Gorzej być nie może?

Tytuł dzisiejszej rubryki Pogoń Fans najdobitniej obrazuje sytuację w Pogoni i osiągane przez drużynę wyniki. Przedsezonowe założenia były proste – awans, na który miały się składać przede wszystkim zwycięstwa przed własną publicznością. W sobotę po raz kolejny do tego nie doszło, mało tego piłkarze Pogoni w fatalnym stylu przegrali następny mecz.
Porażka na stadionie im. Floriana Krygiera z przeciętną Elaną Toruń przelała czarę goryczy.Ten mecz miał zapoczątkować marsz w górę tabeli, stało się jednak inaczej. Pogoń zajmuje 13. miejsce w ligowej tabeli z 12 punktami straty do lidera, a upragniony awans coraz bardziej się oddala. Nic dziwnego, że szczecińskie trybuny zaczynają świecić pustkami. Nawet najlepiej prowadzony marketing, przy braku wyników osiąganych przez piłkarzy nie sprowadzi na mecze Pogoni kibiców. Do poprawy frekwencji z pewnością nie przyczyni się decyzja osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na szczecińskim stadionie, którzy z niewiadomych względów zadecydowały o zamknięciu płotów między prostymi trybunami a łukiem. Podczas meczu dochodzi więc do kuriozalnych sytuacji, gdzie posiadacze karnetów zmuszeni są wraz ze swymi dziećmi do skakania przez płot. Poprawie bezpieczeństwa z pewnością to nie służy, co zaobserwowaliśmy podczas meczu z Elaną, kiedy na murawę boiska poleciała rakietnica. Na szczęście do tragedii nie doszło, ale z całą stanowczością takie zachowanie należy potępić, zwłaszcza, że nieuniknioną karę za ten incydent przyjdzie zapłacić samym kibicom.
Po meczu z Elaną z funkcji trenera zdymisjonowany został Mariusz Kuras. Mimo braku satysfakcjonujących wyników w tym sezonie, znanemu i lubianemu w Szczecinie szkoleniowcowi należą się słowa uznania od kibiców za wywalczony awans do II ligi oraz zaangażowanie i poświęcenie. Mario dziękujemy!
Zespół w poniedziałek objął Piotr Mandrysz, a już dziś przyjdzie mu zadebiutować w najważniejszym meczu tej rundy. O godzinie 19 Pogoń podejmie Zagłębie Sosnowiec w zaległym spotkaniu, przełożonym na skutek remontu płyty naszego boiska na początku sezonu. Jest to ostatni dzwonek do odrabiania straconych punktów. To spotkanie zapowiada się prestiżowo również na skutek planowanego przyjazdu niedarzonych ostatnio zbytnią sympatią kibiców z Sosnowca. Warto więc zmobilizować siebie i najbliższe otoczenie do wspólnego dopingu, który pomoże naszym piłkarzom przełamać złą passę. Dzisiaj wszyscy spotykamy się na Twardowskiego!

Komentarze