|
piątek, 1 czerwca 2012 r., godz: 13:02
Trudno ocenić piłkarzy Pogoni za rundę wiosenną. Z jednej strony słaba postawa, tylko sześć zwycięstw, zaledwie 20. zdobytych punktów na 42. możliwe, kompromitujące wpadki i masa błędów czysto piłkarskich.
Z drugiej strony spełnienie marzeń kibiców, długo wyczekiwany awans do ekstraklasy i pozwolenie na realizacje ambitnych planów na przyszłość. Po tej rundzie ocena piłkarzy będzie bardziej subiektywna niż kiedykolwiek. RADOSŁAW JANUKIEWICZ. Mniej pewny punkt zespołu niż w poprzednich rundach. Nie można powiedzieć, że zawiódł, ale przydarzyły mu się błędy jakich wcześniej nie popełniał(w meczu z Ruchem Radzionków, a przede wszystkim Kolejarzem). Ogólnie jednak bronił przynajmniej poprawnie, a tym trudniej było Janukiewiczowi zapracować na wysoką ocenę, że miał przed sobą mało szczelną defensywę. BILANS [tylko mecze ligowe z 2012 roku](mecze, mecze w wyjściowym składzie, minuty spędzone na boisku, czyste konta, puszczone gole):11, 11, 990, 3, 13 OCENA(1-6): 3 BARTOSZ FABINIAK. Na rezerwowego bramkarza za dobry, na pierwszego zbyt słaby. Zagrał wiosną tylko w trzech spotkaniach. Z Bogdanką i GKS-em wypadł poprawnie, bronił co miał obronić, chociaż trzeba przyznać, że rywale w obu przypadkach nie sprawdzili dostatecznie formy Fabiniaka. W spotkaniu z Zawiszą zawiódł i wrócił na ławkę rezerwowych. Dobre warunki fizyczne to największy atut, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że Fabiniakowi brakuje odwagi i koncentracji. BILANS: 3, 3, 270, 2, 2 OCENA: 3- PETER HRICKO. Początek rundy miał kiepski. Czerwona kartka w meczu z Sandecją była pośrednią przyczyną początku fatalnej serii Portowców. Później był eksploatowany w niewielkim stopniu, ale w końcówce rundy pokazał się z dobrej strony jako lewy obrońca – pewny w defensywie i przydatny z przodu. Na pewno Hricko przyda się w ekstraklasie. Nawet jeśli nie jako zawodnik pierwszej jedenastki, to Słowak udowodnił, że można ufać jego umiejętnościom i używać ich w uniwersalny sposób. BILANS (mecze, mecze w wyjściowym składzie, minuty spędzone na boisku, gole, asysty): 7, 6, 499, 0, 0 OCENA: 3 HERNANI. Po Brazylijczyku spodziewano się czegoś więcej. Miał uporządkować grę defensywną Pogoni, wprowadzić spokój i na dodatek przydać się w ofensywie. Wypadł co najwyżej przeciętnie. Zaliczył sporo przechwytów i pewnych odbiorów, ale niemniej błędów. Zawinił m.in. przy bramkach Piasta Gliwice i Zawiszy Bydgoszcz. Trudno jednoznacznie opisać grę Hernaniego, ale jeśli jego postawę miałby określić jeden rzeczownik to był by to: rozczarowanie. BILANS: 12, 12, 1007, 0, 1 OCENA: 3 DAWID KUCHARSKI. Zagrał tylko w dwóch spotkaniach i to jako defensywny pomocnik. W meczu z Olimpią Grudziądz zagrał dobrze, w meczu z Zawiszą gorzej, w dodatku wydatnie przyczynił się do straty pierwszej bramki. Do I – ligowej Pogoni, która miała kreować grę nie bardzo pasował, ale być może w starciach z mocniejszymi rywalami, kiedy Portowcy będą mieli za zadanie przede wszystkim bronić dostępu do własnej bramki się przyda jako defensywny pomocnik. BILANS: 2, 2, 138, 0, 0 OCENA: 3 EMIL NOLL. Zupełnie inny jako lewy obrońca, a jako stoper. Gdy grał na flance był bardzo słaby, nieumiejętnie włączał się w ataki, jedynie przeszkadzając skrzydłowemu, popełniał proste błędy techniczne oraz nie wprowadzał jakości w defensywie. Jako stoper był lepszy, nieźle się ustawiał, zagrał dobry mecz z Wisłą Płock. Plus za bramkę w Gdyni, minusów jednak było znacznie więcej. BILANS: 10, 9, 854, 1, 0 OCENA: 2+ BŁAŻEJ RADLER. Nie pograł zbyt wiele, po zmianie trenera na Ryszarda Tarasiewicza niespełna 200 minut. Odstawiony na boczny tor po fatalnym błędzie w Elblągu. Niczego nowego nie pokazał, jest nieprzewidywalny, ale raczej nie wskoczy ponad pewien, przeciętny poziom. Atutem jest jego przydatność pod bramką rywala, ale gdyby Pogoń miała defensorów z