|
niedziela, 19 października 2008 r., godz: 22:50
Rozmowa z Maciejem Ropiejką, napastnikiem Pogoni Szczecin.
Jak się czuje rezerwowy po takim "wejściu smoka"? - Bardzo dobrze. To określenie usłyszałem już kilka razy i mogę się tylko uśmiechnąć pod nosem. Jestem zadowolony z dzisiejszego meczu, cieszę się z bramek i kolejnego zwycięstwa. Fajnie, że wróciłem w dobrym stylu. W spotkaniach z Kotwicą i Gawinem zaliczyłeś tylko parę minut, podobno z powodu wycieńczenia organizmu? - Tak. Odczuwałem trudy występu w Wągrowcu, gdzie długo graliśmy w osłabieniu. Musiałem się zregenerować. Po testach na zakwaszenie organizmu okazało się, że mam ponad 10, przy normie 6. To był sygnał, że obciążenia są za duże. Trener dał mi odpocząć i jak widać - wyszło mi to na dobre. Odzyskałem świeżość, szybkość i skuteczność. Gdyby wszyscy byli tak skuteczni jak Ropiejko, wygralibyście wyżej, sami nie tracąc gola... - Rzeczywiście, okazji mieliśmy sporo, a bramki traciliśmy po bardzo prostych błędach. Powodem tego jest chyba brak koncentracji. Prowadziliśmy 4:1 i myśleliśmy, że już jest po meczu, rozluźniliśmy się. Wynik był bezpieczny, ale trzeba grać konsekwentnie, do końca. Jaki będzie koniec rundy dla Pogoni? Maciej Ropiejko wraca do składu? - Fajnie, że na mecz z Lechią wróciłem w dobrym stylu. Co będzie w następnych, trudno powiedzieć. O tym, kto zagra, decyduje trener. Najważniejsze, byśmy kontynuowali zwycięską passę. foto: Pogoń On-Line/Arat; Maciej Ropiejko źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||