|
piątek, 28 września 2012 r., godz: 20:07
W szóstej serii ekstraklasowych gier Portowcy zmierzą się u siebie z Jagiellonią Białystok. Goście sobotniej konfrontacji szargani są sporymi problemami. Obok formy sportowej, są to nieobecności napastników.
Przed sezonem wielu upatrywało w drużynie prowadzonej przez Tomasza Hajtę czarnego konia rozgrywek. Początek sezonu jest jednak słaby w wykonaniu Jagiellonii. W pięciu meczach Białostoczanie wygrali zaledwie raz(z Podbeskidziem), zremisowali trzy mecze(z Górnikiem, Zagłębiem i Polonią) i ponieśli jedną porażkę(z Piastem). Efektem jest dopiero 11. lokata. Optymizmem kibiców Jagiellonii nie napawa liczba strzelonych bramek. Podopieczni Hajty w 6. meczach zdobyli tylko cztery gole. Mniej strzeliły tylko cztery zespoły. Wątpliwe, aby w Szczecinie statystykę zdobytych bramek udało się diametralnie poprawić. Jagiellonia ma spory problem z napastnikami. Tomasz Frankowski, który w przeszłości dziewięciokrotnie strzelał gole Pogoni, leczy uraz, którego nabawił się w meczu z Piastem. Z Pogonią nie zagra także nowy nabytek białostockiego klubu, Euzebiusz Smolarek. Został on zawieszony na dwa mecze za niesportowe zachowanie jakiego dopuścił się w ostatnim meczu. Zmiany w porównaniu z ostatnim meczem mogą nastąpić na pozycji bramkarza. Słabo spisującego się Łukasza Skowrona być może zastąpi Jakub Słowik. Jagiellonia ma olbrzymie problemy z wygrywaniem na wyjazdach. Ostatni raz drużynie z Białegostoku udało się odnieść triumf poza Białymstokiem 11 grudnia w Gdańsku. Od tego czasu na obcych boiskach Jagiellonia trzy razy zremisowała i pięć meczów przegrała. W Szczecinie panują o wiele lepsze nastroje niż w Białymstoku. Kibice przekonują się do koncepcji Artura Skowronka, bo Pogoń stara się grać ładnie i ostatnio gra także skutecznie. Cztery punkty w meczach z Wisłą i Lechem zostały przyjęte bardzo optymistycznie. Spodziewano się raczej, że te dwa mecze zapoczątkują serię meczów, w których Portowcy będą płacili frycowe za występy w ekstraklasie. Terminarza nie napawał optymizmem, ale piłkarze Pogoni pokazali, że... dobre wyniki osiągają najczęściej kiedy nikt na nich nie stawia. Po meczu z Lechem pochwały spadły na formacje defensywną, po tym jak przez 20. minut w Poznaniu Portowcy umieli utrzymać remis grając w osłabieniu. Brawa dla obrony są cenne tym bardziej w obliczu kiepskiej sytuacji z napastnikami sobotniego rywala. W składzie na Jagiellonię powinno zabraknąć kadrowych rewolucji. Wiadomo jednak, że ani w pierwszym składzie, ani na ławce rezerwowych nie znajdzie się Mohmadou Traore. To pokłosie urazu odniesionego w Poznaniu. Powinien go zastąpić Łukasz Zwoliński. Po 5. kolejkach Portowcy zajmują 7. miejsce, ale nad sobotnim rywalem mają tylko jeden punkt przewagi. Jednak w obliczu problemów rywala oraz dobrej formy Dumy Pomorza przewaga powinna się zwiększać, a nie topnieć. Ostatni raz Portowcy mierzyli się z Jagiellonią w finale Pucharu Polski sprzed dwóch lat. Białostoczanie byli lepsi, wygrali 1:0. W historii pojedynków ligowych lepsi są jednak zawodnicy Pogoni – z 10 meczów wygrali sześć i cztery przegrali. źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||