prawdziwego zdarzenia w ogóle nie miałby szans na grę w pierwszym składzie. BILANS: 6, 6, 461, 1, 0 OCENA: 3- MEKEIL WILLIAMS. Odkryciem rundy nie został, ale można doszukać się pozytywów w jego grze. Jest niezły w odbiorze, aktywny pod bramką rywala. Raziły jednak proste błędy, częste problemy z opanowaniem piłki, brak komunikacji, który jednak wynika z bariery językowej. Nie podejmuje ryzyka, niemal zawsze gra do najbliżej ustawionego zawodnika. Ma nad czym pracować, ale niektóre jego akcje dają nadzieję na osiągnięcie solidnego poziomu. BILANS: 9, 9, 772, 1, 0 OCENA: 3 ADAM FRĄCZCZAK. Kolejna dobra runda w wykonaniu Frączczaka. Zawodnik został przemianowany przez Ryszarda Tarasiewicza na bocznego obrońce, gdzie spisywał się lepiej niż średnio. Dobrze wyglądał schemat ofensywie grającego bocznego obrońcy, Frączczak zdobył dwa gole, często uczestniczył w akcjach ofensywnych drużyny. Skarb zespołu, piłkarz uniwersalny, waleczny i skuteczny – zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Jeśli latem wyeliminuje pewne braki związane z grą w obronie to w ekstraklasie może być objawieniem. BILANS: 12, 10, 928, 2, 1 OCENA: 4+ MATEUSZ SZAŁEK. Po dobrej rundzie wiosennej, a bardzo dobrej jej końcówce w wykonaniu Szałka wydawało się, że młodzieżowiec będzie grał tylko lepiej. Wiosną jednak zawiódł. Na początku grał dzięki zaufaniu, które zdobył jesienią, ale był cieniem piłkarza – nieobecny, nic nie wnosił do gry drużyny. W dalszej części sezonu zastąpiony przez Wojciecha Gollę. Jeśli nie wróci do dyspozycji z rundy jesiennej to w Pogoni wiele już nie pogra. BILANS: 5, 4, 360, 0, 0 OCENA: 2+ WOJCIECH GOLLA. Szybko stał się etatowym młodzieżowcem i nawet mimo charakterystycznego dla młodych piłkarzy problemu z ustabilizowaniem formy należy jego postać ocenić pozytywnie. Niezły technicznie, nie boi się walki, ma nad czym pracować, ale posiada fundament na którym można oprzeć umiejętności wysokiej klasy. BILANS: 11, 9, 832, 0, 0 OCENA: 4- ADRIAN BUDKA. Skoro był solidnym zawodnikiem w ekstraklasie to wydawało się, że na warunki pierwszoligowe będzie mistrzem. Nie był. Szybkość nie szła w parze ze skutecznością oraz przebojowością i Budka nie pozostawił po sobie pozytywnego wrażenia. Był niemrawy oraz nie przynosił drużynie wiele pożytku. Zdobył jednak dwie bardzo ważne bramki – w meczu z Piastem oraz z Arką. Być może po powrocie do ekstraklasy udowodni swoje umiejętności. BILANS: 10, 7, 628, 2, 0 OCENA: 3 TAKAFUMI AKAHOSHI. Bardzo dobra runda Japończyka, który jako jeden z niewielu wyróżniał się umiejętnościami technicznymi, które przynosiły zespołowi dużą korzyść. Przeciwnicy, szczególnie w końcówce rundy(dobre mecze z Kolejarzem, Wisłą Płock, Arką) mieli duże problemy z zatrzymaniem szybkiego i błyskotliwego pomocnika. Dodatkowym atutem w ocenie zasług Akahoshiego jest liczba asyst. Wraz z Robertem Kolendowiczem Japończyk zaliczył wiosną najwięcej podań otwierających drogę do bramki. BILANS: 13, 12, 1046, 1, 3 OCENA: 4+ BARTOSZ ŁAWA. Początek rundy miał kiepski, nie przypominał w niczym Bartosza Ławy z rundy jesiennej – pracowitego w defensywie i aktywnego w rozegraniu. Z czasem nabierał jednak formy i ostatnie ligowe mecze były w jego wykonaniu dobre. Strzelał piękne bramki – z Zawiszą i Wisłą – dużo walczył i biegał. Może niepokoić nierówna forma tak doświadczonego zawodnika, ale jeśli mielibyśmy zaliczyć Ławę do którejś z grup to do tej, która wiosną ciągnęła grę Pogoni do góry, a nie ściągała zespół w dół. BILANS: 12, 11, 991, 3, 1 OCENA: 4 MAKSYMILIAN ROGALSKI. Zagrał w pierwszym składzie w spotkaniu z Termalicą, ale popełnił masę błędów i przez kilka tygodni w ogóle nie grał w pierwszej drużynie. Ryszard Tarasiewicz dał mu szansę pokazania swoich umiejętności na pozycji środkowego pomocnika i Rogalski nie zawiódł. Zagrał w czterech meczach z rzędu w pierwszym składzie, co ostatecznie