|
niedziela, 16 grudnia 2012 r., godz: 15:18
Cała Pogoń spisała się jesienią dobrze. A jak wypadli poszczególni zawodnicy? Jak co rundę zapraszamy na laurki wraz ze statystycznym podsumowaniem od Pogononline.
Piłkarzy i trenera oceniliśmy w skali 1-6. Kolejno: mecze ogółem, mecze od pierwszej minuty, minuty spędzone na boisku, gole, asysty. W przypadku bramkarzy strzelone gole zastępują puszczone. Aby zawodnik był oceniony musiał rozegrać w sumie przynajmniej 180 minut. RADOSŁAW JANUKIEWICZ. Zaczął znakomicie, imponował refleksem w podobnym stopniu jak podczas meczów w I lidze. Bronił na tyle dobrze, że został dostrzeżony przez Waldemara Fornalika i umieszczony na liście rezerwowej wśród powołań na mecze z RPA i Anglią, co w teorii znaczyło, że jest czwartym polskim bramkarzem. Po tym powołaniu – chociaż sam bramkarz tłumaczy, że to nie miało żadnego związku – popełnił błędy w dwóch kolejnych meczach. Wpadka z Widzewem nie przyniosła skutku, Pogoń i tak wygrała 3:1, ale błąd w meczu z Legią kosztował Janukiewicza miejsce w bramce, którego do końca rundy już nie odzyskał. Dziwi, że kredytu zaufania od trenera Skowronka jednak nie dostał. BILANS: 9,9, 840, -9,0 OCENA: 3+ DUSAN PERNIS. Długo czekał na swoją szanse, ale gdy już ją dostał w pełni wykorzystał. Jego debiut był niemal wymarzony – w meczu z Koroną obronił rzut karny, co nawet przy niepewnych interwencjach w spotkaniu ze Śląskiem nie zaburzyło panującej hierarchii. Bronił mało efektownie. Można odnieść wrażenie, że w bramce jest minimalistą – rusza się tyle ile trzeba, nie ucieka w interwencje pod publiczkę, ale jest bardzo pewny w chwycie. W czasie rundy miał świetną passę ponad czterech meczów bez straty gola. Jego konto obciąża druga bramka Polonii w meczu kończącym rundę. BILANS: 7, 7, 630, -7,0 OCENA: 4+ PETER HRICKO. Nie można mu odmówić ambicji, ale momentami jest na ekstraklasę po prostu za słaby. Zaczął dobrze – asystą w meczu z Zagłębiem, ale wraz z kolejnymi meczami udanych akcji ofensywnych było coraz mniej, a i w defensywie nie zachwycał. Wartościowy zawodnik, ale kluczowym graczem już nie będzie. BILANS: 14, 14, 1236, 0, 1 OCENA: 3 MACIEJ DĄBROWSKI. Na początku sezonu kibice przecierali oczy ze zdumienia. Nowy obrońca grał twardo i bardzo skutecznie. W dodatku gdy strzelił bramkę z Widzewem wydawało się, że mamy kompletnego defensora. Niestety kolejni rywale udowodnili mu, że ma nad czym pracować. W meczu z Legią jak na dłoni widać było nieporadność i problemy ze zwrotnością Dąbrowskiego. Niemniej jednak udana runda w wykonaniu Dąbrowskiego, chociaż spoglądając na statystyki nie wygląda to ciekawie. Spowodował dwa rzuty karne przeciwko Pogoni, dostał osiem żółtych kartek, jedną czerwoną i strzelił samobója. BILANS: 14, 14, 1226, 0, 0 OCENA: 4- HERNANI. O dziwo, było tak jak głosili jeszcze w I lidze optymiści. Hernani lepiej radził sobie w ekstraklasie niż w I lidze. Był zazwyczaj pewny, szczególnie na początku rundy. Później przydarzyła się czerwona kartka w meczu z Legią i „babol” w meczu ze Śląskiem. Szkoda, że część rundy stracił ze względu na uraz. Wiosną powinien być liderem formacji defensywnej Portowców. BILANS: 9, 9, 796, 0, 0 OCENA: 4 EMIL NOLL. Odkrycie rundy. Konieczność wystawienia Nolla w miejsce Hernaniego na mecz z Koroną brzmiał jak wyrok. Wszyscy mieli w pamięci komiczne mecze w wykonaniu Kongijczyka jeszcze z poprzedniego sezonu. A on... strzelił gola, a w następnych meczach z dobrej strony pokazywał się w defensywie. W spotkaniach z Bełchatowem i Ruchem miał wiele solidnych interwencji i