|
poniedziałek, 1 lutego 2010 r., godz: 05:56
Kadra Pogoni została wzmocniona tej zimy już czterema zawodnikami. Piąty jest na dobrej drodze by kontrakt podpisać. Czy to już koniec transferów czy czeka nas jeszcze jakiś nieoczekiwany zwrot akcji w tej dziedzinie?
Po rundzie jesiennej uzupełnionej jeszcze dwoma spotkaniami z rundy rewanżowej mówiło się o potrzebie wzmocnienia „Dumy Pomorza” obrońcą, rozgrywającym i skutecznym napastnikiem. Po kilku miesiącach możemy zaobserwować, że trener Mandrysz i działacze Pogoni mieli podobne odczucia. Zadanie kupienia nowych zawodników wypełnili wręcz nadobowiązkowo. Nowym obrońcą Pogoni został Omar Jarun, druga linia została wzmocniona przez dwóch zawodników – Dariusza Zawadzkiego i Marcina Bojarskiego, a atak przez Marcina Klatta, ale trzeba liczyć się z tym, że także Zaheer Bell wiosną przyodzieje granatowo – bordową koszulkę. Tak więc skład wygląda na skompletowany i gotowy do ciężkiej pracy służącej szlifowaniu formy do wiosennych batalii. Obrona wzmocniona przez Jaruna powinna być bardziej skuteczna niż jesienią, tym bardziej, że we wczorajszym sparingu w formacji defensywnej z prawej strony wystąpił Tomasz Rydzak, który może wprowadzić sporo polotu i razem z Maksymilianem Rogalskim stworzyć bardzo ciekawy duet na prawej flance. W drugiej linii zapewne będzie dochodziło do dużej rotacji. Żaden z pomocników grających w Pogoni jesienią nie opuścił drużyny zimą, a dwóch nowych zawodników nie przybyło do Szczecina po to by zobaczyć Zamek Książąt Pomorskich. Zapowiada się ciekawa walka o miejsce w środku boiska. Myślę, że nawet Rogalski i Petasz nie będą pewniakami do miejsca w wyjściowej „jedenastce” w każdym meczu. Mimo tego, że dobrze spisali się w pierwszej części sezonu, wiosną będą musieli odpierać ataki innych zawodników, by zachować swój status w drużynie. Skuteczność była jesienią największym problemem reprezentantów futbolu spod znaku Gryfa. Kilka meczy mogłoby się skończyć inaczej, gdyby „Portowcy” strzelali celniej. Ten problem ma rozwiązać okres przygotowawczy oraz nowi atakujący. Na Marcinie Klattcie i ewentualnie Zaheerze Bellu będzie spoczywać duża presja, bo kibice Pogoni oczekują napastnika, który będzie gwarantował kilka ważnych bramek w rundzie. To oni mają sprawić, że kłopoty z wykorzystywaniem dogodnych sytuacji strzeleckich odejdą w zapomnienie. Pozostaje kwestia bramkarza. Radosław Janukiewicz, odkąd wywalczył miejsce w pierwszym składzie jest pewnym punktem zespołu i kilkukrotnie popisał się świetnymi interwencjami. Nie ma potrzeby szukać bramkarza na miejsce Janukiewicza, ale wiadomo, że każdemu zawodnikowi może się przytrafić kontuzja. W takim wypadku miejsce w bramce zająłby Krzysztof Pyskaty. W pierwszych kilku kolejkach to właśnie Pyskaty był etatowym obrońcą bramki „Dumy Pomorza”, ale przez swoje mało pewne interwencje stracił miejsce w składzie. Wracając do II – ligowej historii Pogoni łatwo sobie przypomnieć zeszłoroczną sytuację w bramce Pogoni. Po kontuzji Damiana Wójcika bronił Robert Binkowski, którego nie można było zaliczać do najlepszych z „Portowców”. Jeśli teraz zdarzyłaby się podobna sytuacja i broniłby Pyskaty też większość kibiców nie byłaby zadowolonych, bo różnica umiejętności między Janukiewiczem, a Pyskatym jest dość wyraźnie widoczna. Dlatego działacze Pogoni mogliby pomyśleć nad jeszcze jednym nowym zawodnikiem, czyli bramkarzem, który naciskałby na pierwszego bramkarza Pogoni, a w razie wypadku wskoczył w jego miejsce. źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
zach-pom 1 lutego 2010 r., godz: 09:36
Rzeczywiście chyba a raczej napewno najsłabiej to mamy obsadzoną bramkę przydałby się jakiś dobry bramkarz.
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||