www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Wywiady
Mariusz Kuras: Nie jestem facetem od niespodzianek
Rozmowa z Mariuszem Kurasem, trenerem Pogoni Szczecin.
Sześć spotkań za Pogonią. Jak pan je podsumuje?
- Z meczu na mecz wyglądaliśmy lepiej. Da się zauważyć progres formy. Niestety, nie do końca przełożyło się to na punkty. Mamy ich tylko sześć. To trochę za mało. Szczególnie żal meczów z Koroną i Arką. W pojedynku z Koroną mieliśmy kilka klarownych sytuacji, które powinniśmy wykorzystać. Te trzy punkty więcej dałoby tyle, że w tabeli bylibyśmy w okolicy 5-6 miejsca. Tym bardziej, że liga wchodzi teraz w decydującą fazę. Lada moment stawka podzieli się na dwie - trzy grupy. Ja chciałbym się zabrać z tymi zespołami, które będą u góry. Krótko mówiąc. Gramy teraz dwa mecze i musimy w nich zdobyć 6 punktów.
Punktowy plan minimum na rundę jesienną?
- Ja takich planów nie robię. Najlepiej byłoby zdobyć 25 punktów. Po prostu.
Wynotowałem sobie następujące wypowiedzi: Zieńczuk - z Pogonią zagraliśmy słabo, Bukalski - mecz z Pogonią był naszym najgorszym, Zganiacz - mecz z Pogonią nam nie wyszedł. To jakiś przypadek, czy reguła?
- Polscy, piłkarze zawsze się tak tłumaczą. Przegrają mecz, to mówią, że im nie wyszedł. Szczególnie mnie to denerwuje, kiedy mówią tak w kontekście Pogoni. Ci sami piłkarze Górnika twierdzili, że Pogoń to ogórki. I co? Te ogórki ograły ich 3:0. Idźmy dalej. Wisła grała tylko tyle, na ile jej pozwoliła Pogoń. Celeban nakrył czapką Paulistę, tak że tamten nie istniał. Tyle tylko, że po meczu słyszę opinię, że pogoda nam pomagała, bo było gorąco. Proszę sobie przypomnieć, co powiedział Petrescu. A powiedział to, że Pogoń zagrała dobry mecz. Opinie o nas są takie, że czasem aż przykro ich słuchać. Na przykład w pewnym programie telewizyjnym do jedenastki kolejki trafia Arek Głowacki. Za co? Za to, że sfaulował Leandro wychodzącego sam na sam z bramkarzem Wisły. Przecież Julcimar czy Batata zagrali znacznie lepiej od niego. Niestety w Polsce brakuje ludziom obiektywizmu. Ciężko im przyznać, że Brazylijczycy, na których nikt nie stawiał, byli lepsi.
A ja czytam w tych wypowiedziach co innego: bezsilność i zdziwienie grą Pogoni. Czy to nie tak, że Pogoń Jest dla polskich drużyn niewygodnym przeciwnikiem?
- Przede wszystkim jest tak, że południowców bardzo ciężko jest złapać na pressing. Jeżeli grają piłką, to zabranie jej wymaga sporo zachodu. Mają bardzo szybkie nogi i potrafią przytrzymać futbolówkę. Rywale tego nie lubią. Inną kwestią jest natomiast nasza skuteczność, która na razie pozostawia do życzenia.
Czego brakuje do szczęścia w tym zespole?
- Brakuje piłkarza na lewej stronie, który ma dobrą lewą nogę i ciąg na bramkę. Szkoda tu na przykład Czarka Przewoźniaka, który wybrał czwartą ligę, choć zapewniałem go, że będzie miał u mnie miejsce w składzie. Na prawej przydałby się dobry Tavares.
 Jak Brazylijczycy rozumieją strefę i taktykę, którą pan im nakreśla?
- Jak już coś raz wyjdzie, to potem niewiele trzeba, by to na nowo stracić. Dlatego trzeba szlifować sprawy taktyczne. Jednak piłkarze nie lubią jak trener wałkuje taktykę i na sucho każe się im przesuwać na boisku. Dlatego staram się to przenosić w gierki, szablony, fragmenty gry. Na treningach wychodzi to coraz lepiej i da się to zauważyć w meczach. Postęp, choć mały, następuje.
Przed sezonem z Lecha sprowadzony został Anderson da Silva. Na pewno chciałby zagrać przeciwko dawnym kolegom?
- Niestety, nie zagra. Skręcił staw skokowy. Jest wyłączony co najmniej na tydzień. Nie korzystam zbyt często z jego usług, aczkolwiek jest to dobry zawodnik. Nie chcę podejmować jakiegoś nadmiernego ryzyka tylko po to, by znaleźć mu pozycję na boisku. Na razie stoperzy Batata i Julcimar dobrze się rozumieją i nie ma sensu tego zmieniać. Inna pozycja dla Andersena niż stoper jest niewskazana. Na lewą obronę jest ciut za wolny. Ale dam mu szansę w Pucharze Polski.
Czy będą jakieś niespodzianki przed meczem z Lechem?
- Ja nie jestem facetem od niespodzianek. Wolę gdy skład jest bardzo stabilny. Jestem za tym, by treningi się powtarzały, a piłkarze wykonywali pewne rzeczy automatycznie. Chcę by zespól się zgrywał, bo w zgraniu jest wiele siły, która potem procentuje. Kontuzje, kartki czy słaby mecz powodują, że trzeba szukać zmiany. Wtedy to robię. Jeżeli jednak z meczu na mecz jest lepiej, to po co na siłę coś zmieniać. Teraz zastanawiam się nad tym, by wyjść na Lecha dwoma napastnikami.
Analizując mecze Pogoni da się zauważyć, że lepiej gra się wam na wyjazdach?
- To dlatego, że wolimy grać z kontry. Ale każdy zespól w Polsce woli taka grę. Podobno Korona lubi atak pozycyjny i już wszyscy mówią, że to kandydat na europejskie puchary. Na razie ma jednak tylko trzy punkty więcej od nas.
Pytanie osobiste. Z perspektywy czasu - kiedy obejmował pan Pogoń - spodziewał się pan tego co jest, jest pan zawiedziony, a może wręcz przeciwnie, pozytywnie zaskoczony?
- Obejmowałem Pogoń w momencie dla mnie trudnym. Nie szło mi w Radomiaku. Trafiłem do Pogoni i za to wielkie dzięki dla pana Ptaka, że dał mi szansę. Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej i nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej. Temu zespołowi potrzeba jest cierpliwości i czasu. Drużyna potrzebuje jednak też wzmocnień. Jeśli taka będzie wola mojego szefa, Antoniego Ptaka, to ten zespół może walczyć o coś więcej niż środek tabeli. Potrzeba tu 3-4 ludzi. Wtedy będziemy w stanie walczyć z każdym. Mam w notesie jedno nazwisko na lewą stronę - piłkarza, który tu kiedyś grał. Jak szef się zgodzi, byłoby wtedy świetnie.
Między panem a Brazylijczykami istnieje bariera językowa. Czy to bardzo przeszkadza?
- Moim zdaniem nie. Bariera wprawdzie jest, bo znam raptem 20 słów po portugalsku, ale na boisku to nie przeszkadza. Najważniejsze jest to, że między nimi a mną jest nic sympatii. Oni wiedzą, że ja nie wejdę do szatni, po to by do nich strzelać: ty jesteś zły, ty nie potrafisz, ty nie umiesz ... Przeciwnie, jest wzajemny szacunek.

Rozmawiał: Przemysław Sas
Źródło: Głos Szczeciński
Data: piątek, 15 września 2006 r.
Dodał: js

  (p) 2000 - 2024   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności