www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 11 października 2009 r., godz: 14:42
W ciągu tygodnia Portowcy osiągnęli sukces eliminując w ramach Pucharu Polski zespół z ekstraklasy. W poniedziałek nadejdzie czas by zwyciężyć w lidze. Przeciwnikiem będzie czwarty w ligowej tabeli Dolcan Ząbki.

Ten podwarszawski klub został założony w 1927 roku. Przez wiele lat istnienia nigdy nie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej, a na zapleczu ekstraklasy spędził tylko kilka sezonów. Wybijać się z regionalnej szarzyzny Dolcan zaczął się w sezonie 2006/07. Dwa awanse z rzędu zaowocowały promocją do zreformowanej I ligi. W poprzednich rozgrywkach zawodnicy z Ząbek nieoczekiwanie zajęli wysoką 8. pozycję. Podczas obecnego sezonu radzą sobie oni jeszcze lepiej. Po trzynastu meczach na punktowym koncie zawodników Dolcanu znajduje się 21 „oczek”. Łupem podopiecznych Marcina Sasala padło pięć ekip, z sześcioma podzielili się oni punktami, a tylko dwie drużyny okazały się lepsze. Wynikami, na które należy szczególnie zwrócić uwagę są zwycięstwa Dolcanu na własnym stadionie z Widzewem Łódź 1:0 i z Flotą Świnoujście 3:0.
Kadra Dolcanu w większości składa się z młodych zawodników lub piłkarzy ściąganych do Ząbek z niższych lig. Do graczy doświadczonych zaliczyć można Marcina Unierzyskiego, który grał na Węgrzech i w naszej ekstraklasie oraz Bartosza Hinca, znanego z długotrwałego pobytu w GKS-ie Bełchatów. Wśród zawodników Sasala jest też były zawodnik Pogoni. Jest nim Tomasz Kułkiewicz, który na wiosnę sezonu 2002/2003 rozegrał pod granatowo – borową banderą 13 razy. Najgroźniejszym z zawodników Dolcanu wydaje się być napastnik Marcin Tataj, który w tym sezonie już siedem razy pokonywał bramkarzy rywali i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców w I lidze.
Dolcan Ząbki wygląda na zespół świetnie się rozumiejący. Mimo braku głośnych nazwisk w składzie ta drużyna radzi sobie w lidze bardzo dobrze. Trudno ocenić czy celem Dolcanu na ten sezon jest awans, ale w każdym kolejnym meczu piłkarze z Ząbek pokazują, że są groźni dla każdego.

Podobnie jest z Pogonią. Przed sezonem nie było huczliwych zapowiedzi walki o awans, ale zawodnicy Dumy Pomorza, mimo kilku wpadek zajmują trzecią pozycję. W ostatniej kolejce, wygrywając z Wartą Poznań, Portowcy przerwali nieprzyjemną serię trzech meczy bez zwycięstwa. Podopieczni Piotra Mandrysza udowodnili, że przełamanie nie było przypadkiem zwyciężając w środę Polonię Warszawa i awansując do 1/8 finału Pucharu Polski. Ten mecz przyniósł z resztą nie tylko zwycięstwo, ale też pozytywne spojrzenie na grę Portowców. Pokazał też, że Piotr Mandrysz posiada bardzo wyrównaną kadrę. Po kilku miesiącach od początku sezonu można już ocenić i śmiało stwierdzić, że w Pogoni jest dwóch równorzędnych zawodników na każdą pozycję.
Mimo tego, że granatowo – bordowi zajmują tak wysoką pozycję, to nie możemy być pewni równie wysokiego miejsca na koniec rudny jesiennej. Liga jest wyrównana i w każdej kolejce, w wyniku nieprzyjaznych ligowych rozstrzygnięć Portowcy mogą wypaść poza czołówkę. Pogoń zdobyła 22 punkty i traci pięć do Widzewa i siedem do Górnika. Bliżej są rywale, którzy jak na razie widzą tylko plecy Dumy Pomorza. Dolcan ma tylko jeden punkt mniej, GKP dwa, a kolejne trzy zespoły tracą do Pogoni równowartość jednego zwycięstwa.
W ostatnim domowym meczu w lidze padła szczecińska twierdza. Pierwszym zespołem, który wygrał na stadionie im. Floriana Krygiera w obecnych rozgrywkach został łódzki KS. Nastroje po porażce zostały jednak zmazane już po następnej kolejce, gdy Pogoń wygrała w Poznaniu 2:1. Istotne jest, że bramki zdobyli w tamtym spotkaniu Piotr Prędota oraz Piotr Dziuba. Ci zawodnicy mieli ostatnio problemy ze strzelaniem goli. Miejmy nadzieje, że te bramki były przełomowe i obaj zawodnicy już stale będą się wpisywać na listę strzelców w kolejnych potyczkach.

Mecz trzeciej z czwartą drużyną w tabeli zawsze zapowiadany jest, jako mecz niemal na szczycie. Tym razem emocji również nie powinno zabraknąć. Za faworyta należy uznać gospodarzy z racji atutu własnego boiska. Problem w tym, że Portowcy nie przepadają za atakiem pozycyjnym, który muszą tworzyć, gdy rywal broni się przez 90 minut. W takim razie liczymy na to, że Dolcan również będzie próbował atakować i obejrzymy ciekawy, ale zwycięski mecz.

     źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js


bogatki   12 października 2009 r., godz: 16:04

Licze na wygraną pogoni.Pozdro bracia.Warszawa



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności