|
Julcimar de Souza: Chętnie bym zagrał
Rozmowa z Julcimarem de Souza, kapitanem Pogoni Szczecin.
To dobrze, że Pogoń przełożyła swój ostatni mecz na przyszły rok? - Według mnie tak. Granie w zimowych warunkach na niepodgrzewanej murawie nie ma wiele wspólnego z piłką nożną. Taki mecz jak choćby ten z Polonią w Szczecinie też nie powinien się odbyć - boisko nie nadawało się do gry. Mnożą się przez to kiksy, niedokładne zagrania a irytuje to nie tylko kibiców, ale i samych piłkarzy, Do tego dochodzi niebezpieczeństwo odniesienia kontuzji, a tego boi się każdy zawodnik. Zbierasz ostatnio bardzo pochlebne recenzje za grę. Bywa, że odwrotnie niż reszta zespołu. - Sam czuję, że jestem w niezłej formie. Ja grałem większość meczów w tym roku i to normalne, że w pewnym momencie przeżywałem lekki kryzys. Występowałem bez przerwy - Puchar Intertoto nie pozwolił nam na urlopy latem. Pochwały mojej gry cieszą mnie tym bardziej, że obecna forma jest po prostu efektem ciężkiej pracy jaką wykonuję na treningach. Chciałbyś strzelić gola w barwach Pogoni? - Na pewno każdy piłkarz, nie tylko napastnicy, marzy o strzelaniu bramek. Ja gram jednak z reguły blisko swojego bramkarza, więc raczej nie mam okazji strzeleckich. Myślę jednak, że w końcu kiedyś uda mi się zdobyć gola. Póki co się tym nie martwię - nie jest to moje zadanie na boisku, więc zaprzątam sobie głowę raczej skutecznością w defensywie. Nadal starasz się o polskie obywatelstwo? - Tak. Zdaję sobie sprawę, że klubowi już na tym nie zależy - nie ma bowiem obecnie limitu obcokrajowców. Mi obywatelstwo jest jednak bardzo potrzebne dla ułatwienia życia codziennego. Może zagrasz w polskiej reprezentacji? - Najpierw musiałbym ustabilizować formę na bardzo wysokim poziomie oraz...otrzymać powołanie. Gdyby tak się stało, to chętnie bym zagrał! Czy twoi bliscy w Brazylii wiedzą cokolwiek o Polsce? - Zanim tu przyjechałem, to wiedzieli niewiele. Odkąd jednak gram w polskiej lidze, to zaczęli się interesować, przeglądać internet. Obecnie wiedzą dużo. Ostatnio jakiś czas była u mnie mama i też miała dobre wrażenia z pobytu w Szczecinie. Chcesz na dłużej związać się z Polską czy liczysz na oferty z klubów zachodnich? - Jeśli chodzi o moje marzenia piłkarskie, to chcę jak najlepiej grać i dopiero w takim przypadku mogą pojawić się ciekawe oferty. Jeśli tak się stanie - będę się zastanawiał. Czy dla Brazylijczyków nie lepiej by było grać we własnej silnej lidze niż jechać gdzieś na koniec świata do słabej piłkarsko Polski? - U nas praktycznie każdy młody chłopak chce być piłkarzem. Powoduje to olbrzymią, trudną do wyobrażenia w Polsce, konkurencję. Poziom wszystkich lig, również stanowych jest przy tym bardzo wysoki. Jeśli nie jesteś gwiazdą pierwszej ligi brazylijskiej i dostajesz ofertę regularnych występów w jakimkolwiek klubie pierwszej ligi w Europie - nie zastanawiasz się i wyjeżdżasz. Czy w Brazylii zdarzają się bójki między kibicami? - Na pewno mamy bardzo fanatycznych kibiców, dla których futbol jest religią. Piłką żyje cały kraj. Bójki zdarzały się w przeszłości - dziś są rzadkością. Po pierwsze takie zjawiska są wypierane ze współczesnego świata, co widać wszędzie, a po drugie duże postępy poczyniła policja. Podczas meczu na stadionie jest bardzo dużo funkcjonariuszy. Czego brakuje obecnej Pogoni? - Sądzę, że solidnej ławki rezerwowych. Powinni na niej zasiadać piłkarze, którzy w razie kontuzji kolegów godnie by ich zastępowali nie osłabiając przy tym zespołu. Szeroka, dobra ławka to fundament sukcesu w długich rozgrywkach ligowych. Tworzycie z kolegami z Brazylii paczkę przyjaciół z Pogoni? - Oczywiście. Często się spotykamy, czy to u któregoś z nas, czy gdzieś na kawie. Dobrze się u nas przyjął i zaaklimatyzował też nowo przybyły Luiz Tavares. Oprócz tego na meczach widać, że stanowi on wzmocnienie zespołu. Masz jakieś wieści od Sergio Bataty? - Tak, rozmawiałem z nim niedawno. Przebywa on w Brazylii i jest po operacji. Przed zabiegiem rokowania nie były dobre - istniało niebezpieczeństwo, że będzie musiał zakończyć karierę. Teraz lekarze wyrażają się optymistycznie twierdząc, że przyszłość piłkarska Sergio Bataty w dużej mierze zależy od niego samego - od tego w jaki sposób przyłoży się do rehabilitacji. Myślę, że stosunkowo niedługo do nas wróci. Niedługo Święta Bożego Narodzenia. Spędzisz je w Polsce czy Brazylii? Jak się je u was spędza? - Na pewno pojadę do rodziny, do Brazylii. Gwiazdka wygląda u nas podobnie jak w Polsce. Jest choinka, udekorowane domy, prezenty. Rozpakowujemy je w wigilię po północy, czyli praktycznie już w pierwszy dzień świąt. Jedyne większe różnice to brak śniegu w Brazylii. Nie śpiewamy też kolęd.
Rozmawiał: Michał Sarosiek
Źródło: Głos Szczeciński Data: poniedziałek, 28 listopada 2005 r. Dodał: dejvi |
2000 - 2024 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||