|
środa, 29 maja 2013 r., godz: 22:32
Historia spotkań z Podbeskidziem Bielsko-Biała jest bardzo krótka. Portowcy mierzyli się z Bielszczanami jedynie sześć razy i to na poziomie drugiej ligi. Jutrzejsze spotkanie w Bielsku-Białej będzie pierwszym w najwyżej klasie rozgrywkowej.
Trochę historii Pierwszy raz drużyny spotkały się w sezonie 2003/2004 w Szczecinie. Portowcy w lidze radzili sobie bardzo dobrze i fakt, że do 90 minuty nie zdołali strzelić bramki Bielszczanom wydawał się być sporym zaskoczeniem. Jednak już w doliczonym czasie gry bramkę z dystansu zdobył Przemysław Kaźmierczak i Pogoń wzbogaciła się o trzy punkty. W spotkaniu rewanżowym Pogoń mogła zapewnić sobie awans do Ekstraklasy niezależnie od wyniku ostatniego spotkania w Szczecinie. Zaczęło się dobrze – rzut karny na bramkę zamienił Grzegorz Matlak, jednak kilka minut przed końcowym gwizdkiem gospodarze zdołali wyrównać. Portowcy nie odpuścili i mimo, że do końca spotkania pozostały zaledwie minuty, Tomasz Parzy zdobył na wagę zwycięstwa i pożegnania się z drugą ligą. Na kolejne spotkanie w lidze trzeba było czekać do sezonu 2009/2010. Wcześniej jednak, bo już w pierwszym sezonie po awansie Portowcy spotkali się z Bielszczanami w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Na zmarzniętym boisku Podbeskidzia lepiej radzili sobie gospodarze, który na 10 minut przed końcem objęli prowadzenie. Znów jednak końcowe minuty zmieniły wynik rywalizacji – tym razem za sprawą Radka Diveckiego, który uratował remis dla Pogoni. W rewanżu w Szczecinie lepsi okazali się Portowcy – jedyną bramkę zdobył Krzysztof Michalski i to Portowcy cieszyli się z awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski (gdzie odpadli po pełnym kontrowersji dwumeczu z Wisłą Kraków). Ligowe spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Mimo, że Portowcy dwukrotnie wychodzili na prowadzanie po bramkach Olgierda Moskalewicza i Piotra Prędoty. Niemal tradycyjnie losy spotkania rozstrzygnęły się na minutę przed końcem, gdy bramkę na wagę remisu zdobyli rywale. Kolejne spotkanie rozpoczynało rundę rewanżową w Szczecinie, wielu liczyło, że Portowcom zaledwie po roku na zapleczu uda się awansować do Ekstraklasy. Liga zweryfikowała te plany, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Tym samym w kolejnym sezonie drużyny znów się spotkały. Z Maciejem Stolarczykiem na ławce Portowcy po ośmiu minutach przegrywali już 0:2. Portowcy nie wykorzystali karnego, ale w 83 minucie udało się zdobyć kontaktową bramkę za sprawą Marcina Dymkowskiego. Nie było to ostatnie trafienie w tym spotkaniu – wygraną Podbeskidzia przypieczętowała bramka z kontry w 90 minucie. Przed rewanżowym spotkaniem Portowcy zaliczyli serię ośmiu spotkań bez przegranej – pierwszą zaliczyli właśnie w meczu przeciwko Bielszczanom, które zakończyło się wynikiem 2:1 dla gospodarzy. W pierwszym meczu w Ekstraklasie Portowcy podejmowali Bielszczan na własnym stadionie. Na ławce gości w roli trenera zasiadał Marcin Sasal, ale nie zdołał on skutecznie odkryć taktyki nowego szkoleniowca Pogoni – Artura Skowronka i dlatego to młodszy, że szkoleniowców Pogoni cieszył się ze zwycięstwa (wynik w pierwszej połowie otworzył Adam Frączczak, a w drugiej części spotkania prowadzenie podwyższył Adrian Budka. Obaj trenerzy nie doczekali się rewanżu. W Podbeskidziu drużyna prowadzona przez Dariusza Wdowczyka będzie rywalizować przeciwko podopiecznym Czesława Michniewicza. Lekka przewaga Pogoni W sześciu spotkaniach po dwie wygrane zaliczyła Pogoń i Podbeskidzie, a dwa razy spotkanie zakończyło się remisem. Pierwsze spotkanie W Ekstraklasie przeważyło szalę zwycięstwa na stronę Pogoni. Czy ważne dla utrzymania obu drużyn spotkanie znów wyrówna statystyki, czy też Pogoń umocni swoją przewagę? Do tej pory na stadionie w Bielsku-Białej Portowcy grali trzy raz – raz wygrywali, raz przegrali i także raz zremisowali. Nawet bilans bramkowy jest równy i wynosi 3:3. Podbeskidzie pożegna się z Ekstraklasą? Przed jesiennym spotkaniem obie drużyny w tabeli dzieliła spora odległość. Podbeskidzie z zaledwie pięcioma punktami zajmowało ostatnią pozycję. Natomiast Pogoń grała nie najgorzej i plasowała się na siódmym miejscu. Kto by się spodziewał, że pod koniec sezonu obie drużyny będą niemal sąsiadować w tabeli i martwić się o utrzymanie. O ile Portowcy oddalili już od siebie widmo degradacji, to swojego losu pewne nie może być Podbeskidzie. Bielszczanie mają jeszcze jednak szansą pozostać w Ekstraklasie, bowiem dzięki degradacji warszawskiej Polonii, tylko ostatnia lokata w tabeli wiąże się ze spadkiem. Do przedostatniej drużyny w tabeli najbliżsi rywale Pogoni tracą tylko jeden punkt i na pewno nie odpuszczą spotkania z Portowcami. Podsumowanie Spotkania: 7 (w Bielsku-Białej: 3) Wygrane Pogoni: 3 (1) Wygrane Ruchu: 2 (1) Remisy: 2 (1) źródło: PogonOnline.pl/Dariusz Śliwiński Plum
Kuba L. 30 maja 2013 r., godz: 02:08
Chyba jednak spotkamy się z Podbeskidziem w ekstraklasie co najmniej po raz drugi (patrz mecz w Szczecinie jesienią 2012 r. z tego co pamiętam przez Pogoń wygrany).
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
2000 - 2025 | © Pogoń On-Line |
design by: ruben | redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||