ocenę zepsuła dopiero pokraczna interwencja z meczu z Polonią. I tak zaskoczył i oby zaskakiwał tak jeszcze częściej. BILANS: 8, 7, 659, 1, 0 OCENA: 4- PRZEMYSŁAW PIETRUSZKA. Znakomita runda w jego wykonaniu. Z każdą kolejką zyskiwał coraz więcej pewności, aż pod koniec rundy zaskakiwał technicznymi sztuczkami nawet pod bramką rywala. Nie gorzej było pod własną bramką, zaliczył wiele pewnych interwencji, widać, że gra w ekstraklasie wyzwoliła w nim chęć do gry i do walki. Szkoda, że umiejętnych włączeń do akcji ofensywnych nie zwieńczył zdobyciem bramki albo zaliczeniem asysty. Zawalił też pierwszą bramkę dla Polonii w meczu kończącym rundę. Ocena musi być jednak bardzo wysoka, bo takiej eksplozji formy niewielu się spodziewało. Problem jest tylko jeden. Pietruszka już w przeszłości udowadniał, że za nic ma regularność i dobre rundy przeplatał słabymi. Oby tym razem utrzymał poziom. BILANS: 13, 13, 1162, 0, 0 OCENA: 5- ADRIAN BUDKA. Miał – podobnie jak Hernani – lepiej wyglądać w ekstraklasie niż w I lidze. Przez większość rundy wyglądał jednak podobnie jak w poprzednim sezonie. Wyróżniał się co prawda szybkością, ale nie wiele z tego wynikało. Rozkręcił się dopiero pod koniec rundy. W meczu z Ruchem zaliczył asystę, a w spotkaniu z Podbeskidziem strzelił gola. Musi pracować nad skutecznością, przede wszystkim w dryblingu. BILANS: 9, 6, 606, 1, 1 OCENA: 3 GRZEGORZ BONIN. Bardzo słaby transfer Pogoni. Już przed sezonem można było mieć wątpliwości co do słuszności angażu Bonina w Szczecinie, a runda jesienna udowodniła, że piłkarz nie ma wystarczających umiejętności, aby poradzić sobie na poziomie ekstraklasy. Chociaż zaczął dobrze – od ładnego gola strzelonego Zagłębiu to później wyszło jak bardzo niezgrabny i nieprzydatny jest dla drużyny. Całe szczęście, że wiosną występować będzie gdzie indziej. BILANS:5, 4, 327, 1, 1 OCENA: 2+ WOJCIECH GOLLA. Od początku sezonu pokazywał dużą ochotę do gry, wyróżniał się i pokazywał nie tylko w swojej strefie, ale starał się także pomagać pod bramką przeciwnika. Stał się jednak ofiarą konieczności występów Ediego i Bartosza Ławy i pod koniec rundy grał mało. A szkoda, bo aż miło było patrzeć na młodego zawodnika, który się rozwija i imponuje spokojem w środkowej strefie. BILANS: 10, 7, 556, 0, 1 OCENA: 4 TAKAFUMI AKAHOSHI. Znakomita rudna Japończyka. Piękne asysty(z Widzewem, Koroną i Podbeskidziem), ładna bramka( z Jagiellonią) i kilka akcji, które mogą stanowić reklamę polskiej ligi i umiejętności Aki (m.in drybling w meczu z Ruchem). Imponuje techniką, która służy w odpowiedni sposób – nie jedynie do indywidualnych popisów, ale przede wszystkim do pomocy drużynie. Oprócz Ediego miał procentowy udział w największej licznie goli strzelonych przez Pogoń. Oby rozwijał się tak dalej. BILANS: 14, 12, 1103, 1, 3 OCENA: 5- EDI ANDRADINA. Początek rundy miał wspaniały. Otworzył sezon bramką w meczu z Zagłębiem, w tym samym meczu zaliczył asystę, później gol w meczu z Wisłą i asysta w spotkaniu z Lechem. Walory zatracił przez niezrozumiałe decyzje Artura Skowronka, który wystawiał Brazylijczyka na szpicy. A Edi jest zbyt wolny i nie ma dryblingu, aby pomagać drużynie grając jako napastnik. W drugiej linii to wciąż kluczowy piłkarz Pogoni – ze świetną techniką oraz zmysłem do gry kombinacyjnej. Jego przydatność odzwierciedlają zresztą statystyki. BILANS: 15, 15, 1234, 2, 4 OCENA: 4+ MAKSYMILAN ROGALSKI. Fenomenalna runda pomocnika Pogoni. W jego przypadku można mówić o eksplozji formy, praktycznie nie popełniał błędów. Chociaż poczynania defensywnych