|
środa, 28 października 2009 r., godz: 06:01
Rozmowa z Marcinem Nowakiem, obrońcą Pogoni Szczecin.
Zaprezentowaliście się dzisiaj dobrze na tle wyżej notowanego rywala. Co sprawia, że często gracie lepiej rywalizując z teoretycznie lepszymi zespołami? - Trudno powiedzieć i to ocenić. Być może zespoły z ekstraklasy nas lekceważą. Zespół Piasta znam doskonale i wiem, że kilku podstawowych zawodników dziś nie zagrało, to też na pewno jest ogromne osłabienie. My dzisiaj wystąpiliśmy raczej w optymalnym składzie i może właśnie stąd się wzięła ta dobra gra. Nie można jednak powiedzieć, że zdominowaliśmy dzisiaj Piasta, bo były momenty wyrównanej gry, czasem Piast miał nawet przewagę. Potrafiliśmy strzelić dwie bramki i udokumentować swoją wyższość w tym spotkaniu. Czy w ostatnich meczach w tym roku również możemy spodziewać się tak dobrego stylu i wyników? - Bardzo bym chciał, żebyśmy w końcu uwierzyli w siebie, przestali grać bojaźliwie od początku, tylko z pozytywnym nastawieniem, wiarą w swoje umiejętności i narzuceniem przeciwnikowi swojego stylu gry. Myśli pan, że z taką grą jak dzisiaj zaprezentowaliście, Pogoń mogłaby skutecznie walczyć w ekstraklasie? - Myślę, że tak, że spokojnie byśmy sobie poradzili. Wystąpiło dziś w zespole Pogoni kilku zawodników, którzy ostatnio nie grali w pierwszym składzie. Jakie to miało znaczenie i wpływ na dzisiejszą dyspozycje? - Były to raczej zmiany kosmetyczne. Zdaje się, że tylko dwóch piłkarzy, którzy ostatnio nie grali wystąpiło dziś od początku. Pamiętajmy jednak, że to też są podstawowi zawodnicy. Wiadomo, że piłkarz, który ostatnio nie grał, wchodząc z ławki zrobi wszystko, żeby pokazać się trenerowi z jak najlepszej strony i myślę, że ci zawodnicy to dziś uczynili. Nie mieliście zbyt wiele czasu na odpoczynek po meczu z KSZO. Nie doskwiera wam zmęczenie? - Dziś się dobrze czułem, sądząc po dyspozycji kolegów, myślę, że oni także. W piątek już kolejny mecz i chciałbym żebyśmy do tego czasu także doszli do optymalnej formy co nie będzie łatwe. Nasilenie w tych ostatnich meczach rundy będzie narastało i mięśnie już przypominają, że przydałby się im dłuższy odpoczynek. Awans do ćwierćfinału Pucharu Polski należy uznać za sukces. Czy w związku z dobrymi wynikami w tych rozgrywkach nabiera on jeszcze większej rangi niż dotychczas? - Myślę, że nie. Wiadomo, że marzenia osobiste pozostają, ale w każdym osobnym meczu gramy by wygrać. Wygrywając z drużynami lepszymi na papierze przynosi to splendor nie tylko nam, ale i klubowi. Jest to rozgłos i promocja dla klubu. Mam nadzieję, ze podobnie jak w dzisiejszym meczu będzie w kolejnych meczach. Chcemy zaprezentować jak najlepszą piłkę dla publiczności, która dość licznie przychodzi na spotkania pucharowe i może w ostatecznym rozrachunku okaże się, że zajdziemy naprawdę daleko w tych rozgrywkach. Grał pan wcześniej na środku obrony, ostatnio na boku. Która pozycja panu bardziej odpowiada? - Nie robi mi to wielkiej różnicy. Myślę, że jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że poradzę sobie na obu tych pozycjach. Jak pan oceni zespół Piasta, w którym pan kiedyś występował? - Na podstawie dzisiejszego meczu nie można zbyt wiele dobrych słów powiedzieć o tej drużynie, ale tak jak mówiłem nie grało kilku podstawowych zawodników. Z tego co wiem w Piaście nie ma też najlepszej atmosfery i może to także wpłynęło na postawę zespołu z Gliwic. foto: Pogoń On-Line/Arat; Marcin Nowak źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
MARC 29 października 2009 r., godz: 16:32
Pokrzykujcie na siebie , motywujcie sie przez caly czas!i presing w srodku, tak jak Olo w przodzie.MKS!MKS!
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||