www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
wtorek, 4 maja 2010 r., godz: 20:40
Stało się. Awans szczecińskiej Pogoni do ostatecznego meczu Pucharu Polski stał się faktem. Bezbramkowy remis w rewanżowym meczu z Ruchem Chorzów oznacza szansę dla Portowców na zdobycie trofeum.

Batalia o finał zaczęła się zgodnie z przedmeczowymi przypuszczeniami. Duma Pomorza starała się od pierwszych minut bronić zaliczki z pierwszego meczu, a Niebiescy od pierwszego gwizdka arbitra chcieli zdobyć bramkę, narzucając gospodarzom swój styl i tempo gry.
Już w pierwszej minucie w dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Łukasz Janoszka, ale Radosław Janukiewicz był na posterunku. W 13. minucie Janukiewicz pokazał jeszcze większą dawkę swoich umiejętności niż na początku meczu. Jego fenomenalna interwencja zadecydowała o wciąż czystym koncie zachowywanym przez podopiecznych Piotra Mandrysza. Jeszcze kilka razy w pierwszej połowie goście niepokoili szczecińską defensywę. Pogoń nie miała w pierwszej części meczu dobrej okazji do zdobycia bramki. Kibice liczyli na dobre uderzenie Piotra Petasza z rzutu wolnego w 22. minucie, ale tym razem piłka po strzale Petasza znacznie minęła bramkę. Pod koniec pierwszej odsłony konfrontacji jeszcze raz dobrze interweniował Janukiewicz, który sparował do boku piłkę po strzale jednego z zawodników Ruchu.
Słowa Piotra Mandrysza wypowiedziane w szatni widocznie odcisnęły pięto na zawodnikach Pogoni. W drugiej połowie Portowcy zagrali lepiej. Wyglądali na bardziej zmotywowanych i świadomych szansy przed jaką stanęli.
Pierwsze minuty drugiej połowy co prawda nie przyniosły stuprocentowych okazji zarówno dla gospodarzy jak i gości, ale widać było zmianę w sposobie gry Pogoni. Jeszcze pierwszy kwadrans tej części meczu to śmiałe, aczkolwiek nieudane, ataki Ruchu. Później ewolucyjnie Pogoń grała coraz lepiej i pozbyła się kompleksu teoretycznie lepszego rywala. Z początku zaczajona pod swoją bramką drużyna z czasem pozbyła się stresu i sama próbowała atakować jedną z najlepszych drużyn ekstraklasy. W 65. minucie w polu karnym wśród kilku rywali znalazł się Mikołaj Lebedyński. Mimo widocznych nie przepisowych zagrań ze strony defensywy Ruchu, sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego dla Dumy Pomorza. W szyki obu drużyn wdarła się nerwowość. Sędzia coraz częściej korzystał z przywileju karania zawodników żółtymi kartkami, a piłkarze wdawali się w przepychanki.
Ostatnie fragmenty meczu należały już zdecydowanie do gospodarzy. W 75. minucie bardzo bliski zdobycia gola był Maciej Mysiak. Jego strzał z lewej strony pola karnego minął bramkę Matko Perdijicia bardzo nieznacznie. W końcówce meczu gorąco pod bramką Pogoni zrobiło się gdy goście wykonywali rzut wolny. Na szczęście strzał Sadloka był niecelny. Podopiecznych Fornalika postraszył za to Piotr Petasz, który po uderzeniu zza pola karnego minął się ze szczęściem o kilkadziesiąt centymetrów. W doliczonym już czasie oko w oko z bramkarzem Ruchu znalazł się Mikołaj Lebedyński, ale jemu też nie udało się pokonać chorwackiego bramkarza Niebieskich. W ostatniej akcji meczu padła nieuznana bramka dla Pogoni. Radość kibiców w tamtym momencie została więc przerwana przez gwizdek sędziego, a zaraz wybuchła na nowo. Portowcy pierwszy raz od prawie 30 lat zagrają w finale Pucharu Polski. I liczymy na to, że po raz pierwszy zdobędą ten tytuł. Dziś zagrali bardzo dobrze i rozsądnie, szczególnie w drugiej połowie wszystkie formacje spisały się znakomicie. Na prawdziwe świętowanie tegorocznego pucharowego sukcesu przyjdzie czas jednak dopiero po ewentualnym zwycięskim finale w Bydgoszczy.

Składy zespołów:
Pogoń: Janukiewicz, Mysiak, Jarun, Hrymowicz, Nowak, Rogalski, Mandrysz ( 85-Parzy), Pietruszka , Petasz, Bojarski ( 90-Zawadzki), Klatt ( 13-Lebedyński)
Ruch: Perdijic, Nykiel ( 87-Nykiel), Sadlok , Grodzicki, Stawarczyk, Grzyb , Pulkowski ( 46-Zając), Baran, Straka, Janoszka , Sobiech

 Fotorelacja Pogoń - Ruch 0:0 [44 zdjęcia - autor Cob]

foto:  PogonOnline.pl/Cob      źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js


wierny 1948    4 maja 2010 r., godz: 20:54

Mamy FINAŁ !!! Moje marzenie się spełniło , dwa finały zaliczyłem mam teraz chęć powiedzieć do trzech razy sztuka i PUCHAR DLA POGONI !!! Co do gry zespołu to w pierwszej połowie była obrona Częstochowy , ale po przerwie o niebo lepsza gra całego zespołu chwała im za to !!! liczba kibiców bardzo dobra , doping POGONI kapitalny !!!



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności