www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
sobota, 16 sierpnia 2008 r., godz: 21:33
W spotkaniu 5. kolejki II ligi piłkarze Pogoni pokonali dziś Zawiszę Bydgoszcz 3:0.
Fot.: Pogoń On-Line/Krzysq
Pierwszy groźny strzał w wykonaniu Portowców oglądaliśmy już w drugiej minucie. Wypuszczony przez Marka Kowala Mariusz Szyszka uderzył z ostrego kąta na bramkę Zawiszy. Maciej Kowalski z problemami obronił ten strzał. Kolejne minuty podczas na dobre rozpadało się nad stadionem nie przyniosły celnych trafień żadnego zespołów. Piłkarze Zawiszy próbowali strzałami z dystans zaskoczyć Damiana Wójcika, jednak tym próbom brakowało przede wszystkim dokładności. Dokładniej, ale za to zbyt lekko uderzał w 23 minucie Marek Kowal. Piłką na głowę napastnika Pogoni posłał Tomasz Parzy. Kolejny raz Portowcy zagrozili bramce gości w 38 minucie. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki doszedł Marcin Woźniak, który posłał piłkę w niepilnowany róg bramki Zawiszy. Na drodze do zdobycia bramki stanął obrońca gości, który wybił piłkę. Minutę później na stadionie rozległ się okrzyk radości – niemal wszyscy kibice ujrzeli piłkę w bramce Zawiszy. Jak się okazało w zmierzającą do bramki piłkę po raz kolejny wybił obrońca. Piłka pewnie znalazłaby się w siatce, gdyby wcześniej czysto uderzył ją Tomasz Parzy. Tak się jednak nie stało i pierwsza połowa zakończyła się remisem, choć wyraźnie lepszą stroną byli gospodarze tego spotkania.
Przewaga ta została potwierdzona już w 49 minucie przez Marka Kowala. Idealne podanie na 8 metr do Marka Kowala posłał Cezary Przewoźniak. Kowalowi nie pozostało nic innego jak pewnie posłać piłkę do bramki bezradnego Kowalskiego. Gdy kibice fetowali jeszcze pierwszą bramkę Kowala, młody napastnik Pogoni po raz drugi pokonał bramkarza. Tym razem z prawej strony dośrodkowywał wprowadzony po przerwie Mateusz Świniarek. Kowal uprzedził bramkarza Zawiszy i uderzył głową podwyższając prowadzenie Pogoni. Na mokrej murawie lepiej radzili sobie szczecińscy piłkarze, którzy wyraźnie dominowali na boisku. Zawodnicy Zawiszy wyraźnie nie wytrzymywali szybkiego tempa narzuconego przez Portowców. Niestety aż do 90 minuty żaden z piłkarzy Pogoni nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Najbliżej tego był wprowadzony w 61 minucie Marcin Jankowski. Niestety Jankes nie wykorzystał dobrego podania Kowala i wydawało się, że mecz zakończy się dwubramkowym zwycięstwem Pogoni. Jednak w ostatniej minucie meczu Marcin Woźniak bez problemu mijał zmęczonych obrońców Zawiszy, wyszedł sam na sam i bez problemu pokonał bramkarza.
Okazałe zwycięstwo Pogoni z renomowanym rywalem sprawiło wiele radości kibicom, ale także z pewnością podbudowało morale szczecińskiej drużyny.

Bramki:
1:0
Kowal (49)
2:0 Kowal (51)
3:0 Woźniak (90)

Składy zespołów:
Pogoń: Wójcik, Kosakowski, Tychowski, Skrzypek, Woźniak, Chi-Fon, Parzy ( 68-Bilińśki), Kołc ( 46-Świniarek), Szyszka, Przewoźniak ( 61-Jankowski), Kowal
Zawisza: Kowalski, Tomczak, Cuper ( 59-Skowroński), Łukaszewski, Kozłowski, Szczepan, Piętka, Maziarz, Kozłowski ( 59-Cichowlas), Bajera, Szal ( 59-Barlik)

Widzów: 4 500 (w tym 350 z Bydgoszczy)

 Fotorelacja Pogoń - Zawisza 3:0 [55 zdjęć - autor Arat]
 Fotorelacja Pogoń - Zawisza 3:0 [41 zdjęć - autor Cob]
 Fotorelacja Pogoń - Zawisza 3:0 [23 zdjęcia - autor Krzysq]

Zobacz zapis relacji live

foto:  Pogoń On-Line/Krzysq; Marek Kowal      źródło:  PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński; Maciej Majewski      autor  js


Sampaio   18 sierpnia 2008 r., godz: 21:19

Akurat oni jako ostatni powinni się skarżyć na naszą niegościnność


gryfus 07   17 sierpnia 2008 r., godz: 17:26

Dziecinne zachowanie Pogoni można przemilczeć. Wielu z nas rozczarował poziom kibicowski szczecińskich fanów.
To jest cytat ze strony zawiszy ale mysle ze maja racje


gerwazy2512   17 sierpnia 2008 r., godz: 01:51

Pierwszy mecz Pogoni w Szczecinie i pierwszy moment na zwrócenie uwagi na kilka spraw. Zwycięstwo zasłużone - nie ulega wątpliwości, nie sądzi się zwycięzców. Według mnie gra w wielu momentach pozostawiała wiele do życzenia. Na wstępie - Hymn. Według mnnie to uroczysta pieśń dlatego ciężko mi to rykowisko nazwać tak podniosłym słowem. To czarna msza czy mecz piłkarski. Swoją drogą od dawien dawna z futbolem w parze podąża piosenka i szczerze mówiąc nie przypominam sobie, aby np.: oficjalna piosenka mistrzostw świata miała tak ciężki chrakter. Kolejny przykład to HYMN Champions League. Może mi słoń na ucho nadepnął, ale uważam te wrzaski za nietrafiony pomysł. Ilość kibiców na stadionie? Źródła podają ilość ok. 5000 widzów. Szczerze mówiąc spodziewałem się więcej na inaugurację sezonu w Szczecinie. Idąc dalej tym tropem - gramy u siebie, a liczba "najzagorzalszych sympatyków" naszego zespołu porównywalna do liczby kibiców gości z Bydgoszczy. Wstyd panowie. Spoglądając na waszą garstkę pomyślałem sobie o tym jak wielką rolę próbujecie odegrać w procesie decyzyjnym w klubie i według mnie wasz głos powinien być tak samo znaczący jak wasza liczba w sektorze. Czyli jednym słowem nie powinniście się angażować. I jeszcze ta wasza wpadka z uczczeniem minutą ciszy śmierci naszego kibica. No poprostu pożal się Boże. Spiker prosi o minutę ciszy, a tu 12 - stka wyrwana z ram rzeczywistości rozpoczyna doping. Kolejny niesmaczny incydent, który pozwolił mi jasno opowiedzieć się po negatywnej do was stronie to incydent z 80 minuty meczu, który miał miejsce na schodach w sektorze 13-14. Szybki fight kibiców dumy pomorza kontra duma pomorza. Nie chcę nikogo obrażać, ponieważ stałbym się reprezentantem waszego poziomu. Najbardziej zbulwersowałem się upadkiem pchniętego lub uderzonego kibica który spadł schodami około 6 - 8 rzędów na dół. Dość długo nie mógł się pozbierać i nikt mu nie pomógł. Dobrze, że doszedł do siebie, bo wyglądało to groźnie. A sam zainteresowany napewno długo będzie odczuwał ten upadek. Dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło, bo na kolejnym meczu "kibice" z 12 albo ogłosiliby zbiórkę pieniędzy na rehabilitacię chłopaka, albo prosiliby o ogłoszenie kolejnej minuty ciszy. Myślcie panowie. Na koniec gratuluję piłkarzom zwycięstwa, a kibicom życzę skupieniu się na jedności, bo w jedności siła...


Daniel-81   16 sierpnia 2008 r., godz: 23:39

Byli wszyscy i było wszystko. I dzięki Bogu, nie było tych pedałów szyderców, "kibiców" samej Ekstraklasy. To było świetne, śpiewy i okrzyki nie tylko z młyna, ale także cały stadion, a przede wszystkim trybuna kryta i sektory 7-8.


Szuwar   16 sierpnia 2008 r., godz: 23:17

Ciekawe gdzie byli dziś sympatycy upadającego Drzymały i warszawskiej ekipy Dysko-Polo? Jak się dziś czuje Adamczuk i ten były od markeetingu?


DLUGI69   16 sierpnia 2008 r., godz: 21:53

BRAWO POGOŃ!!!!!KTO NIEBYŁ NIECH ŻAŁUJE!!!!!


bartex   16 sierpnia 2008 r., godz: 21:42

Byli kibice??? BYLI!!!BYŁ doping BYŁ????Są punkty!SĄ!!Brawo ,brawo,brawo!Co za emocje!!!!



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności