Adrian Budka trafi do Pogoni

31-letni prawy pomocnik podpisał wczoraj kontrakt z Pogonią na dwa i pół roku. Umowa obowiązywać będzie od 1 lipca 2012 roku. Ale niewykluczone, że piłkarz dołączy do Portowców wcześniej.
Do końca czerwca 2012 roku Adrian Budka związany jest z Widzewem Łódź. Niewykluczone jednak, że piłkarz zasili szeregi Portowców wcześniej.
- Staramy się, żeby gracz dołączył do nas już teraz, od okresu przygotowawczego i walczył z nami w I lidze. Rozmawiamy z zawodnikiem na ten temat – mówi wiceprezes Pogoni odpowiedzialny za transfery Grzegorz Smolny.
Adrian Budka potwierdza, że rozmawia z klubem na ten temat: – Może być tak, że już teraz przejdę do Pogoni, ale to nie jest przesądzone – zaznacza.
Tłumaczy też, dlaczego zdecydował się przejść do Szczecina.
– Działacze Pogoni bardzo chcieli, żebym grał w Pogoni, a ja wierzę, że drużyna awansuje do ekstraklasy. Człowiek zawsze ryzykuje podejmując decyzję, ale ma nadzieję, że sytuacja rozwinie się po jego myśli. Rozmawiałem z trenerem Marcinem Sasalem na temat jego wizji zespołu, tego co chce z drużyną zrobić. Przekonał mnie. Cieszę się z podpisania umowy.
Pierwszy szkoleniowiec tak ocenia transfer: - Jestem zadowolony jak z każdej umowy, którą teraz podpisaliśmy, bo są one przemyślane. Cieszę się tym bardziej, że długo namawialiśmy zawodnika na złożenie podpisu pod dokumentem. Dzięki wzmocnieniu będziemy mieli więcej możliwości na prawym skrzydle. Priorytetem było szukanie prawego pomocnika.
O Adriana Budkę Pogoń Szczecin zabiegała już rok temu. – Rozmowy były zaawansowane, ale wtedy się nie udało – wspomina gracz Widzewa. To pokazuje jak trudno było pozyskać 31-letniego prawoskrzydłowego, który w 2011 roku przez łódzkich kibiców został uhonorowany tytułem „Widzewiaka Roku”.
Tej jesieni piłkarz w ekstraklasie rozegrał wszystkie 17 spotkań i jedno w Pucharze Polski, strzelił dwa gole. Ma 31 lat, waży 74 kg, mierzy 174 centymetry. Reprezentował barwy następujących klubów: Widzewa Łódź, Włókniarza Konstantynów Łódzki, Polaru Wrocław, Górnika Łęczna i Śląska Wrocław.

Komentarze