Sasal między kibicami Sandecji

Marcin Sasal najbliższy meczu obejrzy siedząc na trybunach nowosądeckiego stadionu między miejscowymi kibicami.
Wydział Dyscypliny PZPN nie ustosunkował się do złożonego kilka miesięcy temu odwołania szkoleniowca Pogoni dotyczącego kary za mecz z Wartą Poznań. Dlatego po raz kolejny w roli pierwszego trenera wystąpi Sergiusz Wiechwoski. Na szczęście nie przeszkadza to jednak wierzyć w kolejne zwycięstwo.
 - W Nowym Sączu zagramy o trzy punkty.  Nie będziemy zadowalać się remisem – zapewniał Marcin Sasal.
 - Ale wszystko zależy od okoliczności. Na wyjazdach jest trochę inaczej niż w meczach u siebie. Punktowo mamy dobry start i nie narzekajmy, że były mankamenty w ostatnim pojedynku. Piast Gliwice jest dobrą drużyną i chciał z nami wygrać, tak jak każdy w tej lidze. Musimy się temu przeciwstawić – dodał.
Gra Portowców w ostatnim meczu nie zachwycała, jednak udało się zdobyć trzy punkty. Szkoleniowiec Pogoni zauważył po tamtym spotkaniu, że zawodnicy wyszli na boisko na spętanych nogach.
 -  Wiem to na pewno, bo rozmawiałem z nimi. Nawet jak ktoś ma ponad sto meczów w ekstraklasie, to i tak pojawia się chwila, że presja jest ogromna. Wszyscy wiemy, co zrobiliśmy źle w spotkaniu z Piastem i co nie funkcjonowało. Najważniejsze, by tych błędów nie popełniać – powiedział trener Pogoni.

Komentarz:
Pogoń wygrywa i jest na dobrej drodze do awansu. Prośby o cierpliwość i niepompowanie balonu czyli niewywierania presji wydają się być uzasadnione. Jednak nieprzespane noce po meczu z Dolcanem Ząbki czy splątane nogi przed meczem z Piastem mogą niepokoić. Skoro w sztab trenerski korzysta z pomocy specjalistów w dziedzinie przygotowania fizycznego, warto rozważyć także pomoc specjalisty z zakresu psychologii sportu.

Komentarze