www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
sobota, 9 kwietnia 2011 r., godz: 06:37
Po przełamaniu serii meczów bez zwycięstwa pozostaje liczyć na kolejne sprzyjające wyniki. Trzy punkty to tylko część stawki o jaką w sobotę w Szczecinie zagra gliwicki Piast.

Spadkowicz z ekstraklasy od początku rozgrywek śmiało mierzy w powrót do elity. Relatywnie szybko okazało się, że to właśnie Piast, wraz z ŁKS-em oraz Podbeskidziem, stworzy mistrzowski tercet, z którego wyłonią się dwaj triumfatorzy sezonu. Nie najlepszy początek rudny rewanżowej w wykonaniu podopiecznych Marcina Brosza pokrzyżował plany wyprzedzenia którejś z prowadzących drużyn. Punktowa zdobycz zespołu z Gliwic po 22. meczach wynosi 41. punktów. ŁKS i Podbeskidzie mają po osiem więcej oczek i jeśli Piast z Pogonią nie wygra, a bezpośredni jego rywale w walce o awans w weekend zwyciężą, to trener Brosz będzie miał nóż na gardle.
Kibice Piasta narzekają na nieprofesjonalne podejście do obowiązków swoich zawodników, brak umiejętności trenerskich Brosza oraz nieskuteczność napastników. Sytuacja Piasta jest więc podobna do zeszłorocznych działań w szczecińskiej Pogoni – dobra runda jesienna, rozochoceni piłkarze i kibice, a następnie ogrom kłopotów ze skutecznością i wątpliwości co do efektywnej pracy szkoleniowca.
W kadrze Piasta znajdują się środki, aby wciąż walczyć o awans. Szczególnie ciekawie wygląda zestawienie drugiej linii. Niekwestionowanym liderem jest Jakub Biskup. Kontuzjowany ostatnio pomocnik zdobył w tym sezonie już 10. bramek i wraz z Bartoszem Iwanem tworzy bardzo groźny duet bramkostrzelnych pomocników. Biorąc pod uwagę jeszcze Mariusza Muszalika, Rudolfa Urbana, Mariusza Zganiacza czy Jakuba Smektałę powstaje rozmaita druga linia, której siła – jak na I ligę – jest bardzo duża. Gorzej wygląda skuteczność drużyny. Wiosną podopieczni Brosza zdobyli pięć bramek i pięć punktów w pięciu meczach. To niewiele jak na kandydata do awansu. Nadzieją na urozmaicenie ofensywy jest przebojowy Maycon. Popisy Brazylijczyka nie zawsze jednak przekładają się na zdobywane bramki i punkty.
Chociaż sukces nie zniknął jeszcze z horyzontu Piasta to jednak znacznie się oddalił. Aby wciąż liczyć się w walce o awans Piast musi wrócić do formy i do zwycięstw. Umożliwić ma to powrót do składu Jakuba Biskupa na mecz z Pogonią oraz motywacja, jaką wciąż jest dogonienie ligowych liderów.

„Portowcy” wygrali z ligowym outsiderem i wyskoczyli poza strefę spadkową. Przewaga nad 15. w tabeli Termalicą Nieciecza to tylko jeden punkt i aby szybko zapewnić sobie pewny byt, podopieczni Artura Płatka ani na chwilę nie mogą stracić koncentracji. W drodze do osiągnięcia utrzymania Pogoń jest na fali. Seria meczów bez zwycięstwa, liczona skrupulatnie przez kibiców i dziennikarzy przekształciła się w serię bez....porażki. Wiosną „Portowcy” – jako jedna z trzech drużyn nie przegrała. Niewiele to znaczy wobec złej sytuacji w tabeli, ale warto pamiętać i kultywować tę passę.
Chociaż nie powinno się na podstawie dwóch meczy kształtować opinii, a tym bardziej żywić nadziei, ale wygląda na to, że zimowy transfer Adama Frączczaka zaczął się spłacać. Młody napastnik w dwóch kolejnych meczach trafiał do siatki i jeśli podtrzyma skuteczność to w końcu znikną obawy o bramkowy efekt. Tym bardziej, że Marcin Klatt także gra coraz lepiej, a i Mikołaj Lebedyński wygląda na bardziej żywiołowego niż w poprzednich rundach.
Pozytywnym aspektem jest także wzmocniona kadra w stosunku do poprzednich meczów. Po dyskwalifikacji wraca Takafumi Akahoshi, a po jedno meczowej niedyspozycji znów gotowy do gry będzie Krzysztof Hrymowicz. W obu przypadkach „nowi” zawodnicy zdecydowanie wzmocnią rywalizację na swoich pozycjach. Pod nieobecność Japończyka na środku pomocy wystąpili Adam Frączczak, Robert Mandrysz oraz Dariusz Zawadzki. Wydaje się jednak, że żaden z tych zawodników nie ma tak dobrej techniki i przeglądu pola jak Akahoshi. Akurat środkowych obrońców Płatek ma solidnych, ale powrót do meczowej kadry Hrymowicza także jest powodem do radości, bo stoper „Dumy Pomorza” już nie raz udowadniał, że jest silnym punktem drużyny. Podopieczni Artura Płatka w końcu wystąpią bez psychicznego balastu. Zwycięstwo nad bardzo słabym Dolcanem Ząbki powinno przynieść znacznie więcej korzyści niż zaledwie trzy punkty dołożone do ubogiego dorobku. Długo oczekiwana pewność siebie musi w końcu wstąpić w drużynę Pogoni.

W ostatnich dwóch meczach pomiędzy Pogonią, a Piastem „Portowcy” nie stracili bramki. Jesienny remis w Gliwicach dawał wówczas nadzieję na złapanie odpowiedniego rytmu przez „Dumę Pomorza” – jak się później okazało nadzieje złudne. Teraz dobra gra i zwycięstwa przyniosą wiarę na jakiekolwiek chwile radości, które mogą czekać szczecińskich kibiców wiosną.

     źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności