|
środa, 2 listopada 2011 r., godz: 17:20
Przez rok gry w Pogoni spisywał się co najwyżej przeciętnie, a kibiców irytował niecelnymi dośrodkowaniami i chaotycznymi dryblingami. Karta odwróciła się jesienią tego roku. Robert Kolendowicz zapracował na miano bohatera rundy jesiennej. Strzelał, asystował, wprowadzał sporo zamieszania pod bramką przeciwnika – z jednego z wielu stał się jednym z najważniejszych w drużynie Pogoni.
Kolendowicz przychodził do Szczecina z łatką solidnego zawodnika ekstraklasy z przebłyskami. Efektem jednego z takich przebłysków był debiut w kadrze Polski. Kolendowicz, ówczesny zawodnik ŁKS-u, zaliczył 45-minutowy epizod w towarzyskim meczu z Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi w 2006 roku. Ówczesny trener reprezentacji Polski, Leo Beenhakker, kilkukrotnie potwierdzał zainteresowanie i sympatie do Kolendowicza umieszczaniem go na liście rezerwowej w trakcie powołań. Kolendowicz wystąpił także w marcu 2008 roku w Szczecinie w meczu reprezentacji Polski z zagranicznymi gwiazdami ekstraklasy. 31–letni pomocnik ma za sobą także bogatą przygodę związaną z ekstraklasą. Występował w niej w barwach Lecha Poznań, Dyskobolii Grodzisk, Korony Kielce, Odry Wodzisław, ŁKS-u i Zagłębia Lubin. Z „Miedziowymi” Kolendowicz został mistrzem Polski w 2007 roku. Mimo tak dużego doświadczenia jego pierwszy sezon w Pogoni, a w szczególności jego runda jesienna nie była udana. Niejakim usprawiedliwieniem była fatalna gra całego zespołu, ale przeciętna wiosna także nie zapowiadała nagłego dotarcia do znakomitej formy Kolendowicza. Pomocnik Pogoni denerwował kibiców niecelnymi dośrodkowaniami oraz schematycznym dryblingiem. Zarzucano mu także egoistyczną grę. Sezon 2010/2011 skończył z 26. występami na koncie i z dwoma bramkami strzelonymi. Dopiero runda jesienna obecnego sezonu obfituje w znakomite i skuteczne zagrania Kolendowicza. Chociaż pierwsze cztery mecze tego sezonu lewy pomocnik Pogoni zaczynał na ławce rezerwowych to już wtedy sygnalizował dobrą dyspozycję. W Polkowicach, w pojedynku z tamtejszym Górnikiem zaliczył asystę, a także w meczach z Wartą i Sandecją był aktywny. Bramka zdobyta w meczu przeciwko Olimpii Elbląg utwierdziła kibiców i – najwyraźniej także trenera Marcina Sasala – w przekonaniu, że Kolendowicz jest w dobrej formie. Trener Pogoni zdecydował się już regularnie wystawiać w pierwszym składzie Roberta Kolendowicza w miejsce Przemysława Pietruszki. Taka decyzja posłużyła zawodnikowi, bo w kluczowym momencie rundy, kiedy Portowcy pokonywali wszelkie trudności i gonili czołówkę ligi to właśnie Kolendowicz był wiodącą postacią drużyny. W kolejnych sześciu meczach – z Kolejarzem, Bogdanką, GKS-em, Zawiszą, Wisłą i Arką – Kolendowicz strzelił trzy bramki i zaliczył dwie asysty. Chaotyczne dryblingi zamieniły się w dynamiczne i efektywne rajdy, a niecelne dośrodkowania zostały przekształcone na asysty przy bramkach Donalda Djousse. Robert Kolendowicz jest jednym z bohaterów rundy jesiennej. O ile można było przewidzieć dobrą dyspozycję Janukiewicza, czy Andradiny to metamorfoza Kolendowicza to kolejny przykład – choćby po Łukaszu Matuszczyku – że Polscy piłkarze także mają zdolność rozwoju. foto: PogonOnline.pl/Cob źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||