|
poniedziałek, 19 stycznia 2009 r., godz: 16:53
Jego znak firmowy to rzuty wolne. Głos Szczeciński rozmawia z nowym zawodnikiem Pogoni Szczecin - Damianem Sieniawskim.
Jakie wrażenia ze zgrupowania? - Jak to na zgrupowaniu. Pracujemy nad siłą, wytrzymałością. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że momentami jest naprawdę bardzo ciężko, ale ja się cieszę z tego powodu. Wiem, że to zaprocentuje w dalszej części sezonu. A jak z piłkarzami Pogoni. Zżywasz i zgrywasz się z nimi powoli? - Tak, z każdym dniem jest coraz lepiej. Pomaga z pewnością fakt, że jesteśmy tutaj na zgrupowaniu. Ogólnie zostałem dobrze przyjęty przez drużynę, no ale nie mogło być inaczej. W Pogoni panuje naprawdę świetna atmosfera. Panuje taka opinia, że niscy zawodnicy nie radzą sobie w ataku. Nie potrafią się zastawić, nie wygrają główki. Ty pokazujesz, że nie zawsze jest to prawda. - Od kiedy zacząłem grać w piłkę w wieku 6 lat, ustawiany jestem w ataku i zawsze sobie jakoś radziłem. Najważniejsze jest to, że strzelam bramki, czyli robię na boisku to, co do mnie należy. Nie interesują mnie opinie innych. Jesteś młodym zawodnikiem, a do tego nowym w drużynie. Jednak już masz niemal wyłączność na strzelanie rzutów wolnych. Musisz być w tym dobry. - Wiem, że trener Mandrysz widział jak grałem w Gwarku Zabrze w lidze juniorów. Wtedy na 30 bramek, które strzeliłem, połowa była z rzutów wolnych. Zawsze trenuję wykonywanie wolnych, można powiedzieć, że jest to mój taki znak firmowy. Poza tym często zostaję również po zajęciach i ćwiczę uderzenia. źródło: Głos Szczeciński/Maurycy Brzykcy js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||