, strzelił jednak wysoko nad bramką. 2 minuty później Sławik ponownie wygrał pojedynek z Edim Andradiną, a w 43. min Seweryn ograł na lewym skrzydle Celebana, strzelił obok Majdana, a piłkę zmierzającą do bramki wybił stoper Pogoni Otavio. Druga połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy. W 50. min Edi strzelił z rzutu wolnego obok prawego słupka. 4 min później ten sam zawodnik podawał do Celebana, którego strzał obronił Sławik. W 64 min Marcelo przelobował Sławika, a Edi miał pustą bramkę przed sobą - zwlekał jednak tak długo, że obrońcy Górnika zablokowali jego strzał, a dobitka Thiago przeleciała tuż nad poprzeczką. W 66. min piłka wpadła do siatki Pogoni. Gola strzelił Moskal, ale sędzia uznał, że był spalony. Od 70. minuty Pogoń miała druzgocącą przewagę. W 72 min strzał Ediego z 18 metrów minimalnie minął słupek, a dwie minuty później Thiago powinien strzelić gola, ale piłka odbiła się od obrońców Górnika, w 77. - strzał z 30 m Marcelo ponownie obronił Sławik. W końcówce gospodarze wyraźnie opadli z sił i Tomasz Moskal miał wielką szansę na zdobycie gola. 3 minuty przed końcem meczu znalazł się sam na sam z Majdanem, ale bramkarz Pogoni wybronił jego strzał nogami. W 90 min Moskal zachował się przedziwnie w polu karnym Pogoni. Był już 5 metrów od bramki gospodarzy, spojrzał na Majdana i nie wiedzieć czemu wycofał piłkę poza pole karne. (źródło: PAP)
Wypowiedzi pomeczowe
Zdzisław Podedworny, trener Górnika: - Na pewno nie było to spotkanie na wysokim poziomie, wręcz na słabym. Był to jednak zacięty mecz i sytuacji dramatycznych było kilka. Zarówno my jak i Pogoń miała sytuację, szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. Wynik bezbramkowy nie jest ciekawy i gdyby padły bramki byłoby ciekawiej. Libor Pala, trener Pogoni: - Wynik nie jest ciekawy ani dla Górnika Zabrze ani dla Pogoni. Jednak wynik jest ciekawy, bo wszyscy z dołu tabeli przegrali. Obie drużyny zyskały po punkcie. Przeciwnik zyskał go jednak na wyjeździe. Do 83 minuty to my stworzyliśmy więcej ciekawych okazji i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Dziś miałem komfort pracy, bo mogłem grać w pełnym składzie takim jakim chciałem. (źródło: js)
Minutówka:
Zapowiedź meczu
W 17. kolejce Orange Ekstraklasy piłkarze Pogoni na własnym boisku podejmować będą drużynę Górnika Zabrze. Na początku sierpnia ubiegłego roku w Zabrzu „Portowcy” odnieśli historyczne zwycięstwo nad Górnikiem 3:0. Bramki dla Pogoni zdobyli wtedy: Piotr Celeban, Anderson Pedro i Edi Andradina. Piłkarze z Zabrze po 16. kolejkach zajmują 12 lokatę z dorobkiem 15 punktów odnosząc jak do tej pory cztery zwycięstwa. W ostatniej kolejce ekstraklasy zabrzanie przegrali wysoko na własnym boisku z Wisłą Kraków (0:4). Górnikowi nieudało się awansować do 1/4 rozgrywek Pucharu Ekstraklasy, gdzie lepsze okazały się jedenastki Wisły Kraków i Zagłębia Lubin. Trenerem drużyny gości jest Zdzisław Podedworny, który zastąpił w przerwie zimowej Marka Motykę. Klub zyskał również nowego prezesa, którym został były dziennikarz sportowy, a przez ostatnie lata menadżer piłkarski Ryszard Szuster. To za jego sprawą ściągniętą do klubu Marcina Kuźbę i Jacka Paszulewicza z Wisły Kraków. Oprócz tej dwójki do Górnika trafili: obrońcy Adam Danch i Sylwester Dębowski (obaj Gwarek Zabrze); pomocnicy Jarosław Białek (Widzew), Piotr Madejski (Arka), Piotr Gierczak i Bułgar Iwajło Stoimenow i napastnik Bartłomiej Socha (ostatnio grał na Łotwie). Klub z Roosvelta opuścili m.in. Łukasz Juszkiewicz i Arkadiusz Aleksander (obaj Widzew Łódź). Dziś z powodu kontuzji nie zagra Łuczywek i Kapitan Górnika Prokop (pauza za żółte kartki). Do Pogoni kilka dni temu dotarły ostatnie dwa certyfikaty uprawniające do gry Tiago Martinsa i Marcelo. Podczas wczorajszego treningu, który jak informowaliśmy poprowadził asystent trenera Libora Pali – Sławomir Rafałowicz – oprócz Brazylijczyków Danilo i Buiu wszyscy piłkarze będą mogli zagrać przeciwko Górnikowi. Trener Pala był bardzo zadowolony, że będzie mógł w końcu skorzystać z usług Tiago Martinsa i Marcelo. Jeśli dziś wybiegną oni w podstawowym składzie może zabraknąć miejsca dla Amarala i Eltona. Trzeci z podstawowych piłkarzy rundy jesiennej – kapitan Pogoni Julcimar również dzisiejszy mecz może oglądać z ławki rezerwowych. Pojedynek Pogoni z Górnikiem dla obu zespołów będzie spotkaniem o szczęść punktów. Remis z pewnością nikogo nie zadowoli. „Portowcy” wciąż są wielką niewiadomą w polskiej lidze, jeśli dziś wygra drużyna gości będzie to oznaczało, że podopieczni Libora Pali będą mieli nikłe szanse na utrzymanie się w ekstraklasie. Początek spotkania o godz. 16. (źródło: js) |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||