Bohumil Panik: Słabo zagraliśmy w obronie

Tuż po zakończonej konferencji prasowej po meczu z Górnikiem Zabrze rozmawialiśmy z trenerem Pogoni Bohumilem Panikiem o przyczynach drugiej porażki jego podopiecznych.
Pogoń w wiosennej rundzie ekstraklasy przegrała dwa mecze i straciła już pięć bramek. Czy spodziewał się pan tak słabego początku?
- Oczywiście, że nie, ale takie są realia, trzeba się pogodzić z tymi porażkami i jak najszybciej odbudować zespół. W obu meczach szczególnie słabo zagraliśmy w obronie. W dzisiejszym meczu mam wiele pretensji do zawodników za utratę drugiej bramki. Następne mecze będą równie trudne, ale już w środę postaramy się zmazać plamę.
Kiedy szczecińscy kibice doczekają się bramek strzelonych przez wychwalanych brazylijskich i czeskich zawodników?
- Mam nadzieje, że nastąpi to jak najszybciej. Zawodnicy ci muszą pokazać się z dobrej strony już w meczu z Podbeskidziem. Już na obozach przygotowawczych moi piłkarze mieli problem z wykorzystywaniem dobrych podbramkowych okazji. W meczu z Górnikiem było bardzo dużo podbramkowych sytuacji, niestety zawodnicy nie potrafili ich wykorzystać. Na treningach zrobimy wszystko, żeby poprawić skuteczność.
W ostatnich meczach możemy zauważyć, iż piłkarze Pogoni po utracie pierwszej bramki tracą wolę walki, uchodzi z nich powietrze, dlaczego tak się dzieje?
- Drużynie brakuje walecznego piłkarza w środku boiska, który po utracie gola pociągnąłby zespół do walki. Po utracie pierwszej bramki, niestety nie potrafiliśmy wykorzystać kilku okazji i strzelić wyrównującego gola. Źle się stało, że jako pierwsi straciliśmy bramkę, widać, że zespół nie może się potem pozbierać.
Już w najbliższą środę czeka was mecz w Bielsko-białej. Będą zmiany w wyjściowej jedenastce?
- Raczej tak, ale o tym zdecydujemy wraz z trenerem Copjakiem dopiero po analizie dzisiejszego spotkania. Mecz ten będzie meczem walki, gdyż murawa na stadionie Podbeskidzia nie jest podobno w najlepszym stanie. O zwycięstwie przede wszystkim zadecyduje waleczność i zaangażowanie.