|
środa, 30 maja 2012 r., godz: 10:25
Lechia Gdańsk sondowała warunki zatrudnienia Ryszarda Tarasiewicza, ale na razie szkoleniowiec daje priorytet Pogoni Szczecin.
- Przyszedłem do Pogoni na 10 ostatnich meczów sezonu. Wiadomo, w jakim celu. Nie było w umowie opcji przedłużenia automatycznie kontraktu w przypadku awansu – przyznaje Tarasiewicz. Lechia dzwoniła do szkoleniowca jeszcze zanim awans Pogoni stał się faktem. – Do pracy w Gdańsku jest kilku kandydatów – mówi nam trener, który na razie jest zdecydowany poczekać na rozwój wypadków w Szczecinie. Tarasiewicz ma już dość bycia „strażakiem", jak to było ostatnio w ŁKS i Pogoni. Chciałby mieć podobny komfort pracy jak niegdyś w Śląsku Wrocław. I to go łączy z Lechią, która po trzech trenerach w okresie ostatniego sezonu, dąży do stabilizacji. Lechiści potrzebują szkoleniowca, który przebuduje drużynę w oparciu o piłkarzy – nazwijmy to – niedrogich. – Jeśli miałoby być coś budowane przez 2-3 lata, chciałbym w tym uczestniczyć – nie ukrywa Tarasiewicz. Jednak najpierw o tego typu przedsięwzięciu zamierza rozmawiać w Szczecinie. foto: PogonOnline.pl/Arat źródło: Przegląd Sportowy js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||