|
wtorek, 5 lipca 2011 r., godz: 18:18
Początek letniej przerwy w I-ligowych rozgrywkach upłynął pod znakiem poszukiwań obrońców. Działacze wykazali się niezłym tempem i szybko zakontraktowali kilku defensorów. Po skutecznej polityce związanej z defensywą drużyny, czas skupić się nad zniwelowaniem skutków innej bolączki. Trwają poszukiwania skutecznego napastnika.
Wiosna była zwiastunem lepszych czasów, także dla atakujących. Co prawda żaden z nich nie stał się nagle wybitnie efektywnym snajperem, ale kilka bramek dało nadzieję na niezłą jesień kolejnego sezonu. Mając jednak w pamięci rundę jesienną 2010 trzeba wykazać się nadgorliwością w dziedzinie planowania wyników drużyny. Tym bardziej, że Pogoń może stracić Mikołaja Lebedyńskiego. Młody napastnik, nazywany czasem – nieco na wyrost – nadzieją szczecińskiej Pogoni, wyjedzie na testy do holenderskiej Rody Kerkrade. Ewentualny transfer Lebedyńskiego oznaczałby dla piłkarza ogromny awans sportowy. Taki ruch kadrowy spotęgowałby jednak problemy Pogoni z napastnikami. Lekiem na brak skuteczności nie będzie też Piotr Dziuba. Były napastnik Floty Świnoujście podczas prawie dwóch lat pobytu w Szczecinie nie przekonał do siebie kolejnych trenerów i latem zapewne opuści Pogoń. Został już wystawiony na listę transferową i raczej nie będzie miał problemów ze znalezieniem pracodawcy. Nadzieję można pokładać w Marcinie Klattcie, ale napastnik Pogoni i tak już wziął duży kredyt zaufania u włodarzy Pogoni. Wiara w przebudzenie Klatta znów może skończyć się sporym zawodem. Sumując możliwy wyjazd Lebedyńskiego, prawie pewne odejście Dziuby i nieskuteczność Klatta, staje się jasne, że Pogoń na gwałt potrzebuje napastnika. Jak się okazało w minionym sezonie, czołowe drużyny w dużym stopniu osiągały sukces dzięki posiadaniu efektywnego snajpera. „Portowcy” mogą ewentualnie liczyć na ,bardzo skutecznego wiosną, Adama Frączczaka lub Ediego Andradinę. Żaden z nich nie jest jednak typem lisa pola karnego, obaj włączają się także w kreacje zagrożenia bramki rywala. Zakładanie zdobycia przynajmniej piętnastu goli przez Frączczaka albo Ediego może okazać się zadaniem nieco na wyrost dla zawodników pracujących także na asysty, a nawet rozbijanie ataków rywala. Działacze czynią kroki ku pozyskaniu nowego napastnika. Z drużyną trenuje Bułgar Dormushali Saidhodzha. 25-latek zbierał doświadczenie w bułgarskiej ekstraklasie. Na własnym podwórku Saidhodzha był skuteczny. W ponad 100. meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobył 40. goli. Niebawem okaże się, czy poradzi sobie także z polskimi obrońcami. Szczecińska Pogoń będzie jednym z faworytów I-ligowych rozgrywek. Silna kadra, dobra organizacja klubu i duże ambicje mają być siłą „Dumy Pomorza”. W drodze do przygotowania odpowiednich warunków drużynie, nie wolno zapomnieć o pozyskaniu skutecznego napastnika. Już nie raz przekonaliśmy się, że irytująca indolencja strzelecka może zniwelować cały wysiłek zespołu. foto: PogonOnline.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||