okupił kontuzją i nie wystąpił już do końca sezonu. Można na niego liczyć, bo jest waleczny i silny, a dodając do tego dynamikę można mieć przekonanie co do jego wartości. BILANS: 6, 5, 393, 0, 0 OCENA: 3 PRZEMYSŁAW PIETRUSZKA. Piłkarz-zagadka, bo chyba nikt nie umie przewidzieć jego dyspozycji. Po bardzo udanej jesieni, kiedy był odkryciem na pozycji lewego pomocnika spodziewano się po nim więcej. Nie zawiódł, ale też trudno powiedzieć, żeby był kluczowym zawodnikiem Pogoni. Z przebłyskami, dobrą techniką, ale wiosna nie należała do niego. Chimeryczny Pietruszka zdążył przyzwyczaić bacznych obserwatorów, że po słabej bądź przeciętnej rundzie w jego wykonaniu przychodzi bardzo dobra, więc można mieć nadzieję co do następnego sezonu. BILANS: 11, 7, 647, 0, 1 OCENA: 3- ROBERT KOLENDOWICZ. Kolejny z piłkarzy, u którego świetna rudna jesienna zwiastowała sukcesy wiosną. Do końca tak nie było, w wielu meczach, przede wszystkim w pierwszej fazie rundy wiosennej Kolendowicz pokazywał swoje gorsze oblicze – wiele niedokładnych dośrodkowań czy brak umiejętności technicznych w prawej nodze. W drugiej części rundy rewanżowej przyniósł Pogoni jednak sporo pożytku, ostatecznie w rundzie wiosennej zaliczył trzy asysty i znacznie przyczynił się do awansu Portowców do ekstraklasy. BILANS: 12, 6, 704, 0, 3 OCENA: 4- EDI ANDRADINA. W porównaniu ze znakomitą rundą jesienną stracił impet, ale i tak należą mu się słowa pochwały. 37 – latek wprowadzał zamieszanie pod bramką rywali przez dobrze bite stałe fragmenty gry, często angażował się też w akcje ofensywne. Coraz częstsza jednak niedokładność oraz wiek mogą powodują uzasadnione obawy co do dyspozycji Ediego w ekstraklasie. W każdym razie za ten sezon i wkład Andradiny w awans do ekstraklasy należy się wdzięczność. BILANS: 13, 11, 922, 2, 1 OCENA: 3+ VUK SOTIROVIĆ. Czasem obłędnie nieskuteczny(mecz z Ruchem), innym razem stuprocentowo efektywny(jak w Łęcznej). Bardzo dobrze się zastawia, utrzymuje przy piłce, ale rzadko walczy w powietrzu. Generalnie jednak ma za sobą całkiem udaną rundę, w której pokazał, że jest nie tylko „mocny w gębie”, ale umie także powalczyć na boisku. BILANS: 14, 8, 682, 1,1 OCENA: 4- DONALD DJOUSSE. Posiada istotny kapitał(dynamika, szybkość i siła), ale nie poprawił mankamentów z jesieni. Jest beznadziejnie zorganizowany(wiele spalonych) i nieskuteczny. Wiosną zdobył tylko dwa gole, a powinien z cztery razy więcej. Dużo do zrobienia mają przy nim trenerzy, bo widać, że z Djousse przy tak dobrej dynamice można zrobić dobrego napastnika. Szybkość musi iść jednak w parze z ciężką praca. BILANS: 12, 5, 516, 2, 0 OCENA: 3 ŁUKASZ ZWOLIŃSKI. Szkoda, że nie dostał szansy z prawdziwego zdarzenia, tym bardziej, że inni napastnicy Pogoni na boisku nie zachwycali. Ryszard Tarasiewicz wyraźnie bał postawić się na nieogranego Zwolińskiego, który w IV – ligowych rezerwach strzelił prawie 40. bramek w sezonie. W dwóch swoich krótkich szansach pokazywał chęć walki i gry. Szczecińscy kibice liczą na jego występy w ekstraklasie. BILANS: 2, 1, 98, 0, 0 MARCIN SASAL. Mimo wielu jego słów o tym, że zima została przepracowana świetnie to właśnie w przygotowaniu fizycznym większość obserwatorów upatrywała kłopotów Pogoni. Mówili o tym także nieoficjalnie piłkarze. Trener Sasal uzyskał dobry wynik jesienią, po której Portowcy byli liderami, ale przez fatalny start wiosny został zwolniony. I chyba nikt w Szczecinie zbytnio za nim nie tęskni. BILANS: 4 mecze (1 zwycięstwo, 3 porażki) RYSZARD TARASIEWICZ. Fan kadrowych roszad. Nie odmienił gry Pogoni, ale dzięki skutecznemu finiszowi w meczach z trudnymi rywalami(12 punktów w ostatnich pięciu meczach) udało mu się awansować z Pogonią do ekstraklasy. Czarodziejem się nie okazał, ale na brawa zasłużył. BILANS: 10 meczów (5-2-3) foto: PogonOnline.pl/Arat źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||