|
środa, 12 listopada 2008 r., godz: 23:12
Sobotnia wygrana w Sosnowcu była piątym kolejnym zwycięstwem Pogoni! W dziewięciu meczach pod wodzą Piotra Mandrysza portowcy zdobyli 21 punktów!
Nowy trener jest na Twardowskiego od 15 września. Dwa dni później - "na inaugurację" - musiał przełknąć gorycz porażki z Zagłębiem Sosnowiec, ale od następnej kolejki Pogoń rozpoczęła marsz w górę tabeli. Wygrała siedem z dziewięciu spotkań, usadowiła się na wysokim (4.) miejscu i zmniejszyła dystans do liderów - MKS Kluczbork i Gawina Królewska Wola. Po tak znakomitej serii nikt nie ma wątpliwości, że szczecinianie będą głównym kandydatem do awansu. - To nasz podstawowy cel na ten sezon! Żeby go zrealizować, trzeba zdobywać średnio 2 pkt w meczu. W dziewięciu kolejkach przekroczyliśmy normę, ale ogólny bilans musimy poprawić [32 pkt w 18 spotkaniach - red]. Drużyna jest w gazie i najchętniej rozegralibyśmy jesienią jeszcze kilka kolejek, ale mamy tylko jedną. Zadanie jest więc proste - wygrać z Koronowem i spokojnie przepracować zimę. Wiosną też będzie dobrze - zapewnia szkoleniowiec Pogoni. Ostatni w tym roku przeciwnik portowców to ligowy outsider. Victoria zdobyła zaledwie 13 pkt, na wyjeździe nie odniosła ani jednego zwycięstwa, wywalczyła tylko trzy remisy. Do Szczecina przyjedzie z jedną myślą - bronić się i nie przegrać. - Nie lekceważymy żadnego przeciwnika niezależnie od jego ostatnich wyników i miejsca w tabeli. Co będzie sposobem na defensywną taktykę gości? Przede wszystkim dokładność w rozgrywaniu piłki, nad tym pracujemy najwięcej - przekonuje Mandrysz. - O motywację zawodników nie muszę się martwić. Zwycięstwa bardzo ich podbudowały, mobilizują się nawzajem, wspierają. I na pewno nie pozwolą sobie na wpadkę w ostatnim meczu. Skład na spotkanie z Victorią na pewno nie będzie się znacznie różnił od tego w Janikowie czy Sosnowcu. Wydaje się, że Mandrysz "prześwietlił" już kadrę Pogoni i doskonale zestawia wyjściową jedenastkę. W odwodzie ma kilku dość mocnych zmienników i wracającego po kontuzji Ferdinanda Chifona, strzelca zwycięskiej bramki w Sosnowcu. - Jestem trenerem, który nie robi na boisku rewolucji. Uważam, że podstawą dobrego funkcjonowania drużyny jest zgranie. To widać szczególnie w trudnych momentach. Piłkarze muszą się doskonale rozumieć, stanowić kolektyw. Przed rezerwowymi nikt jednak drogi nie zamyka. Obserwuję ich podczas codziennych treningów, a także w meczach drugiego zespołu. Przykład Daniela Wólkiewicza pokazuje, że każdy może wskoczyć do składu i... w nim pozostać - mówi z uśmiechem szkoleniowiec. Atmosfera w szczecińskiej ekipie znakomita, prognozy na rundę rewanżową optymistyczne. Pogoń rozegra na własnym stadionie trzy kolejne spotkania (z Victorią - w sobotę o 16, wiosną - MKS Kluczbork i Czarni Żagań) i bardzo prawdopodobne, że po 21. kolejce zajmować będzie lokatę premiowaną awansem. Tym bardziej że coraz głośniej mówi się o problemach finansowych i wycofaniu z rozgrywek klubu z Królewskiej Woli. źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski L.
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||