www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 4 kwietnia 2010 r., godz: 19:29
Kilka tygodni temu sytuacja Pogoni wyglądała na bardzo dogodną. Beniaminek I ligi był na drodze do elity, a w dodatku bardzo dobrze radził sobie w krajowym pucharze. Fatalna postawa w wiosennych meczach ligowych zaburzyła ten idealny krajobraz szczecińskiej piłki.
Dwa punkty w pięciu meczach to dorobek wręcz żałosny biorąc pod uwagę drużynę z aspiracjami na potentata ligi. Jedynie w Pucharze Polski udało się ograć sosnowieckie Zagłębie i awansować do półfinału. Z taką grą, jaką Portowcy prezentują w ostatnich meczach szanse Dumy Pomorza na kontynuowanie pięknego pucharowego snu są marne.
Wyraźnych powodów marazmu na pierwszy rzut oka nie ma. Szukając głębiej znajdziemy jednak kilka czynników, które być może spowodowały znaczne obniżenie lotów zawodników szczecińskiej Pogoni.
W takich sytuacjach w naszym kraju zazwyczaj pracę traci trener. Piotr Mandrysz kilkukrotnie wyciągał już Pogoń z trudnych sytuacji. Przez półtora roku ten trener pokazał się z bardzo dobrej strony umiejąc po serii słabszych meczów na tyle dobrze przygotować zawodników, że odmienili się i powrócili na właściwy szlak. Tym razem też czekamy na metamorfozę. Problem w tym, że nasze oczekiwanie trwa już bardzo długo. Mimo wszystko liczę na to, że działacze Pogoni dadzą w spokoju pracować dalej Mandryszowi. Zmieniając często trenerów nie da się zbudować silnego klubu na lata.
Transfery dokonane zimą wydawały się trafione. Marcowe konfrontacje pokazały ile teoria różni się od praktyki. Jarun jest bardzo przydany przy grze w powietrzu i widać w nim potencjał. Po postawie na boisku można by stwierdzić, że taki zawodnik mógłby się przydać do stanowienia wzoru walki. Zawodnik bardzo twardy, nieustępliwy i zadziorny. Kilku zawodników, szczególnie z drugiej linii powinno brać przykład z Jaruna w tym względzie. Ma on niestety problemy z koordynacją i zdarzają mu się proste błędy. Nieźle prezentuje się Dariusz Zawadzki. Fatalnie za to wyglądają Marcin Bojarski i Marcin Klatt. Przyjście tych zawodników do Szczecina wygląda na razie na nieporozumienie. Mimo tego, że Piotr Mandrysz ma do dyspozycji na pozycji skrzydłowego i napastnika innych, wydawałoby się, bardziej wartościowych zawodników to wciąż uparcie stawia na swoje nowe nabytki.
Najbardziej efektownym spektaklem nieudolności zawodników Pogoni był mecz z MKS-em Kluczbork, a największą bolączką w tym meczu brak walki Portowców o punkty. Potrzebne jest coś co udowodni tym zawodnikom konieczność walki za granatowo – bordowe barwy. Zawodnicy, którzy nie zdają sobie sprawy jaki klub reprezentują powinni być odsyłani do rezerw by przemyśleć swoją boiskową postawę.
Podopieczni Piotra Mandrysza wyraźnie utonęli we własnym jesiennym sukcesie. Zbyt wcześnie uwierzyli w swoją wielkość. Pora by wynagrodzić kibicom cierpienia z początku wiosny i zacząć wygrywać, a przede wszystkim walczyć. Po meczu z Kluczborkiem zawodników schodzących do szatni pożegnały zasłużone gwizdy. Czekamy aż gwizdy zmienią się w brawa, a seria upokorzeń w pasmo zwycięstw.

     źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności