| 
	
	
 
	Olgierd Moskalewicz: Nie będę otrzymywał premii i wejściówek
 
	Byłeś zaskoczony decyzją zarządu Pogoni?  
- Byłem, i to bardzo. Chyba każdy na moim miejscu by był. Na początku następnego tygodnia złożę odwołanie od tej decyzji. Według litery prawa klub miał prawo Ciebie ukarać. Nie pytałeś się o zgodę na występ w pokazowym spotkaniu. - Zgadzam się, ale chcę zaznaczyć, że niedawno zorganizowałem w Świdwinie turniej z udziałem kilku zespołów i w nim też nie grałem w koszulce Pogoni, i też nie pytałem się o zgodę na występ. Nikt mi nie zwrócił uwagi. Zapytałem działaczy, czemu wtedy nie zareagowali. Odpowiedzi nie uzyskałem. Jak dużo stracisz finansowo na dyskwalifikacji? - Nie wiem. Żaden z działaczy nie mówił mi, jak wiele stracę. Ale na pewno nie będę otrzymywał premii i wejściówek. Co teraz? - Próbuję się zorganizować. Na pewno będę trenował indywidualnie w Szczecinie, aby utrzymać się w miarę normalnej dyspozycji. Poszukasz nowego klubu? - Nie mogę tego robić, bo jestem zdyskwalifikowany. Wcześniej też nie szukałem, bo chciałem zostać w Pogoni. Wydaje się, że działacze chcą zmusić Ciebie, byś wystąpił do władz o rozwiązanie kontraktu w zamian za cofnięcie dyskwalifikacji. - Bez komentarza. 
	Rozmawiał: - 
Źródło: Gazeta Wyborcza Data: czwartek, 13 stycznia 2005 r. Dodał: -  | 
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line  | 
		redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||