Pogoń - Olimpia Grudziądz 1:1 (0:0)

Piłkarze Pogoni ponieśli czwartą klęskę z rzędu. W meczu z Olimpią Grudziądz podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zdobyli co prawda jeden punkt, ale zmarnowali szansę na zwycięstwo, zagrali źle i nie zapracowali na poprawę atmosfery.

Kilka zmian w podstawowym składzie sygnalizowało także zmiany w jakości gry Portowców. I rzeczywiście tym razem zawodnicy Pogoni od pierwszej minuty starali się narzucić rywalowi swój styl gry. Udało się połowicznie – podopieczni Tarasiewicza utrzymywali się przy piłce, krążyli w okolicach pola karnego Olimpii, ale nie przekładało się to na strzały, ani tym bardziej na groźne podbramkowe akcje. Goście próbowali atakować przez akcje prowadzone prawym skrzydłem. Jednak ze strony podopiecznych Marcina Kaczmarka także nie było strzałów. W końcu groźnie było pod bramką Michała Wróbla. W 22. minucie pozycję w polu karnym wywalczył Vuk Sotirović, Serb wycofał piłkę do Wojciecha Golli, ale ani młody pomocnik Pogoni, ani dobijający futbolówkę Dawid Kucharski nie umieli uderzyć na tyle celnie, aby piłka trafiła do bramki. Kilka minut później dwukrotnie ze stałych fragmentów gry Wróbla próbował zaskoczyć Edi – pierw z rzutu wolnego, a później bezpośrednio z rzutu rożnego próbował strzelać Brazylijczyk, ale oba uderzenia były nieznacznie niecelne. Na pierwszy celny strzał trzeba było czekać aż do 38. minuty. Sotirović przedarł się przez defensywę, ale z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz gości.
Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza – Portowcy starali się zdominować zawodników Olimpii, ale brakowało umiejętności i dynamiki, czego konsekwencją był także brak klarownych sytuacji strzeleckich. Groźnie było za to w 59. minucie pod bramką Radosława Janukiewicza. Po rzucie wolnym głową strzelał zawodnik Olimpii, ale na drodze do bramki stanął dobry refleks bramkarza Pogoni. Kilka minut później na bramkę Wróbla strzelał wprowadzony w drugiej połowie Adam Frączczak, ale jego uderzenie było niecelne. Próbował także Robert Kolendowicz, robiąc użytek ze swojej szybkości. Po kilkudziesięciometrowym biegu z piłką zabrakło jednak pomocnikowi Pogoni sił na celne uderzenie. Do ofensywnych akcji starał się także podłączać Peter Hricko. Zazwyczaj z miernym skutkiem, ale w 73. minucie ładnie dośrodkował na głowę Kolendowicza, ale piłkarz Pogoni nie trafił czysto w piłkę, a zamykający akcję Djousse minął się z futbolówką. W końcu podopieczni Tarasiewicza trafili do siatki. Dośrodkowanie z lewego skrzydła Ediego Andradiny zakończyło się celnym uderzeniem głową Donalda Djousse i wyglądało na to, że Portowcy wygrają mecz. Zrealizował się jednak koszmarny scenariusz. W 86. minucie po rzucie rożnym dla Olimpii, dwa razy ofiarnie interweniował Janukiewicz, piłkę wybijał jeszcze Frączczak, ale ostatecznie futbolówkę do bramki wepchnął Dariusz Kłus. W końcówce zabrakło już czasu, żeby stworzyć bramkowe okazje i Portowcy po raz kolejny srogo zawiedli.
Progresu nie było – zawodnicy Pogoni znowu rozczarowali i tylko równie słabej postawie innych kandydatów do awansu zawdzięczają pobyt na miejscu premiowanym awansem. Jednak z taką grą awans pozostanie jedynie marzeniem.

Bramki:
1:0 Djousse (82)
1:1 Kłus (87)

Składy:
Pogoń: Janukiewicz - Hricko, Williams, Hernani ( 64 - Pietruszka), Noll - Budka, Kucharski ( 66 - Frączczak), Golla , Edi, Kolendowicz, Sotirović ( 60 - Djousse)
Olimpia: Wróbel - Kowalski, Dąbrowski, Staniek , Abramowicz - Fańczak, Białek ( 72 - Kryszak), Kłus , Ruszkul ( 78- Cieśliński) - Dziedzic, Grischok ( 81 - Cieciura)

 Fotorelacja Pogoń - Olimpia Grudziądz 1:1 [38 zdjęć - autor Cob]
Fotorelacja Pogoń - Olimpia 1:1 [47 zdjęć - autor Arat]

Komentarze