|
wtorek, 28 kwietnia 2009 r., godz: 18:04
W jutrzejszy wieczór odbędzie ligowy pojedynek pomiędzy bydgoskim Zawiszą, a szczecińską Pogonią. Spotkanie było przekładane dwukrotnie ze względu na remont murawy, a następnie żałobę narodową.
Jesienią w Szczecinie goście z Bydgoszczy przegrali 3:0. Dwa trafienia zaliczył Marek Kowal, a wynik spotkania ustalił Marcin Woźniak. Zawisza Bydgoszcz za najbardziej udany sezon w swojej ponad 60 letniej karierze może uznać przełom roku 1989/90. Wtedy, bowiem Zawisza zajął czwarte miejsce w ekstraklasie i zagrał w półfinałach Pucharu Polski. Obecnie klub po serii fuzji i spadków wraca na wyższe szczeble rozgrywek ligowych. W 2006 bez akceptacji miejscowych kibiców do Bydgoszczy przeniesiono zespół Kujawiaka Wrocławek występujący w II lidze. Hydrozagadkowy twór był bojkotowany, a prawdziwy Zawisza występował w IV lidze. Udział w aferze korupcyjnej ostatecznie pogrążył powstały wyniku fuzji twór i klub rozwiązano. Obecnie Zawisza znajduje się w strefie barażowej. Z dorobkiem 36 punktów zajmuje 11. miejsce w tabeli. Zespół grał poniżej oczekiwań w związku z tym swoją posadę stracił trener Tomasz Łachowski, którego w marcu tego roku zamienił znany szczecińskim kibicom Mariusz Kuras. Pod wodzą nowego szkoleniowca Zawisza jeszcze nie przegrał. Po remisach z GKS-em Tychy, Jarotą Jarocin, Rakowem Częstochowa i Elaną Toruń Zawisza zyskał kilka punktów, ale czy za sukces można uznać wygrane z outsiderami z Polic i Słubic? Chyba, nie. Tym bardziej, że w ostatnim spotkaniu z Chemikiem Zawisza przegrywała do 75 minuty. Dopiero samobójcze trafienie piłkarza Chemika obudziło Bydgoszczan, którzy ostatecznie przechylili szale zwycięstwa na swoją stronę. Duma Pomorza z jednym zaległym spotkaniem i pięcioma punktami straty do lidera zajmuje drugie miejsce w tabeli. Taka lokata na zakończenie rozgrywek dała by awans, jednak z Pogonią Szczecin dzieje się coś niedobrego. Seria nieprzegranych meczy zakończyła się przegraną z Rakowem Częstochowa. Miała być rehabilitacja podczas meczu z Elaną, tymczasem Portowcy znów przegrali. Niewykorzystane okazje strzeleckie i dwa błędy w obronie sprawiły, że do przerwy Pogoń przegrywała różnicą dwóch bramek. Wprowadzenie po przerwie Flipa Kosakowskiego i szczególnie Daniela Wólkiewicza tchnęło w grę Pogoni nową energię. Poskutkowało to zdobyciem w przeciągu kilku minut dwóch bramek. Pogoń mogła pójść za ciosem, jednak znów zabrakło szczęścia i to rywale cieszyli się z trzech punktów. Na szczycie tabeli robi się ciasno, Portowcy by nie stracić dobrego miejsca w tabeli muszą wrócić do formy jaką prezentowali jeszcze kilka kolejek temu. Choć to Zawisza jest gospodarzem spotkanie to faworytem jest szczecińska Pogoń. Mając jednak w pamięci ostatnie spotkanie aby wygrać Portowcy muszą wiele poprawić w swojej grze. Początek spotkania o godz. 19.00. źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||