|
czwartek, 19 maja 2011 r., godz: 17:20
Chociaż w ostatnich meczach z poczynań defensywy „Portowców” nie można być zadowolonym to jest jej jeden element, który w ciągu ostatnich kilku miesięcy zanotował znaczący progres.
Łukasz Matuszczyk przychodził do Pogoni jako ostoja defensywy ostrowieckiego KSZO i jako potencjalne, długo wyczekiwane, rozwiązanie problemu pozycji lewego obrońcy. W bardzo słabej rundzie jesiennej dostosował się jednak do żenującego poziomu jaki prezentowała drużyna. W defensywie nieporadny, niezorganizowany i niepewny. Brakowało spektakularnych wślizgów i odbiorów umożliwiających kontratak zespołu. Poczynania bocznego obrońcy w ofensywie były równie nieudane. Liczne próby dośrodkowań najczęściej były poważnie nietrafione, dryblingi często kończyły się stratą piłki, a strzałów praktycznie nie było. Zimowa rewolucja w drużynie Pogoni oszczędziła jednak Matuszczyka i wydawało się, że pozycja lewego defensora wciąż będzie zajmowana przez niepożytecznego zawodnika. Niespodziewanie jednak na wiosenne mecze boczny obrońca Pogoni wyszedł odmieniony. Sceptycznie nastawieni kibice i obserwatorzy powoli dostrzegali zmianę Łukasza Matuszczyka i stopniowo zaczęto wyróżniać jego atuty. Od początku rundy rewanżowej w grze Matuszczyka imponuje skuteczność w ofensywie. W meczu z Dolcanem lewy obrońca „Dumy Pomorza” zdobył pierwszą bramkę w granatowo–bordowych barwach, a efektem samodyscypliny i pracy są liczne asysty – najczęściej po celnie wykonywanych rzutach wolnych. Tak było w meczach z Sandecją, Podbeskidziem i Kluczborkiem, kiedy Adam Frączczak i dwukrotnie Błażej Radler wykorzystywali aptekarskie zagrania Matuszczyka. Rozwój w dziedzinie stałych fragmentów gry potwierdzają także ciekawe strzały z rzutów wolnych oraz przyzwoicie wykonywane rzuty rożne. Kilkukrotnie, jak choćby w meczu z MKS-em Kluczbork, można było zobaczyć ciekawe akcje oskrzydlające z udziałem Matuszczyka. Chociaż „Portowcy” w rundzie wiosennej preferują ofensywny styl gry, włączając bocznych obrońców do akcji podbramkowych to nie można zapominać o defensywnych obowiązkach Matuszczyka. A z tych lewy obrońca Pogoni wywiązuje się prawie tak samo dobrze jak z ofensywnych nakazów. Pokazuje zdecydowanie i bezkompromisowość z środkach odebrania piłki rywalowi. Dobra komunikacja z pozostałymi obrońcami oraz wytrzymałość i kondycja pozwalają na ofensywne wojaże. Mówiąc krótko Matuszczyk przeszedł swoistą metamorfozę. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że spory udział w zmianie sposobu gry tego zawodnika miał Artur Płatek. Fakt ten dokumentuje stwierdzenie, że obecny szkoleniowiec Pogoni dobrze spełnia się w roli mentora i psychologa zawodników. Tym bardziej, że podobną zmianę – tylko może na mniejszą skalę – przeszedł Marcin Dymkowski. Świadczy to także o koniecznej szansie dla każdego zawodnika. Skoro tak widoczna jest zmiana Matuszczyka to należy zaufać szkoleniowym metodom Artura Płatka. foto: PogonOnline.pl/Cob; Łukasz Matuszczyk źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||