Zamkną hale i stadiony w Szczecinie

Za pół roku żaden stadion, ani hala nie będą spełniały warunków bezpieczeństwa, które już wkrótce będą obowiązywać w Polsce.
- Nie będzie można organizować żadnych imprez z udziałem publiczności - przyznaje Beata Kołodziejska, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu Rekreacji i Rehabilitacji, która zarządza bazą sportową w mieście.
Jest już gotowy projekt ustawy o organizacji imprez masowych. Minister sportu zapowiada, że chciałby wprowadzić go jak najszybciej w życie. Najprawdopodobniej stanie się to w ciągu pół roku. Wzorowana na brytyjskich aktach prawnych ustawa,ma być skutecznym sposobem rozprawiania się z chuliganami stadionowymi. Zakłada ona, że wszędzie tam, gdzie odbywają się imprezy sportowe musi być zamontowany skuteczny monitoring kibiców. Na ekranie ma być rozpoznawalna twarz każdej osoby.
- Wszystkie szczecińskie hale sportowe mają więcej niż 300 miejsc, a stadiony mieszczą powyżej 1000 osób. W takich miejscach muszą być kamery. Możemy mieć duży problem, a przecież krzesełek nie będziemy demontować - mówi Robert Szych, dyrektor wydziału sportu i turystyki urzędu miejskiego.
Nawet stadion przy ul. Twardowskiego nie ma wymaganego monitoringu. Obecny obejmuje tylko płytę boiska i trybuny. Nie ma stałych kamer rejestrujących obraz i dźwięk przy wejściach i dojściach do trybun.
- Klub wypożycza przenośne kamery, ale to za mało - mówi Beata Kołodziejska. - Jesteśmy w stanie pokazać każdą osobę siedzącą na stadionie, nawet zrobić zbliżenie na detal jego odzieży, ale takie same doskonałe kamery muszą pokazywać każdą osobę wchodzącą na stadion. Szczególnie wejście od strony ul. Witkiewicza będzie trudne do pokazania, bo tu droga dojścia do trybuny jest najdłuższa.
Monitoring stadionu kosztował 650 tysięcy złotych, na założenie dodatkowych kamer i poprowadzenie instalacji trzeba wyłożyć dwa razy tyle. Tych pieniędzy nie ma w budżecie miasta.
- Prezydent chce budować halę widowiskowo-sportową, w chwili kiedy obecne obiekty nie spełniają żadnych standardów - denerwuje się radny Piotr Kęsik. - Za chwilę obudzimy się w mieście, gdzie nie można zorganizować żadnej imprezy.
Kamer nie ma na stadionach przy ul. Nehringa i Bandurskiego.
- Stadion lekkoatletyczny przy ul. Litewskiej praktycznie nie ma monitoringu. Kamery pilnują tylko, by nas nie okradli - przyznaje Paweł Bartnik, prezes Miejskiego klubu Lekkoatletycznego. - To byłoby coś strasznego, gdybyśmy musieli zamontować taki system, jaki przewiduje projekt ustawy.
Monitoringu nie ma również żadna hala sportowa w mieście. W tej chwili remontowana jest sala w Szczecińskim Domu Sportu, ale nie zaplanowano montażu kamer.
- Przygotowuję dokładne wyliczenia ile potrzebujemy pieniędzy, by założyć wymagane w ustawie kamery. Do tego trzeba zbudować specjalne stanowisko, gdzie będą monitory. To naprawdę duże koszty - przyznaje Beata Kołodziejska, wicedyrektor z MOSRiR. - Choć, tak naprawdę system rejestrujący powinien być również na Wałach Chrobrego, gdzie odbywają się duże imprezy masowe.
Szczecin musi się również przygotować do innego sposobu sprzedawania biletów, głównie na mecze ligi piłkarskiej. Każdy kupujący ma przedstawić dokument tożsamości, z którego zostanie spisanie imię, nazwisko oraz numer pesel. Przy lidze zawodowej - dodatkowo należy mieć wizerunek osoby wchodzącej na stadion.

Komentarze

One_of_Them    2 października 2008 r., godz: 11:38

Prawda jest taka że... dla kogo budować ten nowoczesny stadion? Dla trzecioligowej drużyny niemającej zbyt wielkich widoków na awans?

daniel71   30 września 2008 r., godz: 18:29

Prawda jest taka Szczecin, powinien posiadać
nowoczesny stadion i hale widowiskowo
sportową. Tylko nasze władze nie mogą
zrozumieć, że trzeba podjąć zdecydowane
działania w tym kierunku. Obiecywać że
się wybuduje stadion w dąbiu, budzi mieszane
uczucia , ileż można słuchać o wielkich planach
budowy obiektu z prawdziwego zdarzenia.
Jeżeli SZCZECIN nie zainwestuje w obiekty
sportowe to na bardzo długo stanie się
prowincjonalnym miastem bez znaczenia.