Zwycięski remis

Portowcy tylko zremisowali z Górnikiem Polkowice. Z pewnych względów można to uznać za sukces, z innych za porażkę. Niezależnie od tego jak wygląda ta sytuacja w ligowej tabeli, to punkt zdobyty w meczu z nie najsilniejszym zespołem może mieć zbawienny wpływ na losy drużyny w tym sezonie.
Po bardzo dobrym meczu z Polonią w Szczecinie zaczęto festiwal życzeń i optymistycznych perspektyw. Kibice i dziennikarze, niesieni wspomnieniami ze zwycięskiego meczu z Polonią, mówili o perspektywie świetnego sezonu, o Pogoni jako zdecydowanym kandydacie ligowych rozgrywek. Dało się wyczuć nutkę hurraoptymizmu.
I nagle Pogoń remisuje z zespołem niżej notowanym, który ledwo przystąpił do rozgrywek. Z zespołem, który w przerwie letniej stracił czternastu zawodników. Pogoń była faworytem piątkowego meczu, ale po raz kolejny okazało się, że nikt przed Portowcami nie będzie padał na kolana, tylko ze względu na tradycję, aspirację, kadrę i budżet.
Spotkanie z Górnikiem może nie sprowadziło Portowców brutalnie na ziemię, bo punkt zdobyty na wyjeździe to i tak cenna zdobycz, ale na pewno stonuje nastroje. Z atmosfery zachwytu nad cudowną grą zespołu nastąpi zmiana w nastrój narzekania. Już zaczęły się głosy niepewności co do stylu i wyników osiąganych przez zespół. Będzie spokojniej, przynajmniej do meczu z Wartą. A później ? Albo kolejny raz Szczecin zapadnie w hurraoptymizm, albo zaczną się potężne żale części kibiców, opiewające w inwektywy w kierunku piłkarzy i trenera.
A przecież zimny prysznic, w postaci remisu w Polkowicach najprawdopodobniej pozytywnie wpłynie na grupę piłkarzy. Tak podatnych na wszelkie komplementy i tak łatwo wpadających w samo zachwyt. Jeśli kibice i dziennikarze nie będą ich tak chwalić, być może uda się ocalić szczecińskich piłkarzy przed żenującym trendem gwiazdorskich zachowań piłkarzy.

Komentarze