www.pogononline.pl www.pogononline.pl
top_3
top_2
 
Gryf
Aktualności
wtorek, 8 maja 2012 r., godz: 13:10
Na pięć kolejek przed końcem Bogdanka Łęczna podejmie Pogoń Szczecin w meczu o zachowanie szans na awans dla obu drużyn. Kto przegra na pewno zostanie w I lidze. Perspektywy Pogoni są jednak marne.

Po jesiennej części rozgrywek mało kto przypuszczał, że Bogdanka w ogóle zagra o awans. 7. miejsce po 20. kolejkach i siedem punktów straty do miejsca premiowanego awansem oraz brak znaczących wzmocnień sprawiał wrażenie, że Bogdanka wiosną będzie średniakiem, który co najwyżej raz na jakiś czas zagrozi faworytem. Runda wiosenna jest jednak w wykonaniu zawodników z Łęcznej bardzo dobra. W tym roku zawodnicy Bogdanki wygrali pięć spotkań, w dwóch podzielili się z rywalami punktami i dwa razy przegrali. Dobry bilans oraz słaba gra innych kandydatów do awansu sprowokowała szansę przed którą stają podopieczni Piotra Rzepki. Obecnie Bogdanka ma 47 punktów – o dwa mniej niż trzecia w tabeli Pogoń i o pięć mniej niż drugi Piast. Atutem Bogdanki są mecze z faworytami na własnym terenie. W pozostałych meczach do końca sezonu do Łęcznej przyjedzie – oprócz Pogoni – także Piast i Termalica.
Zawodnicy Pogoni mają powody do obaw. Bogdanka ma własnym terenie punktuje znakomicie (bilans 10-2-2), a ostatni raz w Łęcznej straciła punkty 22. października.
W meczach Bogdanki pada sporo bramek. Drużyna prowadzona przez Piotra Rzepkę strzeliła w tym sezonie 44. gole(więcej strzeliła tylko Pogoń, Piast i Arka), ale straciła aż 33.

Pogoń miała nóż na gardle już przed meczem z Kolejarzem. Po przegranej na własnym boisku drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza jest już skaleczona. Ostatnią szansą aby odzyskać wiarę w awans jest seria zwycięstw, zaczynając od triumfu w Łęcznej. Niby scenariusz możliwy do realizacji, ale po chwili zastanowienia brakuje rzeczowych argumentów za zmianą tendencji. Pogoń wiosną wygrała tylko dwa mecze i trudno sobie wyobrazić aby nagle, po serii fatalnych meczów, zaczęła punktować i to w konfrontacjach z silnymi rywalami.
W meczu z Kolejarzem Ryszard Tarasiewicz po raz kolejny podjął kilka innowacyjnych decyzji. Wydaje się jednak, że to już nie czas na tasowanie składu. Na bokach obrony nie radzą sobie Mekeil Williams oraz Adam Frączczak i wydaje się, że Pogoń powinna grać normalnym schematem, czyli czterema obrońcami, zamiast czynienia prób ataku już od defensywy. Gdy na bokach obrony występowali Peter Hricko oraz Przemysław Pietruszka gra obronna Pogoni wyglądała o niebo lepiej.
Misją Ryszarda Tarasiewicza jest także znalezienie leku na nieskuteczność. Ani Donald Djousse, ani Vuk Sotirović nie tylko nie zdobywają goli, ale także sami nie wypracowują sobie sytuacji strzeleckich.
Po meczu z Kolejarzem zawodnicy Pogoni podnieśli larum głoszące o krzywdzie, którą piłkarzom wyrządzają kibice nieprzychylnymi okrzykami. Reprezentanci Dumy Pomorza nie zauważają jednak, że to właśnie oni przez swoją beznadziejną postawę na boisku sprowokowali nieprzyjazną atmosferę wokół klubu. Jedyną okazją, aby zasłużyć jeszcze na brawa jest gryzienie trawy i triumf w Łęcznej.

Jesienią Pogoń wygrała w Szczecinie z Bogdanką 4:0. Teraz jednak bardziej prawdopodobny jest srogi rewanż Bogdanki niż powtórka z jesieni.

     źródło:  PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski      autor  js



Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?



Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników.
Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy.

  (p) 2000 - 2025   Gryf
© Pogoń On-Line
  Gryfdesign by: ruben 5px redakcja | współpraca | ochrona prywatności