|
piątek, 21 listopada 2008 r., godz: 06:13
Rozmowa z Radosławem Bilińskim, kapitanem Pogoni Szczecin.
Co było przełomowym momentem rundy, oprócz zmiany trenera? - Chyba wyjazdowe zwycięstwo w Słubicach. Nie był to rewelacyjny mecz, ale jednak wygrany. Taki mały krok w przód, który dał początek zmianom na lepsze. Spodziewaliście się, że "zmiana na lepsze" zakończy się zwycięstwami w Królewskiej Woli, Janikowie, Sosnowcu? - Jechaliśmy z nastawieniem, żeby "coś przywieźć". Jeżeli nie uda się wygrać, przynajmniej remis. Udało się zdobyć komplet punktów - to była niespodzianka. Mało kto liczył na tak udaną serię, choć graliśmy coraz lepiej. Graliście lepiej, bo... - Jest wiele czynników, które wpływają na ogólną formę, wyniki zespołu. Tak do końca nie wiemy, co decyduje. Czasem jakieś szczegóły, odrobina szczęścia, którego nam w niektórych spotkaniach brakowało - dostawaliśmy bramkę na dzień dobry i mieliśmy "pod górkę". Nikt chyba nie ma pewnej recepty na sukces. Trudno powiedzieć w kilku zdaniach - co robić, żeby wygrywać. Rundę kończycie w znakomitych nastrojach. Jaka będzie wiosna? - Szkoda, że przerwa zimowa tak długa, bo najchętniej byśmy jeszcze w tym roku pograli, nawet cztery kolejki. Jesteśmy na fali. Gdy były porażki, myśleliśmy - niech runda się już kończy, lepiej nie rozgrywajmy tych wiosennych spotkań (śmiech). Teraz nastroje zupełnie inne - 4. miejsce i 35 pkt to dobra sytuacja przed rewanżami. Mamy też przewagę psychologiczną, bo zawsze lepiej gonić lidera, niż się bronić i zostać prawie dogonionym. Teraz najważniejsze, byśmy wykonali kolejny krok i wywalczyli awans. Najważniejsze będzie solidne przygotowanie do rundy. Do tego dochodzi wyczucie trenera, dyspozycja poszczególnych zawodników w dniu meczu itd. Organizacyjnie, finansowo Pogoń jest gotowa na awans? - Myślę, że tak. Co rusz wyciągane są jakieś informacje, "komentarze" na ten temat, bo Pogoń jest takim klubem, że wszystko wszystkich interesuje. Zaczynając od spraw porządkowych, grabienia liści, a na wypłatach, kontraktach skończywszy. Kibice, media chcą wiedzieć jak najwięcej. Może to i dobrze, bo wszyscy czują, że jest presja, patrzenie na ręce. Jeśli chodzi o pieniądze, moim zdaniem nie ma powodów do niepokoju. foto: Pogoń On-Line/Cob; Radosław Biliński źródło: gazeta.pl/Tomasz Maciejewski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||