|
niedziela, 6 czerwca 2010 r., godz: 18:30
Rozmowa z Maciejem Mysiakiem, przeprowadzona w przerwie spotkania z Wisłą Płock.
Czy miejsce zajmowane przez Ciebie podczas dzisiejszego meczu jest pokłosiem kontuzji? - Tak, spowodowane jest to kontuzją odniesioną w 20. minucie meczu z Dolcanem. Musiałem pauzować przez dwa tygodnie, teraz kolejne dwa tygodnie urlopu wykorzystam na rehabilitację i na nowy sezon powinienem być zdrowy. Jak ocenisz postawę swoich kolegów podczas tego meczu w tych, niesprzyjających grze w piłkę, warunkach? - Na pewno starają się pokazać. Straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry i niestety przegrywamy do przerwy. Jestem jednak pewien, że trener zmobilizuje drużynę w przerwie i Pogoń tego meczu nie przegra. Czy po dobrym sezonie w Twoim wykonaniu dostałeś opcje transferowe z klubów z ekstraklasy czy Twoja najbliższa przyszłość ogranicza się do gry w granatowo – bordowych barwach? - Nie chcę rozmawiać o ofertach transferowych. Mój kontrakt w Pogoni trwa jeszcze rok i zależy mi na grze w Szczecinie. Jestem z tych rejonów, więc tym bardziej chce grać w Dumie Pomorza. Zostaje w Pogoni. Dzisiejszy mecz należy do ligowych ostatków. Jak ocenisz obecny sezon w wykonaniu Pogoni? - Mieliśmy udaną jesień, ale wiosną zawiedliśmy kibiców, działaczy i nas samych. Marzyliśmy o tym, żeby dzisiaj świętować awans do ekstraklasy. Niestety w lidze graliśmy słabo, ale przynajmniej w pucharze udało się dojść do finału. Teraz musimy wyciągnąć wnioski z błędów i w przyszłym sezonie zagrać dwie wyrównane rundy, które dadzą awans do ekstraklasy. Ostatnio w mediach pojawiają się głosy o ewentualnej roszadzie na stanowisku trenera Pogoni. Jak wy, jako piłkarze możecie odnieść się do tego typu informacji? - Dobrze wiemy, że trener jest doskonałym fachowcem i ma doświadczenie. Wina leży tylko i wyłącznie po naszej stronie. To my wychodzimy na boisko, a nie trener, staramy się robić co w naszej mocy, niestety w tym sezonie się nie udało. Wierzymy jednak razem z trenerem, że w przyszłym sezonie będzie lepiej i uda się ten awans wywalczyć. Nieczęsto zdarza Ci się oglądać mecze z perspektywy trybun. Nie zawodzi Cię atmosfera na trybunach podczas dzisiejszego meczu? - Myślę, że to jest normalne. Mecz jest istotny dla Wisły, dla Pogoni praktycznie jest o nic. Rzeczywiście kibice nie stawili się dzisiaj tak licznie, jak nas do tego przyzwyczaili. Ale atmosfera jest fajna i dobrze by było gdyby jeszcze chłopcy osiągnęli dobry wynik. Pierwszy raz w tym sezonie siedzę na trybunach, w ogóle ostatni raz oglądałem mecz Pogoni w takiej roli 8-9 lat temu. Za czasów gry w juniorach w Gryfinie przyjeżdżałem do Szczecina jako kibic zawsze gdy tylko mogłem. Żałuję, że nie mogę dzisiaj pomóc kolegom na boisku i myślę, że przeżywam to spotkanie na trybunach tak samo jak oni na boisku. Trzymam kciuki i wierze, że Pogoń zdobędzie dzisiaj trzy punkty. foto: PogonOnline.pl/Arat; Maciej Mysiak źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||