|
poniedziałek, 21 maja 2012 r., godz: 17:31
Każda bramka cieszy, a w szczególności te, które dają zwycięstwa - mówił po spotkaniu pomocnik Pogoni Szczecin, a także zdobywa drugiej bramki, Bartosz Ława.
Pogoń Szczecin - Wisła Płock 3:0. Najlepszy mecz ten rundy? - Na pewno patrząc przez pryzmat wyniku można tak powiedzieć. Patrząc również na grę był to świetny mecz z naszej strony, stworzyliśmy sobie multum sytuacji. Jest to niewyobrażalne co wyczyniał dzisiaj bramkarz gości. Ten mecz mogliśmy rozstrzygnąć już w pierwszej połowie albo w pierwszych minutach drugiej części spotkania, gdzie były stworzone przynajmniej cztery sytuacji. Wiemy jaka jest piłka. Prowadząc jedną bramką każda drużyna rzuci się do jakiś chaotycznych ataków. Tak było i z Płockiem. Było strzał w słupek czy też sytuacja prawie sam na sam. Przez chwilę na pewno było nerwowo, ale udało nam się strzelić drugą a potem trzecią bramkę i zapewnić sobie ten spokój. Mecz ten szczególnie ułożył się dla Ciebie. Po wejściu na boisko, w drugiej połowie, strzeliłeś bramkę. - Każda bramka cieszy, a w szczególności te, które dają zwycięstwa. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, że tak wyszło. Nigdy tego nie robiłem, ale chciałbym tego gola zadedykować mojej dziewczynie i synkowi, który aktualnie przebywa w szpitalu. To właśnie dla nich jest ta bramka. Skąd decyzja o tym, że na murawę wbiegłeś dopiero w drugiej połowie meczu? - W ostatnim meczu nabawiłem się urazu, który okazał się tak nieprzyjemny, że pozwolił mi zagrać przez całe spotkanie. Sztab szkoleniowy doszedł do wniosku, że mecz w Gdyni będzie arcyważny. Z drugiej strony mam dziewięć kartek więc każda kolejna wyklucza mnie z następnego spotkania. Tak to zostało rozplanowane, że jeśli zajdzie potrzeba to wejdę z ławki. Ostatnie spotkanie jakie rozegracie odbędzie się w niedzielę z Arką Gdynia. Mecz szczególnie ważny dla kibiców, klubu ale i w szczególności dla Ciebie? - Myślę, że mecz jest o tyle ważny ponieważ jest meczem, który może zapewnić nam awans do ekstraklasy. Na tą chwilę można powiedzieć, że jest to dla nas wszystkich chyba najważniejszy mecz w życiu. Nie ma znaczenia czy to jest Arka czy jakiś inny klub. Po prostu tak się złożyło, że zagram ze swoim byłym klubem. Ale w ogóle na to nie patrzę gdyż najważniejsza jest Pogoń, która musi z Gdyni wywieźć trzy punkty, które jestem przekonany, dadzą nam upragniony awans. foto: PogonOnline.pl/Arat źródło: PogonOnline.pl/Mateusz Słowikowski Plum
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||