|
sobota, 2 października 2004 r., godz: 23:12
Bogusław Baniak, trener Pogoni Szczecin: - Po tym jak strzeliliśmy 8 bramek w pucharze, 4 bramki z GKS-em jechałem z przekonaniem, że z przodu będzie wszystko w
porządku i będziemy chcieli zagrać o 3 punkty. Apelowałem także do obrońców, że jeżeli zagrają ten mecz na zero z tyłu to wygramy. Powiedziałem zawodnikom przed meczem, że są momenty gdzie możemy wykorzystać błędy w ustawieniu Wisły. Tak się też stało, szczególnie przy akcji Rodrigo, gdzie głową strzelał Parzy. Przełomowym momentem spotkania była 46. minuta i kompletne gapiostwo obrońców. Uważam, że Gęsior jest ojcem zwycięstwa tego spotkania. Po przerwie z jednej i z drugiej strony kompletna kontrola. Przy trzeciej bramce po raz kolejny gapiostwo, co przesądziło o porażce mojego zespołu. Pokazaliśmy bardzo otwartą piłkę, ale co z tego skoro straciliśmy 3 bramki i to po stałych fragmentach. Gratuluję zwycięstwa, choć myślę, że zasłużyliśmy tutaj na remis.Mirosław Jabłoński, trener Wisły Płock: - Myślę, że obejrzeliśmy dzisiaj dobry mecz, było dużo emocji, ładne bramki, trochę horroru, choć zakończyło się to dla nas happy endem. Zwycięstwo tym bardziej cieszy, że zespół Pogoni pokazał się z bardzo dobrej strony i nie przyszło nam to łatwo. foto: Pogoń On-Line, Bogusław Baniak po raz kolejny nie ma powodów do radości źródło: wisla-plock.pl
js
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||