|
piątek, 13 maja 2011 r., godz: 17:52
Chociaż wysokie zwycięstwo z kluczborskim MKS-em pozwoliło na chwilę spojrzeć na drużynę Pogoni jak na zgrany zespół grający z polotem i fantazją to żmudna walka o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy trwa. Kolejnym bardzo ważnym etapem w drodze do osiągnięcia celu ma być zwycięstwo z Ruchem Radzionków.
Beniaminek ze Śląska radzi sobie dobrze i bez większych kłopotów szybko powinien zapewnić sobie pewny byt na przyszły sezon. Chociaż „Cidry” zajmują 6. miejsce w tabeli to bliżej niż do miejsc premiowanych awansem, jest im do...strefy spadkowej. Do drugiego w tabeli Podbeskidzia Ruch traci aż 17 punktów. Nad Termalicą, która jest w zagrożonej strefie ma tylko dziewięć „oczek” przewagi. Niemniej jednak decydenci Ruchu Radzionków nie mają raczej powodów do narzekań. Drużyna prezentuje się solidnie i wykorzystuje problemy kilku innych drużyn, których potencjał wskazuje na wyższość nad Ruchem. Boisko weryfikuje jednak potencjał i określa aktualną dyspozycję, która sprzyja „Cidrom”. Trudno doszukać się źródła solidnej postawy drużyny w silnej kadrze czy ogromnych umiejętnościach trenera. Ruch dysponuje przeciętną kadrą, w której trzon stanowią zawodnicy doskonale znani z ekstraklasowych aren. Drugą linią dyrygować stara się Piotr Rocki, a ciężar zdobywania bramek spoczywa na Dawidzie Jarce. Ciekawym zawodnikiem jest Miłosz Przybecki. Pomocnik Ruchu dysponuje dużymi umiejętnościami i potencjałem, a eksperci wróżą mu obfitą przygodę z piłką nożną na wyższym poziomie. Radzionkowski zespół jest nieobliczalny. Gdy spojrzy się na jego osiągnięcia, nawet biorąc pod uwagę tylko rundę wiosenną, to jak najbardziej można zrozumieć wysoką lokatę w ligowej tabeli. W pierwszych trzech meczach rundy rewanżowej „Cidry” nie straciły bramki, ale największą dumę drużynie przyniosło zwycięstwo 1:0 nad liderem z Łodzi. Z drugiej jednak strony drużyna, która przegrywa z KSZO i z Kolejarzem Stróże oraz tylko remisuje z Odrą fizycznie nie może należeć do ligowych potentatów. Przez tak chimeryczny charakter zespołu prowadzonego przez Artura Skowronka nie sposób wytypować przebiegu sobotniego meczu w Szczecinie. „Portowcy” złapali oddech po zwycięstwie nad MKS-em Kluczbork i otrzymaniu trzech darmowych punktów za walkower z GKP. Punktowa zdobycz pozwoliła oddalić się od strefy spadkowej, ale aby relatywnie szybko być pewnym utrzymania trzeba kontynuować tę serię. Zespół nie jest jednak wolny od strapień. Największą bolączką Artura Płatka jest zestawienie bloku defensywnego. Mateusz Szałek nie do końca wywiązuje się z zadań prawego obrońcy i często popełnia błędy w destrukcji. Środek defensywy to obszar kontrolowany przez Krzysztofa Hrymowicza i Błażeja Radlera. Ten drugi, choć ostatnio skuteczny w ofensywie, jest częstym winowajcą straconych bramek przez „Dumę Pomorza”. W meczu z Kluczborkiem urazu nabawił się pewny wiosną Łukasz Matuszczyk. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że lewy obrońca zdąży wykurować się za sobotnie starcie z Ruchem. Obroną dyrygować będzie najprawdopodobniej Bartosz Fabiniak. Trener Pogoni zapowiedział rotację na pozycji bramkarza – Fabiniak i Janukiewicz mają bronić na zmianę. O ile w defensywie można dostrzec symptomy braku odpowiednich wykonawców to sytuację na bokach drugiej linii można nazwać kłopotem bogactwa. Frączczak, Kolendowicz i Wólkiewicz na lewym skrzydle oraz Rogalski, Majkowski i wracający do zdrowia Andre Gwaze na prawej flance – to kandydaci do gry w pierwszym składzie. Biorąc pod uwagę poprzednie mecze oraz wyrazy sympatii Płatka do określonych graczy, w pierwszym składzie w spotkaniu z Ruchem zagra zapewne Frączczak i Rogalski. Po jednym meczu banicji, spowodowanej żółtymi kartkami do składu wraca Marcin Klatt. Wobec kontuzji Mikołaja Lebedyńskiego niemalże pewny jest występ właśnie Klatta w roli snajpera. Coraz bardziej zniecierpliwiony i rozczarowany jest Piotr Dziuba. Umiejętności byłego napastnika Floty Świnoujście już dawno zostały odstawione na bok i uznane za niepożyteczne. Szansę dostał za to Radosław Wiśniewski. W meczu z Kluczborkiem młody napastnik spędził na boisku tylko kwadrans, ale zaprezentował się ciekawie i nie ma wątpliwości, że Płatek da mu jeszcze niejedną szansę. Jesienią Ruch wygrał na swoim boisku 2:0. Historia spotkań Ruchu z Pogonią pokazuje jednak obowiązkową i każdorazową wyższość „Portowców” w meczach rozgrywanych w Szczecinie. Nic, tylko współgrać z tradycją... źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||