www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
piątek, 22 kwietnia 2011 r., godz: 18:29
Po zwycięstwie w Poznaniu i awansie na 12. pozycję w ligowej tabeli „Portowców” czeka teoretycznie łatwiejszy mecz. W sobotę rywalem Pogoni będzie Górnik Łęczna, sztucznie przemianowany na GKS Bogdankę.

Drużyna prowadzona przez Mirosława Jabłońskiego to typowy średniak ligowy. Dorobek 30. punktów żadnej drużyny nie przestraszy, ale wystarcza aby – póki co – zachować dystans do strefy spadkowej. Gdyby zespół z Łęcznej zdobył na wyjazdach więcej niż siedem punktów, już dzisiaj pewnie nie musiałby się martwić o ligowy byt. Zaledwie jedno zwycięstwo na obcych boiskach, wsparte czterema remisami nie wzmacnia jednak potężnie dorobku punktowego i Górnik wciąż prędzej ogląda się za siebie niż myśli o sprincie w kierunku drużyn z czuba tabeli.
Po dobrym początku rundy wiosennej wydawało się, że klub z Łęcznej może jeszcze zagościć wśród zespołów z czołówki, ale indolencja zwycięska w ostatnich trzech meczach znacznie obniżyła notowania drużyny.
Atutem kadry Jabłońskiego jest siła ataku. Brazylijski duet Nildo – Ricardinho stara się ubarwić I – ligową rzeczywistość, a wtórują im Paweł Sasin, Dejan Miloseski i Adrian Paluchowski. Szczecińskich kibiców interesuje obecność w kadrze Łęcznej Pawła Magdonia, byłego reprezentanta Pogoni. Silnie obsadzona jest także pozycja bramkarza Górnika. Sergiusz Prusak to jeden z najlepszych fachowców na zapleczu ekstraklasy, który jednak w ostatnim meczu z Flotą Świnoujście popełnił błąd przy bramce zdobytej przez rywali.
Drużyna z Łęcznej jest nękana problemami pozasportowymi. Brak poparcia kibiców, oburzonych na klubowe władze, na pewno nie pomaga piłkarzom w osiąganiu korzystnych rezultatów. Niekorzystna dla Górnika jest także statystyka ostatnich meczów z „Dumą Pomorza”. W trzech ostatnich pojedynkach Pogoni z Górnikiem dwukrotnie lepsi byli zawodnicy ze Szczecina, a osiągnięciem drużyny ze wschodu Polski był remis.

„Portowcy” są na fali wznoszącej. Co prawda w tym roku mecze na własnym terenie zawsze kończyły się wynikiem 1:1, ale po triumfie w Poznaniu kibice liczą na widoczny progres zespołu prowadzonego przez Artura Płatka. Niewyraźne odstąpienie od strefy spadkowej nie jest powodem do radości, bo nad 15. w tabeli Termalicą Bruk-Bet Niecieczą „Duma Pomorza” ma zaledwie dwa punkty przewagi. Tym bardziej należy wykorzystać okres niezłej gry i terminarza, aby wyeliminować ryzyko kłopotów w ciągu ostatnich kolejek sezonu.
Dobrą wiadomością dla kibiców jest powrót Krzysztofa Hrymowicza. Postawa defensywy w meczu z Wartą pokazała, jak ważne jest posiadanie klasowych stoperów. Łukasz Matuszczyk nie zdał egzaminu z gry w środku defensywy. Bardzo dobrze zagrał jednak Przemysław Pietruszka i wielce prawdopodobne, że także w najbliższym meczu pomocnik pojawi się w wyjściowym składzie. Rozwiązany jest już chyba także problem nieskuteczności. Marcin Klatt i Adam Frączczak są coraz bardziej skuteczni i wliczając w kolejne mecze podtrzymanie lub podwyższenie poziomu gry tych zawodników możemy być względnie spokojni o bramkowe zdobycze. Coraz ciekawiej zapowiada się walka o miano pierwszego bramkarza. Po serii przeciętnych meczów w wykonaniu Bartosza Fabiniaka, w Poznaniu zobaczyliśmy lepszą stronę tego bramkarza, w której na pierwszym planie były instynktowne parady i pewne wybicia lub chwyty. Pewne miejsce na prawej stronie defensywy wydaje się mieć Mateusz Szałek, a w środku pola wystąpią zapewne Takafuni Akahoshi i Bartosz Ława. Kapitan Pogoni jest jednak już od kilku spotkań wątpliwym wzmocnieniem zespołu i trafne wydaje się desygnowanie do gry Dariusza Zawadzkiego. Po powrocie do zdrowia Roberta Kolendowicza, gęsto zrobiło się także na lewym skrzydle. Biorąc pod uwagę skłonność Płatka to rotacji w składzie niełatwo wytypować parę skrzydłowych na mecz z Górnikiem. Trudno jednak wyobrazić sobie pozostawienie Frączczaka na ławce rezerwowych. Do dyspozycji trenera pozostaje jednak kilku zawodników głodnych gry, a wśród nich Daniel Wólkiewicz, Kamil Majkowski, Robert Kolendowicz czy Maksymilian Rogalski. Finisz plagi kontuzji w Szczecinie zbiegł się z rozkwitem ligi oraz gry Pogoni i można się spodziewać zaciętej walki o pierwszą jedenastkę na każdy kolejny mecz.
W roli faworyta wystąpią podopieczni Artura Płatka. Atut własnego boiska, forma z ostatnich meczów oraz obiekt motywacji są po stronie gospodarzy. W przypadku zwycięstwa „Portowcy” mogą oddalić się od strefy spadkowej i zagościć w środku tabeli.  

     źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności