Marek Kowal zapewnił Pogoni Szczecin 15 punktów

Na wynik pracuje cała drużyna, a nie tylko poszczególni gracze, którzy wykańczają akcje. Ale aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby w tym sezonie w składzie Pogoni zabrakło Marka Kowala, który zapewnił portowcom kilka bardzo cennych wygranych.

Kowal zdobył już w tym sezonie 10 bramek i razem z Jakubem Smektałą z Jaroty Jarocin jest współliderem klasyfikacji strzelców. Swój dorobek strzelecki uzyskał w 13 meczach, podczas których przebywał na boisku przez ponad 1000 minut. Tylko raz został zmieniony i raz wszedł do gry z ławki rezerwowych.
Pierwszego gola uzyskał dopiero w 5. kolejce w meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Dwie minuty po swoim premierowym trafieniu strzelił drugą bramkę i odebrał resztki ambicji graczom z Bydgoszczy. Dwie kolejki później zdobył honorową bramkę w przegranym meczu z Miedzią Legnica.
Później Kowal miał kilka tygodni przerwy. Przebudził się dopiero w pojedynku z Polonią Słubice (4:3), w którym uzyskał hat-tricka (dwa gole z karnych). Również w derbach z Chemikiem Police jego trafienie przesądziło o zwycięstwie.
W kolejnych derbach województwa z Kotwicą Kołobrzeg także był bezlitosny dla rywali. Dwa jego gole po dwóch stałych fragmentach pozbawiły przyjezdnych punktów. I na deser gol w spotkaniu z liderem - Gawinem Królewska Wola. Gol, jak przystało na Kowala, zwycięski.
Podsumowując: bramki Kowala aż w 5 meczach zapewniały portowcom zwycięstwo, czy to bezpośrednio, czy pośrednio. Trudno więc dziwić się temu, że napastnik Pogoni ma pewne miejsce w składzie, niezależnie od tego, czy trenerem drużyny jest Mariusz Kuras, czy Piotr Mandrysz.

Komentarze

Woro   14 października 2008 r., godz: 20:11

po prostu robi to co do niego należy szkoda za autor nie napisal ile 100% sytuacji Kowal zmarnowal

bartex   14 października 2008 r., godz: 18:58

A Ropiej to co ,6 punktow mu zawdzienczamy!W czasach Kurasa gdzie druzyna grala slabo!!!