|
wtorek, 8 lutego 2005 r., godz: 00:35
Lider II ligi GKS Bełchatów od dłuższego czasu szukał bramkarza, bo broniący tam Aleksander Ptak jest w słabej dyspozycji, a drużyna już wkrótce rozpocznie walkę o ekstraklasę. Nic więc dziwnego, że trener Mariusz Kuras chciał mieć fachowca. Kandydatów było kilku, ale zdecydowano się na Krzysztofa Pilarza. O tym, że Pogoń może wypożyczyć swojego bramkarza, działacze sygnalizowali już od grudnia, kiedy oficjalnie potwierdzono, że klub zatrudnił Słowaka Borisa Peskovicia.Pilarz został wybrany przez "Gazetę Wyborczą" i fanów-internautów na zawodnika jesieni w Pogoni. Swoją znakomitą postawą na boisku i wywieszeniem szalika klubowego w bramce, zyskał ogromną sympatię publiczności. Dla niej był zawodnikiem "nie do sprzedania". Podczas meczu pucharowego z Legią w Warszawie kibice wywiesili transparent: "Olo i Pilarz - szacunek u kibiców. Prawdziwi pogoniarze muszą zostać". Olgierda Moskalewicza właściciele klubu najpierw zdyskwalifikowali, a później przesunęli do rezerw. Pilarza natomiast wypożyczono do Bełchatowa, mimo że sam zawodnik chciał zostać i grać w Szczecinie. - Nie wiem, co ze mną będzie. Najchętniej bym grał w Pogoni. Nie czuję się słabszy od Borisa i liczę na zdrową rywalizację - powtarzał w wypowiedziach prasowych. Wczoraj pojedynek o miejsce między słupkami dobiegł końca. Rywalizacja jednak nie odbyła się na boisku, a w gabinetach prezesów. Działacze lansowali Peskovicia, który podpisał trzyletni kontrakt i według nieoficjalnych źródeł jest najdroższym zawodnikiem Pogoni. "Nie mógł" więc siedzieć na ławce rezerwowych. A skoro propozycję złożył GKS Bełchatów, to szybko z niej skorzystano. O wypożyczeniu klub poinformował w piątek na swojej oficjalnej stronie przed godz. 13. Jak się okazało - za wcześnie. - Nic jeszcze nie podpisałem, bo jestem jeszcze przed rozmową z prezesami - powiedział zaskoczony Pilarz. Przed godz. 16 potwierdził to również prezes Dawid Ptak: - Dokumentów jeszcze nie parafowaliśmy, gdyż różnimy się co do jednego punktu. Umowa ma obowiązywać półtora roku, ale chciałbym, żeby Pilarz, w razie potrzeby, wrócił do nas już latem. Jeśli nic złego się nie przydarzy, to numerem jeden w bramce Pogoni będzie teraz Boris Peskovič, jego zmiennikiem Bartosz Fabiniak. Trzeci bramkarz jest poszukiwany. Ma być młody i utalentowany, a także powinien mieć za sobą epizody w juniorskich reprezentacjach. Informacja o wypożyczeniu Krzysztofa Pilarza ponownie pokazała, jak fani Pogoni odbierają większość decyzji personalnych zapadających w szczecińskim klubie. Z kilkudziesięciu wpisów internautów na nieoficjalnych stronach Pogoni zdecydowana większość jest krytyczna. Piroman napisał "Jedno trzeba oddać Ptakowi: stawia na swoim, ma gdzieś zdanie kibiców i środowiska. Robi, jak chce i co chce, bo to w końcu jego klub".Wiemy już z nieodległej przeszłości, że po kilku dniach sytuacja się ustabilizuje. Jeśli Pogoń będzie wygrywać w lidze, kibice zapomną o Moskalewiczu i Pilarzu, tak jak wcześniej zapomnieli o Drumlaku, Bilińskim czy Wyparle. Gorzej, jak wiosna będzie bez sukcesów. Wtedy kibice zapomną o Pogoni, jak teraz Pogoń o kibicach. źródło: gazeta.pl/lis/własne
redakcja
Brak komentarzy do tego artykułu. Może dodasz swój?
Komentarze służą do prezentacji opinii odwiedzających, którzy są w pełni odpowiedzialni za swoje wypowiedzi.
Serwis PogonOnLine.pl w żaden sposób nie odpowiada za opinie użytkowników. Zastrzegamy sobie jednak prawo do usuwania, modyfikowania wybranych komentarzy. |
|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
© Pogoń On-Line |
redakcja | współpraca | ochrona prywatności | |||||||