Zapowiedź meczu Pogoń - Flota

Chociaż Derbom Pomorza daleko do renomy, jaką od lat szczycą się derby stolicy, Krakowa, Śląska czy Łodzi, to dla kibiców zainteresowanych zespołów, mecz Pogoni z Flotą i tak nie jest przeciętnym meczem o trzy punkty.
W ramach 20. kolejki I ligi, w Szczecinie dojdzie do rewanżu za sierpniowe derby, po których palmę drużyny regionu dzierży nadmorska Flota.

Flota już trzeci sezon z rzędu pokazuje jak ważna jest właściwa organizacja oraz chęć do wykonywania ciężkiej pracy na boisku. „Wyspiarze” są doskonałym potwierdzeniem tezy, że braki materialne można zniwelować przez iście profesjonalną postawę klubowych reprezentantów. Drużyna prowadzona przez Petra Nemeca zajmuje 4. miejsce i otwiera peleton, z którego horyzontu nie zniknęły jeszcze plecy trójki faworytów w wyścigu o uzyskanie promocji do ekstraklasy. „Wyspiarze” zdobyli 35. punktów i tracą siedem do drugiego Podbeskidzia. Wobec dobrej formy ŁKS-u, Podbeskidzia oraz Piasta Gliwice szansę na awans podopiecznych Nemeca do elity są niewielkie, ale i tak postawa zawodników Floty jest doceniana w piłkarskim środowisku, a same poczynania drużyny często określa się mianem rewelacji.
Zimowe okienko transferowe, pod względem roszad w Świnoujściu, było inne niż zazwyczaj. Tym razem obyło się bez piłkarskiej rewolucji. Bolesną stratą jest odejście Michała Ciarkowskiego, ale i tak porównując te osłabienia do przerw poprzednich, można uznać, że siła Floty znacząco nie zelżała. Co więcej, drużyna Nemeca została wzmocniona kilkoma ciekawymi zawodnikami. Pomocnik Tomasz Ostalczyk już zaczął udowadniać swoją przydatność. Dzięki dwóm bramkom młodego pomocnika „Wyspiarze” wygrali z ostrowieckim KSZO na inaugurację wiosennych zmagań. Linię defensywną ma zasilić Łukasz Uszalewski, który w przeszłości był w kadrze Lechii Gdańsk oraz Cracovii. Najważniejszym akcentem zimowego okienka transferowego było jednak zatrzymanie skutecznego napastnika Charlesa Nwaogu. Nigeryjczyk, dzięki czternastu trafieniom, znajduje się na czele tabeli najskuteczniejszych zawodników I ligi. Nawogu w ostatnich dwóch sezonach dwukrotnie pokonywał bramkarza Pogoni. Pomni złych doświadczeń obrońcy Pogoni, właśnie na Nigeryjczyku powinni zwrócić swoją uwagę podczas sobotniego pojedynku.
Flota jest jedną z dwóch drużyn, które w dwóch wiosennych meczach zdobyły komplet punktów. Już na podstawie tego faktu formuje się poziom trudności, jaki zawiera najbliższa przeszkoda Pogoni. Dodając do tego niezłą postawę Floty w poprzednich spotkaniach z Portowcami, pewne stają się problemy Artura Płatka i jego podopiecznych podczas derbowego spotkania.

Zaledwie dwupunktowa wiosenna zdobycz oraz solidna postawa kilku innych drużyn z dolnych rejonów tabeli, zepchnęła Pogoń do strefy spadkowej. Drużyna prowadzona przez Artura Płatka traci do bezpiecznej pozycji zaledwie jeden punkt, ale i tak, nawet chwilowy, pobyt w strefie spadkowej nie napawa optymizmem.
Na podstawie wyjściowego składu z dwóch pierwszych wiosennych meczach można przewidywać kształt pierwszej jedenastki w derbowym meczu. Największe pole manewru, a zarazem najwięcej komplikacji pojawia się przy zestawieniu drugiej linii. Artur Płatek ma do dyspozycji kilku zawodników, o zbliżonych umiejętnościach, ale wydaje się, że szkoleniowiec Pogoni postawi na Akahoshiego i Ławę w środku pola. Skrzydła mogą być obsadzone na wiele sposobów i zapewne charakterystyka bocznych pomocników dostosowana będzie do założeń oraz do stylu gry napastnika. Bo rola snajpera także nie jest zarezerwowana i trener Płatek ma przynajmniej kilka możliwości zestawienia ofensywy. Po dobrym wejściu w meczu z ŁKS-em, w Ostrowcu Świętokrzyskim od pierwszej minuty zagrał Marcin Klatt, ale tym razem doświadczony napastnik w żaden sposób nie przyczynił się do zdobycia bramki przez Dumę Pomorza. Niestety napór na bramkę rywala, ze strony Mikołaja Lebedyńskiego oraz Adama Frączaka także był skutecznie ograniczany i żaden z wymienionych napastników nie jest gwarantem bramek. Problemów, ani większych wątpliwości nie ma przy zestawianiu defensywy. Już po pierwszych meczach widać zaufanie Płatka do Dymkowskiego i Radlera. Najprawdopodobniej właśnie ci dwaj stoperzy zagrają od pierwszej minuty w meczu z Flotą. Bok obrony zajmie zapewne Mateusz Szałek, który w dwóch dotychczasowych wiosennych pojedynkach grał od pierwszej do ostatniej minuty. Jedyną niewiadomą, biorąc pod uwagę obronę jest obsada lewej strony defensywy. W meczu z ŁKS-em Szałka, Dymkowskiego i Radlera wspomagał Piotr Petasz, ale w konfrontacji z KSZO, Artur Płatek pozwolił sobie na przesunięcie Petasza do drugiej linii i zastąpienie go na lewej flance obrony Łukaszem Matuszczykiem. Pewniakiem do gry na bramce jest Bartosz Fabiniak. W poniedziałek treningi wznowił Radosław Janukiewicz i passa meczów Fabiniaka jako pierwszego bramkarza może dobiec końca. W najbliższym czasie powinno dojść do ciekawej wewnętrznej walki o miano pierwszego bramkarza Pogoni.
Po remisie z KSZO, seria meczów bez zwycięstwa granatowo–bordowych przeciągnęła się do sześciu. Czas najwyższy skończyć nieprzyjemną passę i wznowić inną, o wiele bardziej radosną serię. Nie ma już znaczenia z kim gra Pogoń, bo szukając wygodnego rywala do pokonania i wkroczenia na szlak sukcesów możemy ocknąć się żegnając I–ligowych rywali.
Choć od lat to Pogoń jest „Dumą Pomorza” i ze względu na bogatą tradycję oraz rzesze fanów to właśnie szczeciński klub na zawsze pozostanie najważniejszym klubem regionu to  w ostatnich latach skuteczniejsza jest jednak Flota Świnoujście. W żadnym z czterech oficjalnych meczów „Portowcy” nie pokonali „Wyspiarzy”. Powodów do zwycięstwa i obiektów motywacji przed tym meczem jest wiele. Nieważne jest czym zmotywowani zostaną piłkarze w granatowo-bordowych barwach, ich celem powinno być zwycięstwo. Bo Szczecin ma już dość sportowej farsy i przedłużającej się kpiny ze strony reprezentantów złotego Gryfa.

Komentarze