Warto stawiać na młodych

W sztabie trenerskim portowców pojawił się mały problem przed meczem z Kotwicą Kołobrzeg.
Okazało się, że gdy tylko wypadnie stały młodzieżowiec z naszej kadry, nie ma go kim zastąpić, a przynajmniej brakuje w to miejsce kandydata. W związku z kontuzją Damiana Wójcika i pauzą za czerwoną kartkę Mariusza Szyszki, trener Piotr Mandrysz długo zastanawiał się nad tym, na którego z młodych piłkarzy postawić. Przepisy II ligi wymagają gry dwójką zawodników poniżej 21 roku życia. Problem nie wynikał z tego, że młodych graczy w kadrze szczecińskiego klubu brakuje, ale z tego, że nie daje się im szansy.

Rydzak - Zawadzki
Ktoś, kto wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski juniorów starszych, musi prezentować w miarę przyzwoity poziom. Sporo piłkarzy odeszło z klubu, kiedy dowiedzieli się, że nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry pierwszej drużyny. Pytanie tylko gdzie ci młodzi zawodnicy mają się ogrywać, jak nie w niższych ligach? W środę trener Mandrysz postawił na dwójkę Tomasz Rydzak - Jakub Zawadzki. Ten pierwszy to już dość pewny punkt pierwszej drużyny, choć w tym sezonie trochę zawodzi. W pojedynku z Kotwicą grał jednak dość dobrze. Wyprowadzał szybkie kontry, strzelał, czyli robił to, co od rasowego skrzydłowego jest wymagane. Jeżeli chodzi zaś chodzi o Zawadzkiego to derbowe starcie było dla niego debiutem w II lidze. I debiut wypadł korzystnie. Młody obrońca nie bał się ostro atakować rywala, zaliczył kilka przechwytów i był nawet bliski zdobycia gola dla Pogoni.

Przykład Urbana
Obok niego jest także kilku innych ciekawych młodych zawodników, którzy trenują z pierwszą drużyną jak: Daniel Wólkiewicz, Mikołaj Lebedyński, Wojciech Żaczek czy Radosław Gluza. Trener Mandrysz ma trochę racji w tym, że trudno na nich postawić, bo ze względu na szkolne obowiązki nie zawsze są na treningu. To jednak nie powinno stawać na drodze ich gry w Pogoni, bo co ma powiedzieć trener Legii Warszawa Jan Urban, który na środku pomocy stawia na 17-letniego Ariela Borysiuka?

Komentarze