| 
	
	
 
	Rozmowa z Grzegorzem Mielcarskim
 
	Jak niedawno informowaliśmy, były reprezentant Polski, dziś piłkarz AEK Ateny - Grzegorz Mielcarski wpadł w tarapaty. Kiedy prezes ateńskiego klubu dowiedział się, że rehabilitacja po operacji kolana trwać będzie trzy miesiące, "zaproponował" Polakowi zawieszenie na ten okres kontraktu. 
- Od naszej rozmowy minęło kilka dni. Czy jest pan bruku? - Na szczęście klubowi działacze zmienili zdanie. Chyba wystraszyli się mojej zdecydowanej postawy. Wzięli na siebie hotelowy rachunek, mogę spokojnie mieszkać w tym hotelu, nie bojąc się, że każą mi za niego płacić. - Jak wygląda sprawa zawieszenia kontraktu? - Już jutro sprawa będzie omawiana na specjalnym posiedzeniu greckiej centrali piłkarskiej. Jeśli działacze uznają propozycję klubu jako zgodną z przepisami, pozostanie jeszcze nadzieja w sądzie powszechnym. Powiem więcej - natychmiast wyślę stosowne pismo do władz UEFA. - Jaki będzie zarzut? - Bezprawnego zawieszenia kontraktu i kłamliwej, szkalującej mnie oceny sytuacji. Przypomnę, że działacze wymyślili sobie, iż poddałem się operacji w Belgii bez zgody klubu. Mam dowody na to, że było zupełnie inaczej. Tych dowodów nie da się zbić. Tak więc racja jest po mojej stronie i muszę sprawę doprowadzić do końca. - A jak pańskie zdrowie? - Dziękuję, nie ma żadnych pooperacyjnych komplikacji. Noga goi się prawidłowo. Oby tak dalej. 
	Rozmawiał: - 
Źródło: Przegląd Sportowy Data: środa, 28 listopada 2001 r. Dodał: JuN  | 
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line  | 
		redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||