|
piątek, 11 maja 2012 r., godz: 10:43
Zwycięstwo w Łęcznej pozwoliło zachować szansę na awans, ale czasu na radość po triumfie z Bogdanką nie ma, bo przed Portowcami kolejny mecz. Do Szczecina przyjeżdża GKS Katowice.
Już teraz wiadomo, że GKS w tym sezonie poniósł klęskę. Zamiast walki o awans drużyna ze Śląska walczy o utrzymanie. Po 30. rozegranych spotkaniach „Gieksa” zajmuje 11. lokatę i z dorobkiem 38. punktów ma pięć oczek przewagi nad strefą spadkową. Mimo niełatwego terminarza (oprócz wyjazdu do Szczecina GKS zagra także w Gliwicach) zawodnicy z Katowic nie powinni mieć kłopotów z zachowaniem I ligi. Drużyna prowadzona przez Rafała Góraka wiosną osiągnęła przyzwoitą formę. W dziesięciu spotkaniach cztery razy wygrała i po trzy razy zremisowała i przegrała. W rundzie rewanżowej „Gieksa” pokazała już, że nie boi się faworytów. Przemawia za tym zwycięstwo z Bogdanką Łęczna i wyjazdowy remis z Arką. Na przestrzeni całego sezonu warto zwrócić uwagę na szczelną defensywę GKS-u. Mimo że katowiczanie bronią się przed spadkiem, w całej lidze są tylko trzy zespoły, które straciły mniej goli(Termalica, Pogoń i Kolejarz). Defensywne nastawienie przekłada się jednak na strzelecki impas. Tylko ligowi outsiderzy – Polkowice i Olimpia Elbląg – strzelili mniej bramek niż GKS. Pogoń utrzymała trzypunktowy dystans do prowadzącej dwójki, ale czuje oddech Zawiszy. Sobotni mecz – zresztą jak już każdy do końca sezonu – ma dla Portowców olbrzymie znacznie. Ewentualna porażka przekreśli szanse podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza na awans. Można mieć jednak nadzieję, że wygrana w Łęcznej to pozytywny bodziec dla piłkarzy Pogoni. Zwycięstwo na trudnym terenie, w meczu o dużą stawkę i to odniesione po czerwonej kartce dla Williamsa może Pogoń tylko wzmocnić i zahartować przed decydującymi bojami. Ryszard Tarasiewicz wciąż szuka optymalnego ustawienia, a szanse dostają niemal wszyscy. W meczu z Bogdanką nieoczekiwanie w roli bramkarza wystąpił Bartosz Fabiniak, na prawej obronie zagrał Mateusz Szałek, a na lewej pomocy Przemysław Pietruszka. Największe problemy sprawia wciąż nieszczelna defensywa Portowców. W dodatku w meczu w Łęcznej Mekeil Williams pokazał, że o ile powoli zaczyna grać coraz pewniej to jednak nie poznał jeszcze pojęcia odpowiedzialności . Niepewna defensywa to problem, bo w ataku wcale nie jest lepiej (Pogoń wiosną tylko raz strzeliła więcej niż jedną bramkę w meczu, i to na inaugurację z Piastem) i trudno oczekiwać, że w przypadku straty bramek po błędach obrony Portowcy przeprowadzą udaną kanonadę. Jesienią Pogoń wygrała w Katowicach 2:0. Było to pierwsze zwycięstwo wyjazdowe w tym sezonie, czym Portowcy przełamali nieprzyjemną serię. Teraz też wokół Pogoni nie jest przyjemnie i tylko kolejne zwycięstwa mogą to zmienić. źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||