pomocników zawsze są mniej widoczne niż wybitna gra bramkarza czy napastnika to trudno było nie dostrzec formy Rogalskiego. Świetny w odbiorze, które zresztą często były źródłem kontrataków(tak padła bramka w meczu z Ruchem), obdarzony dobrym uderzeniem z dystansu(gol z Bełchatowem) i zawsze bardzo zdeterminowany. BILANS: 14, 14, 1252, 1, 0 OCENA: 5 ROBERT KOLENDOWICZ. Prochu Kolendowicz już nie wymyśli. Pokazuje to z czego słynął w I lidze. Jest przebojowy, nie boi się atakować i kiedyś to efekt przynieść musi(zresztą przyniosło – zdobył dwie bramki, zaliczył dwie asysty), ale pewnych spraw nie przeskoczy. Na niektórych obrońców zbyt słaby fizycznie(pojedynki z Ceesayem z Lecha), a na innych za słaby technicznie. Żenujący jest zupełny brak umiejętności gry słabszą nogą, to zdecydowanie obniża wartość Kolendowicza. Warto jednak pochwalić za to, że zawsze kiedy pojawiał się na boisku lewa strona boiska „żyła”. BILANS: 15, 12, 1003, 2, 2 OCENA: 4 MATEUSZ LEWANDOWSKI. Poziom Kolendowicza. Dobrze się na niego patrzy, jest szybki i waleczny, ale trudno powiedzieć, żeby jesienią czymś zabłysnął. Kilka niezłych akcji z meczów z Ruchem i Podbeskidziem to chyba za mało. Ma jednak dopiero 19 lat i chyba warto dać mu szansę z prawdziwego zdarzenia. BILANS: 6, 2, 232, 0, 0 OCENA: 3+ ADAM FRĄCZCZAK. Runda zaczęła się dla niego fatalnie. Grając na nieswojej pozycji lewego obrońcy zawalił dwie bramki w meczu z Lechią. Później było już o wiele lepiej. Sporo czasu zajęło mu zaaklimatyzowanie się na poziomie ekstraklasy, ale kiedy już się odnalazł był kluczowym zawodnikiem Dumy Pomorza. Jej najlepszy strzelec. Warto go pochwalić za to, że pokazał, że umie grać na kilku pozycjach. Dobrze radził sobie zarówno na prawej stronie obrony i pomocy jak i na ataku. Jeśli jednak Pogoń kupi napastnika warto aby Frączczak wrócił na prawą flankę. Tam drużynie daje najwięcej. BILANS: 15, 13, 1148, 3, 0 OCENA: 4+ DONALD DJOUSSE. Grał tylko do połowy rundy, później doznał kontuzji, a do składu ostatecznie nie wrócił, bo był niedożywiony. Kiedy grał pokazywał to co w I lidze. Siłę, technikę i spryt oraz kompletny brak piłkarskiej zaradności. Często łapany na spalonym, często też prezentujący bezsensowne zagrania. W sześciu meczach zdobył jednak dwa gole, co jest wynikiem jak najbardziej przyzwoitym. BILANS: 6, 3, 209, 2, 0 OCENA: 4 MOHMADOU TRAORE. Beznadziejne posunięcie władz Pogoni. Jeszcze po sparingowym meczu z Kotwicą i ligowym z Zagłębiem można było go tłumaczyć, że owszem cały mecz jest niewidoczny, ale przychodzi taki moment, że bierze piłkę i po prostu strzela gole. To były jednak przypadki. Na przestrzeni całej rundy był słaby. Przypomniały się czasy Pawła Posmyka i Macieja Jankowskiego w Szczecinie... BILANS: 9, 3, 335, 1, 0 OCENA: 1+ Grali także(mniej niż 180 minut w lidze): MATEUSZ SZAŁEK. 4, 1, 111, 0, 0 BARTOSZ ŁAWA. 5, 1, 77, 0, 0 RADOSŁAW WIŚNIEWSKI. 6, 0, 54, 0, 0 ŁUKASZ ZWOLIŃSKI. 1, 0, 60, 0, 0 SERGEI MOSZKIKOV. 2, 0, 44, 0, 0 ARTUR SKOWRONEK. Należą się wielkie brawa, że trener Skowronek dał radę. Już przed sezonem musiał zmierzyć się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami i wątpliwościami kibiców czy anonimowy trenera poradzi sobie z zespołem beniaminka ekstraklasy. Poradził sobie. Szkoda tylko niektórych decyzji, tego, że Ława czy Edi są faworyzowani i że Skowronek bał się w niektórych meczach zagrać odważniej(z napastnikiem). BILANS: 6-3-6 OCENA: 4+ foto: PogonOnline.pl/Arat źródło: PogonOnline.pl/Tobiasz Madejski js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||