www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
czwartek, 4 grudnia 2008 r., godz: 06:02
Pogoń Szczecin przegrała sparing z Energetykiem Gryfino 1-2. Testowani w Szczecinie zawodnicy zaprezentowali się przeciętnie, a drużyna z Gryfina grała jak o awans.
Piłkarze Energetyka chyba bardzo chcieli się pokazać przed szkoleniowcem portowców Piotrem Mandryszem, bo całe spotkanie grali z wielkim zaangażowaniem. Nie brakowało ostrych wślizgów i walki w powietrzu. Po jednym z takich pojedynków boisko musiał opuścić Piotr Kołc. Pomocnik Pogoni, z rozciętym łukiem brwiowym, wściekły szedł do szatni. Szybka interwencja masera Stanisława Mazuro i kubek ciepłej herbaty nie poprawiły mu humoru. Swojej irytacji przebiegiem spotkania nie krył również Marek Kowal.
- Nie może być tak, że my gramy towarzysko, pilnujemy się, a oni nas cały czas "wycinają" - mówił jeden z największych walczaków w ekipie granatowo-bordowych.
Kowal nie oszczędza się w lidze i na treningach, ale w sparingu rozgrywanym po zakończeniu sezonu spodziewał się - i słusznie - innej postawy rywali. Gryfinianie jednak nie potraktowali tego meczu ulgowo. A że jeszcze pojawiła się szansa na wygraną (w 57 min. prowadzili 2-0), walczyli do upadłego. W roli skutecznego egzekutora wystąpił Robert Śliwiński, znany z również z występów w Pogoni (głównie rezerwy, wiosna 2004).
Większości testowanych na Twardowskiego zawodników "Śliwa" mógłby udzielać piłkarskich korepetycji. W środę zagrało dziewięciu "nowych" i wydaje się, że tylko bramkarz Filip Skory (zawodnik Victorii Koronowo) ma szansę zostać w Szczecinie.
- Bardzo chciałbym grać w Pogoni, ale po takich meczach, gdzie sprawdza się bardzo dużą grupę zawodników, trudno o jakieś oceny. Komunikacja na boisku jest słaba, można powiedzieć, że czasami sobie nawzajem przeszkadzamy. Bramki padły po błędach. Starałem się łapać, co mogłem - stwierdził golkiper.
Nieźle zaprezentował się też napastnik Mateusz Kołodziejski (Arka Gdynia), dla którego był to testowy debiut w Pogoni.
W drugiej połowie oglądaliśmy na boisku aż pięciu zawodników drugoligowej kadry, w tym Maćka Ropiejkę, Filipa Kosakowskiego, Tomka Rydzaka oraz wspomnianych wyżej - Kołca i Kowala. Gra wyglądała lepiej, ale do remisu nie udało się doprowadzić. Honorowe trafienie zaliczył niezawodny ostatnio Ropiejko.

     źródło:  gazeta.pl/Tomasz Maciejewski      autor  js


radeus    5 grudnia 2008 r., godz: 09:42

danielku na tym szczeblu ci piłkarze nie pokazali niczgo wspaniałego wiec to nie oni wygrali te nmeczyki tylko pan trener:) niedługo i jego zobaczymy we wrocławiu jak prokuratura zajmie sie nizszymi ligami! Pozdrawiam i zycze powodzenia


Daniel-81    4 grudnia 2008 r., godz: 14:59

To mi się podoba, pełne zaangażowanie i walka na boisku! Jednak panie trenerze, ostrożnie z tym eksperymentowaniem w składzie. Wiem, że to tylko sparringi, ale na wiosnę żeby pan nie popełnił jakichś zbędnych zmian w składzie. Poza tym piłkarskie powiedzenie mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Więc może faktycznie lepiej stawiać na chłopaków, którzy w drugiej części rundy jesiennej pokazali, jak się gra...?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności