www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
niedziela, 1 kwietnia 2012 r., godz: 12:11
Pogoń przegrała drugie spotkanie z rzędu i coraz trudniej doszukać się pretekstów do optymizmu. W wybitnie istotnym meczu z Termalicą Nieciecza Portowcy nie umieli przeciwstawić się ambitnie i ostrze grającej drużynie gości, wskutek czego z boiska schodzili bez zdobyczy punktowej.

Podobnie jak po meczu w Nowym Sączu, zapewne i tym razem znajdzie się grupa, która przyczyn porażki będzie doszukiwać się wśród decyzji arbitra lub w braku pomocy fortuny. Ale i o wiele bardziej poważnych i faktycznych przyczyn porażki jest przynajmniej kilka.

W I lidze wygrywa się determinacją

Od lat powtarzają ten zwrot kibice, trenerzy, eksperci czy sami piłkarze. W I lidze nie ma raczej miejsca na finezję, na pierwszym planie jest walka, bieganie i determinacja. W sobotnim meczu goście z Niecieczy od początku do końca imponowali wytrzymałością i zaangażowaniem, co znakomicie uzupełniało ich umiejętności czysto piłkarskie. Portowcy za wszelką cenę chcieli pokazywać imponujące akcje, które często kończyły się ostrymi wejściami zawodników z Niecieczy. Walka i chęć biegania tego dnia były zdecydowanie po stronie gości.

Piekielnie nieskuteczni
Mimo wszystko Pogoń zagrała niezłe spotkanie, nie licząc beznadziejnego początku meczu. Piłkarze gospodarzy mieli jednak bardzo duże problemy z wykorzystaniem nadarzających się okazji. Tych stuprocentowych było niewiele, ale Portowcy oddali dużo strzałów, piłka dwukrotnie trafiała w poprzeczkę, raz w słupek, kilka razy świetnie spisał się bramkarz gości. Któraś z tych prób powinna skończyć się bramką, Zabrakło tego co wyróżniało grę Pogoni jesienią – dobrego wykończenia efektownej akcji. Ani Sotriović, ani Djousse nie umieli odpowiednio ustawić się w polu karnym i wykończyć podań aktywnego Roberta Kolendowicza. Można na siłę tłumaczyć to bardzo dobrze poukładaną defensywą gości, ale z drugiej strony – w większości meczów Pogoni w Szczecinie rywale nastawiali się na defensywną grę i zazwyczaj podopieczni Marcina Sasala nie mieli kłopotów z przechytrzeniem szyków obronnych rywala.

Dziurawa defensywa

Pogoń ma jednego solidnego stopera – Hernaniego. W poprzednim meczu zawiódł przede wszystkim Błażej Radler, a w sobotę Emil Noll. Był zaangażowany w stratę obu bramek, poza tym raziła jego niepewność. W rozbrajaniu ataków rywali nie pomógł także Maksymilian Rogalski, który zupełnie nie przypominał siebie z rundy jesiennej bądź z zimowych sparingów. Defensywny pomocnik, Mateusz Szałek też był niewidoczny i mało skuteczny. Słaba gra zawodników odpowiedzialnych za rozbijanie ataków przeciwnika umożliwiła gościom kreację okazji podbramkowych. Wydawało się, że defensywa Pogoni należy do mocnych, ale po sobotniej konfrontacji należy tę opinię zweryfikować.

Niewiele pozytywów
Można sobie tylko życzyć, aby porażka z Termalicą była tak silnym bodźcem dla Marcina Sasala i jego podopiecznych jak jesienna klęska z Dolcanem, po której Portowcy grali już tylko lepiej. Póki co punkty zaczepienia znaleźć trudno. Na pewno wyróżnić należy Radosława Janukiewicza i Roberta Kolendowicza. Po wejściu na boisko pod koniec spotkania pozytywnie wypadł Wojciech Golla.
Pogoń wciąż jest liderem, ale to już najwyższy czas, aby zacząć udowadniać, że I liga to nie jest miejsce Portowców.  

foto:  PogonOnline.pl/Cob      źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności