|
niedziela, 9 stycznia 2011 r., godz: 16:33
Separacja Olgierda Moskalewicza z Dumą Pomorza została już okupiona łzami i gorzkimi zwrotami. Odejście z Pogoni Marcina Nowaka i Tomasza Parzego są już rozpatrywane w innych kategoriach.
Marcin Nowak, w drugoligowej Pogoni był ostoją defensywy i pewnym punktem zespołu zmierzającego ku I lidze. Po awansie na zaplecze ekstraklasy, Nowak został dodatkowo kapitanem zespołu, a jego pozycja się umocniła także przez sporadycznie zdobywane bramki. Jesień 2010 była jednak dla obrońcy Pogoni nieudana. Brak zdecydowania - tak potrzebnego defensorowi – niepewność i mnogość prostych błędów skutkowała kreacją Nowaka na jednego z winowajców żałosnej postawy drużyny. Mimo dobrej postawy Marcina Nowaka za czasów gry Pogoni w II lidze, pewne jest, że nikt w Szczecinie po nim płakać nie będzie. Wiekowe zaawansowanie Nowaka nie sprzyja założeniom reform odmłodzenia zespołu. Ponadto Artur Płatek nie powinien mieć kłopotów z obsadą prawej strony defensywy. Maciej Mysiak lub przebojowy Maksymilian Rogalski powinni przynieść więcej korzyści drużynie aniżeli flegmatyczny i słaby kondycyjnie Nowak. Rezygnacja z usług Tomasza Parzego także jest łatwa do wytłumaczenia. Już latem Piotr Mandrysz podziękował za współpracę pomocnikowi Dumy Pomorza, a klub wystawił Parzego na listę transferową. Wobec braku porozumienia z potencjalnymi nabywcami usług byłego kapitana Pogoni, Tomasz Parzy trenował w rezerwach. Po objęciu zespołu przez Macieja Stolarczyka piłkarz wrócił do pierwszego zespołu i wystąpił nawet w kilku spotkaniach. Parzy nie wyróżniał się na tle bezbarwnego towarzystwa i choć widać było w nim chęć walki za złotego Gryfa truizmem stało się odejście tego zawodnika w przypadku rewolucji w Dumie Pomorza. Mimo spadku piłkarskich umiejętności Tomasza Parzego, nie zostaną zapomniane mu zasługi. W 2007 roku mimo talentu, który pozwalał na grę na wyższym szczeblu niż IV liga, Tomasz Parzy wrócił do Szczecina by odbudować szczecińską Pogoń i dbać o tą wartość. Tacy ludzie stają się bohaterami nie koniecznie przez piękne bramki i cudowne asysty, ale przez szczere intencję i obranie odmiennego kursu niż większość z kolegów po fachu. źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||