|
piątek, 12 marca 2010 r., godz: 22:21
Derby Pomorza na remis. Słaby gra Pogoni i brak stuprocentowych sytuacji strzeleckich nie mogą dać zwycięstwa. Tym samym pierwszy raz w tym sezonie w meczu na Twardowskiego nie zobaczyliśmy żadnego gola.
Pierwszy kwadrans meczu zwiastował spotkanie utrzymane na wysokim poziomie. „Portowcy” zaczęli z impetem. Najlepszą okazję w tej fazie meczu miał Marcin Klatt. W 4. minucie nowy nabytek Pogoni uderzał z za pola karnego i futbolówka po jego ładnym strzale minimalnie minęła lewy słupek bramki Floty. W kolejnych minutach mecz się wyrównał. Pogoń mogła ukuć rywala wychodząc z kontrą, ale podopiecznym Piotra Mandrysza zabrakło pomysłu jak rozegrać tę szansę i została ona zaprzepaszczona. „Wyspiarze” także próbowali atakować, ale robili to równie nieporadnie jak zawodnicy gospodarzy. Kilka razy piłkę bez większych problemów wyłapywał Janukiewicz, a kilkukrotnie mijała ona bramkę. Tak było m.in. gdy Ciarkowski uderzał z rzutu wolnego. Uderzył piłkę bardzo mocno i gdyby leciała w światło bramki to Radosław Janukiewicz miałby duże problemy. Po zamieszaniu w polu karnym Floty blisko zdobycia bramki był Dariusz Zawadzki, ale strzelił bardzo lekko i jeden z obrońców Floty zdołał zablokować ten strzał. Sporo emocji dostarczyła końcówka pierwszej części meczu. Charles Nwaogu znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej i spróbował przelobować wychodzącego Radosława Janukiewicza. Na szczęście dobrze spisał się portowy bramkarz. Chwilę później, w ostatnim akcie pierwszej odsłony Olgierd Moskalewicz pędził na bramkę Żukowskiego i wydawało się, że otworzy wynik meczu, gdy w ostatniej chwili obrońca „Wyspiarzy” wyłuskał mu piłkę z pod nóg. Początek drugiej połowy to zdecydowanie najgorszy okres Pogoni w tym meczu. Irytację wśród kibiców wzbudzał bardzo swobodny styl „Portowców” rozgrywania piłki w obronie. Kilka razy obrońcy Pogoni po prostu podawali do przeciwników. Wciąż źle wyglądało rozgrywanie piłki przez podopiecznych Piotra Mandrysza. Kibice Floty także mogą mieć pretensje do swoich zawodników za początek drugiej połowy. Mimo, że otrzymywali wiele piłek bez większego wysiłki to nie umieli wykorzystać najprostszych podbramkowych sytuacji. Przynajmniej dwa razy piłka zagrywana po ziemi w pole karne Pogoni nie znalazła adresata. Jakaś siła spowodowała w końcu, że piłkarze Pogoni zreflektowali się co do swojej beznadziejnej postawy na początku drugiej połowy. Po godzinie gry przed szansą stanął Tomasz Parzy, ale będąc w polu bramkowym w końcu stracił piłkę. Niewiele dały wykonywane seryjnie przez Pogoń rzuty rożne. Dopiero w końcówce jeden z rzutów rożnych przyniósł dogodną sytuację strzelecką. Piłkę w pole karne zgrał głową Jarun i może i Mysiak zdobyłby bramkę, ale na jego drodze stanął...Maciej Ropiejko. Remis na pewno nie jest sukcesem drużyny Pogoni. Biorąc jednak pod uwagę styl gry to trzeba przyznać, że jest to sprawiedliwy wynik. Były momenty, gdy Flota była o włos o zdobycie bramki. Boleć może to, że strzeleckie okazje dla gości nie wynikały z przebłysku geniuszu podopiecznych Petra Nemeca, ale z błędów naszej defensywy. Pogoń także miała swoje okazje, ale napastnicy – Marcin Klatt i Piotr Dziuba – nie spełnili swojej roli, bo nawet to nie oni najczęściej dochodzili do takich sytuacji. Bardzo dobrze wypadł Omar Jarun. Pewnie też Radosław Janukiewicz. Skąd więc tyle błędów w defensywie? Bardzo źle zagrał Marcin Nowak, przeciętnie też Petrik. Wciąż, podobnie jak jesienią, brakowało ciekawych piłek z środka boiska do napastników. Powinniśmy liczyć na powrót do pierwszego składu Maksymiliana Rogalskiego. Ale przede wszystkim liczyć na poprawę gry i na zwycięstwa w kolejnych meczach. Składy zespołów: Pogoń: Janukiewicz, Nowak , Jarun , Mysiak, Petrik, Pietruszka ( 46-Parzy), Bojarski, Zawadzki ( 80-Ropiejko), Petasz, Klatt ( 46-Dziuba) Moskalewicz Flota: Żukowski, Kubowicz, Staniek, Kret ( 79-Pruchnik), Ciarkowski ( 52-Jarmuż), Niewiada , Nwaogu ( 68-Kowal), Chi Fon , Mazurkiewicz, Rygielski, Arifović Fotorelacja Pogoń - Flota 0:0 [31 zdjęć - autor Arat] Fotorelacja Pogoń - Flota 0:0 [39 zdjęć - autor Cob] foto: PogonOnline.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
spidermks 14 marca 2010 r., godz: 09:14
mam nadzieje ze to tylko zachowanie siły na zagłebie
cinek39 13 marca 2010 r., godz: 12:52
Awans,jaki awans?Dwa mecze i strata 4 pkt a przed nami ciezkie wyjazdy.Szkoda ze Olo niema jeszcze dziesieciu braci.Niestety nie ma z kim grac.Kiepsko to wyglada panie trenerze!
wierny 1948 13 marca 2010 r., godz: 07:31
Oj Mandrysz coś pan robił z drużyną w okresie przygotowawczym , w dzisiejszym meczu ta drużyna nic nie grala to zakrawa na kpiny !!! brak pomysłu , werwy , koncepcji , strzałów na bramkę rywali dopiero w 71 min celny strzał w wykonaniu Olo. Trzeba Bogu dziękować że Flota nie wykorzystała swoich okazji bowiem inaczej to byłby pogrom naszej drużyny. Z tą grą to my daleko nie zajdziemy !!!
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||